Przejdź do zawartości

Fryderyk Chopin

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Fryderyk Chopin (1836)
Nokturn Es-dur op. 9

Fryderyk Franciszek Chopin (fr. Frédéric Chopin, forma spolszczona: Fryderyk Szopen) (1810–1849) – polski kompozytor i pianista doby romantyzmu.

Szkice do metody gry fortepianowej

  • Posługujemy się dźwiękami, aby tworzyć muzykę, tak jak posługujemy się słowami, aby tworzyć język.
  • Słowo rodzi się z dźwięku – dźwięk przed słowem.

Wypowiedzi

  • Co za antypatyczna kobieta – ta Sand! Czy to naprawdę kobieta? Jestem skłonny w to wątpić.
    • Opis: po pierwszym spotkaniu z George Sand na wieczorze towarzyskim u hrabiny Marii d’Agoult 24 października 1836.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Chopin i George Sand, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990
    • Zobacz też: kobieta
  • Czuję się sam, sam, sam, chociaż otoczony…
    • Źródło: Fryderyk Chopin, „Alma Mater” nr 130–131, grudzień-styczeń 2010–2011.
  • Mozartowi nie trzeba doświadczenia: jego wiedza i natchnienie były na jednym poziomie.
    • Opis: po koncercie kwartetu Haydna.
    • Źródło: wspomnienia E. Delacroix, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Najdziwniejszym z ludzi jest geniusz: ten tak daleko w przyszłość wybiega, że ginie z oczu ludzi z nim żyjących, a nie wiadomo, które pokolenie pojąć go zdoła.
    • Źródło: Fryderyk Chopin, „Alma Mater” nr 130–131, grudzień-styczeń 2010–2011.
    • Zobacz też: geniusz, przyszłość
  • Nie ma nic wstrętniejszego niż muzyka bez ukrytego znaczenia.
  • O Boże, Jesteś Ty! Jesteś i nie mścisz się! – Czy jeszcze Ci nie dość zbrodni moskiewskich – albo – alboś sam Moskal!
    • Opis: na wieść o zdobyciu Warszawy przez wojska carskie.
    • Źródło: tzw. dziennik stuttgarcki, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Szczęśliwy, kto może być kompozytorem i wykonawcą zarazem.
    • Źródło: Fryderyk Chopin, „Alma Mater” nr 130–131, grudzień-styczeń 2010–2011.
  • Świat mi ten jakoś mija…
    • Źródło: Fryderyk Chopin, „Alma Mater” nr 130–131, grudzień-styczeń 2010–2011.
  • Thalberg tęgo gra, ale nie mój człowiek. Piano pedałem, a nie ręką bierze, decymy bierze jak ja oktawy – ma brylantowe guziki od koszulek.
    • Opis: o pianiście Zygmuncie Thalbergu.
    • Źródło: Janusz Ekiert, Czy wiesz? Zagadki muzyczne, Warszawa 1995, wyd. Alfa, s. 273.

Listy

  • Ale Angielki, ale konie, ale pałace, ale powozy, ale bogactwo, ale przepych, ale wszystko począwszy od mydła a skończywszy na brzytwach, wszystko nadzwyczajne – wszystko jednakowe, wszystko wyedukowane, wszystko umyte, a czarne jak szlachecka d...!!!
    • Opis: do Juliana Fontany, lipiec 1836, opis wrażeń z pobytu w Londynie.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Czas to najlepsza cenzura, cierpliwość najdoskonalszy nauczyciel.
    • Opis: do rodziny 11 października 1845.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
    • Zobacz też: cenzura, czas, cierpliwość, nauka
  • Gdybym mógł, wszystkie bym tony poruszył, jakie by mi tylko ślepe, wściekłe, rozjuszone nasłało uczucie, aby choć w części odgadnąć te pieśni, których rozbite echa gdzieś jeszcze po brzegach Dunaju błądzą, co wojsko Jana śpiewało…
    • Opis: do Jana Matuszyńskiego 26 grudnia 1830 na wieść o wybuchu powstania listopadowego.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • (…) grałem moją sonatę b-moll, zdarzyła mi się niezwykła przygoda. Wykonałem mniej więcej poprawnie allegro i scherzo i już miałem zacząć marsz [żałobny], gdy nagle ujrzałem wyłaniające się z na wpół otwartego pudła fortepianu przeklęte widziadła, które pewnego, ponurego wieczora ukazały mi się w Chartreuse. Musiałem wyjść, żeby się opamiętać, po czym bez słowa zacząłem grać dalej.
    • Opis: do Solange Clesinger 9 września 1848, opis jednego z koncertów angielskich.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Im więcej zdrowia zwykle się ma, tym mniej cierpliwości w cierpieniu fizycznym.
    • Opis: do rodziny 24 grudnia 1845.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
    • Zobacz też: zdrowie
  • Jestem w Palmie, między palmami, cedrami, kaktusami, pomarańczami, cytrynami (…) Niebo jak turkus, morze jak lazur, góry jak szmaragd, powietrze jak w niebie (…) Żyję trochę więcej (…) Jestem blisko tego co najpiękniejsze, lepszy jestem.
    • Opis: do Juliana Fontany, 15 listopada 1838, wrażenia z pobytu na Majorce.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Jesteśmy stare cymbały, na których czas i okoliczności swoje tryliki nieszczęsne powygrywały. (…) nie umiemy tonów nowych wydawać pod kiepskimi rękami i dusimy w sobie to wszystko, czego dla braku lutnisty już z nas nikt nie wydobędzie. Ja już ledwo dyszę (…) a ty łysiejesz zapewne i zostaniesz jeszcze nad moim kamieniem jak te wierzby nasze, pamiętasz? – co to goły łeb pokazują.
    • Opis: do Juliana Fontany, 18 sierpnia 1848.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Moje zdrowie nędzne. Wesoły jestem zewnątrz, szczególnie między swoimi, ale w środku coś mnie morduje – jakieś przeczucie, niepokoje, sny albo bezsenność – tęsknota – obojętność – chęć życia, a w moment chęć śmierci – jakiś słodki pokój, jakieś odrętwienie, nieprzytomność umysłu, a czasem dokładna pamięć mnie dręczy. Kwaśno mi, gorzko, słono, jakaś szkaradna mieszanina uczuć mną włada.
    • Opis: 25 grudnia 1831.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Nie dziwię się baśniom rozmaitym; możesz miarkować, żem wiedział, że się na nie wystawiam. Wszakże i to minie, i pogniją nasze języki, a duszy nie naruszą.
    • Opis: do Juliana Fontany, 8 sierpnia 1839.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Paryż jest to wszystko, co chcesz – możesz się bawić, nudzić, śmiać, płakać, wszystko robić, co Ci się podoba i nikt na Cię nie spojrzy, bo tutaj tysiące toż samo czyniących co Ty i każdy swoją drogą…
    • Opis: do Tytusa Wojciechowskiego 12 grudnia 1831.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Przytomność często mnie odchodzi. Jeżeli coś mam przed oczyma, co mię interesuje, mogą mnie i konie rozjechać i nie będę wiedział…
    • Opis: do Tytusa Wojciechowskiego 22 września 1830.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Rzucili się do mnie, że zamiast operę narodową, albo symfonię pisać, łaskoczę nerwy po salonach i piszę głupie exercisy. Jeżeli nie operę, to nie powinienem nic innego tworzyć, jak tylko mazury a polonezy, bo jak nie czują, to im polskości palcem w moich nutach nie pokażę.
    • Opis: niezadowolenie z zarzucania mu przez niektórych polskich emigrantów kosmopolityzmu i „oderwania od pracy dla kraju”
    • Źródło: Kronika Polski. W boju i na tułaczce: 1831–1846, Wydawnictwo Ryszard Kluszczyński, Kraków 1998, s. 12.
  • Tak śpiewa, jak nie można doskonalej (…) zdaje się, iż chucha na publiczność.
    • Opis: do Tytusa Wojciechowskiego 12 grudnia 1831; podziwiając śpiew Laury Damoreau-Cinti.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • To kraj diabelski (…). Niebo śliczne jak Twoja dusza, ziemia czarna jak moje serce.
    • Opis: do Juliana Fontany, 3 grudnia 1838, wrażenia z pobytu na Majorce.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Trzech doktorów z wyspy najsławniejszych: jeden wąchał, com pluł, drugi stukał, skądem pluł, trzeci macał i słuchał, jakem pluł. Jeden mówił, żem zdechł, drugi – że zdycham, trzeci – że zdechnę.
    • Opis: do Juliana Fontany, 3 grudnia 1838, na temat niekompetencji miejscowych lekarzy na Majorce.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Wiesz, ile chciałem czuć i po części doszedłem do uczucia naszej narodowej muzyki, zatem miarkuj, jak mi przyjemnie…
    • Opis: do Tytusa Wojciechowskiego 12 grudnia 1831.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Widziałem wieżę pochyłą, ratusz sławny… To wszystko nie przechodzi jednak pierników, oj pierników, z których jeden posłałem do Warszawy.
    • Opis: o Toruniu.
    • Źródło: list do przyjaciela (1825)

O Fryderyku Chopinie

  • Był czysty jak łza.
    • Autor: Teofil Kwiatkowski
    • Źródło: Eve Ruggieri, Chopin. 1, wyd. Iris, Praga 1997, s. 159.
  • Był wielkim nieprzyjacielem tempo rubato. Jego ulubioną formą była równość akompaniamentu przy swobodzie partii śpiewu prowadzącej, a więc niby tempo rubato, ale tylko w jednej ręce. (…) Lekcje jego były bardzo poetyckie.
    • Autor: G. Mathias
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Charakter narodowy kompozytora nie polega na cytatach folkloru, czego najwspanialszym przykładem jest twórczość Chopina.
  • Chopin był tym, który budził światło Boże swoją muzyką.
  • Chopin nie może już nic napisać takiego, aby przy siódmym, ósmym takcie nie musiało się wołać: To Chopin!
    • Autor: Robert Schumann
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • „Czy wierzysz?”, zapytałem. Odpowiedział: „Wierzę.” „Jak cię matka nauczyła?” Odpowiedział: „Jak mię nauczyła matka!” I wpatrując się w Pana Jezusa ukrzyżowanego, w potoku łez swoich odbył spowiedź świętą. I tuż przyjął Wiatyk i Ostatnie Pomazanie, o które sam prosił. Po chwili kazał dać zakrystianowi dwadzieścia razy tyle, co zwykle się daje, a ja rzekłem: „To za wiele.” „Nie za wiele – odpowiedział – bo to, com przyjął, jest nad wszelką cenę.” I od tej chwili przemieniony łaską Bożą, owszem, samym Bogiem, stał się jakoby innym człowiekiem, rzekłbym, że już świętym.
  • Dusza muzyki przeleciała nad światem.
    • Autor: Robert Schumann
    • Opis: po śmierci Chopina.
    • Źródło: Monika Ulatowska, Fryderyk Chopin. Życie i twórczość, wyd. Ibis, 2010.
  • Geniusz Chopina jest tak olbrzymi, że ani jeden kompozytor dzisiejszych czasów nie jest w stanie być, pod względem stylu – bardziej nowoczesny niż on. Jest on dla mnie największym wśród gigantów.
    • Autor: Siergiej Rachmaninow
    • Źródło: Interpretacja zależy od talentu i indywidualności [w:] Jacek Gębski (wyb., opr., tłum.), Sergiusz Rachmaninow w literaturze, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006, ISBN 978-83-7441-386-2, s. 265.
  • I co chwila wołał: „Jezus, Maria!”, i całował krzyż z zachwytem wiary i nadziei, i wielkiej miłości. Niekiedy przemawiał do obecnych, z największą tkliwością mówiąc: „Kocham Boga i ludzi!… Dobrze mi, że tak umieram… Siostro moja kochana, nie płacz. Nie płaczcie, przyjaciele moi. Jam szczęśliwy! Czuję, że umieram. Módlcie się za mną! Do widzenia w Niebie.”
  • Jego dobroć, czułość i cierpliwość niepokoją (…). Jest to istota zbyt subtelna, zbyt niezwykła i zbyt doskonała, by żyć długo.
    • Autor: George Sand
    • Źródło: list do Ch. Marliani 20 maja 1839, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Jego gra na fortepianie ma w sobie coś tak wyłącznie jemu właściwego, a jednocześnie jest tak mistrzowska, że śmiało można go nazwać wirtuozem całkowicie doskonałym.
    • Autor: Felix Mendelssohn-Bartholdy
    • Źródło: list do siostry 6 października 1835, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Jego inspiracja jest natury poetyckiej (…) on chce mówić do serc, nie do oczu; on chce kochać a nie zadziwiać. Spójrzcie: publiczność wpada w ekstazę i zachwyt; Chopin osiągnął swój szczyt.
    • Autor: L. Escudier
    • Źródło: recenzja w „La France Musicale” 27 lutego 1842, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Jest w najwyższym stopniu wytworny. (…) Woli wysokie salony niż wysokie góry, duszące wyziewy gazu świetlnego niż czyste powietrze górskie, ale komponuje – co wprost niezrozumiałe – całkiem przeciwnie, to jest bardzo pięknie i głęboko.
    • Autor: Stephen Heller
    • Źródło: list do R. Schumanna 4 stycznia 1840, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Kapelusze z głów, panowie – oto geniusz!
    • Autor: Robert Schumann
    • Hut ab, ihr, Herren, ein Genie! (niem.)
    • Opis: po wykonaniu Wariacji op.2.
    • Źródło: Janusz Ekiert, Czy wiesz? Zagadki muzyczne, op. cit., s. 100.
  • Każdy, kto ma powykręcane palce przez ćwiczenie tych etiud, może je sobie znowu nastawić, ale ludzie o zdrowych palcach niech się ich wystrzegają, zwłaszcza jeśli chirurga nie ma w pobliżu.
  • Losem udarowani zostali Polacy panem Chopin, jak Niemcy Mozartem.
    • Autor: J. Cichocki, Powszechny Dziennik Narodowy, 25 marca 1830
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Nadejdzie dzień, kiedy zorkiestruje się jego muzykę, nie zmieniając nic w partyturze fortepianu, i wtedy cały świat dowie się, że ów geniusz, tak rozległy, tak pełny i tak mądry jak geniusz największych mistrzów, których sobie przyswoił, zachował indywidualność jeszcze bardziej finezyjną niż Sebastian Bach, jeszcze potężniejszą niż Beethoven, jeszcze dramatyczniejszą niż Weber.

One [utwory Chopina] są boskie, każda nuta jest boska!

    • Autor: Anton Rubinstein
    • Źródło: Siergiej Rachmaninow, Interpretacja zależy od talentu i indywidualności [w:] Jacek Gębski (wyb., opr., tłum.), Sergiusz Rachmaninow w literaturze, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006, ISBN 978-83-7441-386-2, s. 265.
  • Pan Chopin czy to w mechanizmie sztuki fortepianowej, czy też w poezji muzycznej wzniósł się ponad wszystkich swoich współczesnych.
    • Źródło: recenzja, „Gazette Musicale”, 21 września 1834, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Polska dała mu zmysł rycerski i swoje historyczne cierpienie, Francja lekkość, elegancję i wdzięk, Niemcy zaś – romantyczną głębię. (…) Jest on nie tylko wirtuozem, lecz poetą, zdolnym do ujawniania poezji swej duszy. Jest poetą dźwięków i nic nie może dorównać tej radości, jaką nam daje, kiedy improwizuje na fortepianie.
    • Autor: Heinrich Heine
    • Źródło: recenzja, „Gazette Musicale”, 4 lutego 1838, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Postępuje jak śpiewak zajęty wyrażaniem uczuć.
    • Autor: Ignacy Moscheles
    • Opis: opis kompozycji i gry Chopina.
    • Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Prowadzimy niekończące się rozmowy z Chopinem (…). To najprawdziwszy artysta, jakiego zdarzyło mi się spotkać w życiu. Należy do tych rzadkich ludzi, których można czcić i podziwiać zarazem.
    • Autor: Eugène Delacroix
    • Źródło: list z 22 czerwca 1842, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel.
  • Trwam nadal w upojeniu (…). Zaczynam wierzyć, że bywają anioły przebrane za mężczyzn, przebywające jakiś czas na ziemi, aby pocieszyć i pociągać za sobą ku niebu biedne, zmęczone i strapione dusze, bliskie zatraty.
    • Autor: George Sand
    • Opis: zwierzenia dotyczące miłości do Chopina.
    • Źródło: list do Eugène Delacroix, wrzesień 1838, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Utorował sobie nową drogę od pierwszej chwili, gdy pojawił się na estradzie (…) Dla szerokiego tłumu jest zjawiskiem niewytłumaczalnym.
    • Źródło: recenzja, „Gazette Musicale”, 15 maja 1834, cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • W ostatnich godzinach znajdował jeszcze siły, by każdemu powiedzieć serdeczne słowo, by pocieszać przyjaciół. Prosił Gutmanna, Franchomme’a i innych muzyków, by uprawiali tylko dobrą muzykę: „Zróbcie to dla mnie – jestem pewien, że was usłyszę – to mi zrobi przyjemność.”
    • Autor: Pauline Viardot
    • Opis: relacja przyjaciółki i uczennicy Chopina o ostatnich chwilach jego życia.
    • Źródło: cyt. za: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Więc ze zdwojoną troską szedłem do Chopina. Zastałem go u śniadania, do którego gdy mię prosił, ja rzekłem: „Przyjacielu mój kochany, dziś są imieniny mego brata Edwarda.” Chopin westchnął, a ja mówiłem tak dalej: „W dzień mego brata daj mi wiązanie.” „Dam ci, co zechesz”, odpowiedział Chopin, a ja odrzekłem: „Daj mi duszę twoją!” „Rozumiem cię, weź ją!”, odpowiedział Chopin i usiadł na łóżku. Wtedy radość niewymowna, ale oraz i trwoga ogarnęły mię. Jakżeż wziąć tę miłą duszę, by ją oddać Bogu? Padłem na kolana, a w sercu moim zawołałem do Pana: „Bierz ją sam!” I podałem Chopinowi Pana Jezusa ukrzyżowanego, składając Go w milczeniu na jego dwie ręce. I z obu oczu trysnęły mu łzy.
  • W końcu on, co zawsze był wykwintnym w mowie, chcąc mi wyrazić całą wdzięczność swoją, a oraz i nieszczęście tych, co bez Sakramentów umierają, nie wahał się powiedzieć: „Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł – jak świnia!”
    W samym skonaniu jeszcze raz powtórzył Najsłodsze Imiona: Jezus, Maria, Józef, przycisnął krzyż do ust i do serca swego i ostatnim tchnieniem wymówił te słowa: „Jestem już u źródła szczęścia!…”
    I skonał.
    Tak umarł Chopin! Módlcie się za nim, ażeby żył wiecznie.
  • Wolę Szopena, dolatującego przez okno, na ulicy, niż Szopena ze wszystkimi szykanami na koncertowej estradzie.
  • Wszak on był tym kapłanem, co nas rozproszonych w święty Ojczyzny zapatrywał sakrament.
  • Zabraniano nam Słowackiego, Krasińskiego, Mickiewicza. Nie zabroniono nam Chopina. A jednak w Chopinie tkwi wszystko, czego nam wzbraniano: barwne kontusze, pasy złotem lite, posępne czamarki, krakowskie rogatywki, szlacheckich brzęk szabel, naszych kos chłopskich połyski, jęk piersi zranionej, bunt spętanego ducha, krzyże cmentarne, przydrożne wiejskie kościółki, modlitwy serc stroskanych, niewoli ból, wolności żal, tyranów przekleństwo i zwycięstwa radosna pieśń.

Cytaty z literatury pięknej

W poezji

  • … A za nim Chopin w roju cieniów kroczy…
    Duch, wiecznie żywy i tak roztęskniony,
    że jak dwa węgle mu goreją oczy.
    Gdy idzie, drzewa biją mu pokłony,
    Śpiewają wszystkie skowronki w przeźroczy
    I wszystkie dzwonią mu w powietrzu dzwony,
    A gdy jaskółcza nad nim śpiewa strzecha,
    To się szczęśliwy poprzez łzy uśmiecha.
  • Byliśmy głusi długo. Choć kto nawet
    zbudował zarys muzycznych domów,
    schodów rozpinał przełęcz lekką –
    gruzy melodii sypały się zewsząd,
    powietrze stargane, w strzępach głos.

    Dziś Chopin słupów radiowych zmierzch odchyla.
  • Byłem u Ciebie w te dni przedostatnie
    gdy podobniałeś – co chwila – co chwila –
    do upuszczonej przez Orfeja liry (…)
  • Choć piórem nie zapiszesz,
    maszyną nie wystukasz –
    To wszystko trwa jak Chopin,
    którego Pan Bóg słucha.
  • Chopinowska piosnka płynie
    W księżycową dal,
    Niby skarga płynie cicha,
    Niby łzy i żal.
    Na powietrza srebrnej fali,
    Płacze, tęskni, drży,
    Przywołuje z zapomnienia
    Dawne widma, sny…
  • Cokolwiek teraz się zdarzy,
    chwili nie stłumi,
    zagaduję miękkość twej twarzy
    po liści szumie.
  • Cudem jakimś wziął ojczyznę w dłonie
    I przemienił ją w gorzkie harmonie,
    I przemienił ją w magiczne rytmy,
    I w melodie rzewne jak modlitwy.
  • Dobry wieczór, monsieur Chopin.
    Jak pan tutaj dostał się?
    Ja przelotem z gwiazdki tej.
    Być na ziemi to mi lżej:
    Stary szpinet, stary dwór,

    ja mam tutaj coś w C-dur
  • Fortepianu właściwie nie było.
    Jeden pan nawet o to się czepiał,
    ale dziecko, bo z dzieckiem przyszedł,
    powiedziało, że widzi fortepian.
    – Widzisz?
    – Widzę, klawisze grają.
    – Słyszysz?
    – Słyszę, deszcz w liściach dzwoni.
    Pod wierzbami w Łazienkach Chopin
    krople deszczu kołysze w dłoni.
  • Fryderyk najpierw rękę do grania przegina –
    Czy klaszcze o brzeg woda? Szeleści gęstwina?
    Czy wystrzał belwederski zahuczał na sali?
    Raduje się dźwięk jeden, a drugi się żali,
    Słuchaczom w duszy gorzko, to znowu najsłodziej.
    Co za muzykowanie! I co za czarodziej!
    Skamienieli słuchacze. I Mickiewicz słucha,
    Jak fruwa ptak z gałęzi, kaskada wybucha… Jak Panna Młoda z drużbą na weselu tańczy,
    Jak broni się w okopie garnizon powstańczy…
  • Gdy polonez chopinowski
    Tajne struny serca ruszy,
    Zawsze wtedy mam widzenie
    Narodowej, polskiej duszy.
  • Gdyby fiołki i konwalie
    Zamiast pachnąć grać umiały,
    Byłaby to muzyka Szopena.
  • Ha! Muzykę jakąś słyszę – pięknie grają, pięknie…
    żar mam w oczach, a po twarzy coś zimnego cieknie.
    Patrzą na mnie, ale zbliżyć nikt się nie odważa,
    Musi coś być w mojej twarzy, co ludzi przeraża.
  • – Jeżeli umrę, przebijecie mi serce,
    Aby żywego mnie nie pogrzebano –
    Rzekłeś. I jesteś dzisiaj jedną raną.
    Ostatnia wola twa się dokonała,
    Bo twoim sercem jest twa ziemia cała
  • Każdej jesieni deszcz jest inny
    I inne liście strąca wiatr
    A tylko smutek pana oczu –
    Panie Chopinie – wciąż ten sam
  • Komponował ćwiczenia.

    Wprawki.

    Dla doskonalenia
    Sprawności palców.
    Ale te małe etiudy
    Na przekór ich przeznaczeniu
    Uczynił różą kosmosu.
  • mazurska, kujawska nuta
    wraca do nas, serdeczna,
    ale dzisiaj zatruta –
    i wczorajsza, i wieczna:
  • Nachylony nad ziemią, schowany w krzak bzu,
    Słucha jak śpiewa słowik, jak dziewczyna nuci,
    Zbiera z listka bzowego, krople zimnej rosy,
    By ją na ziemię zrzucić, gdy ziemię porzuci –
  • Nie lubię chłopskiej muzyki,
    Z jej zawadiackim refrenem.
    Rytm jej przeraża mię dziki:
    Boję się zostać Chopinem.
  • Oto patrz, Fryderyku!… to – Warszawa:
    Pod rozpłomienioną gwiazdą
    Dziwnie jaskrawa –
    – Patrz, organy u Fary; patrz!
    Twoje gniazdo!
    Ówdzie patrycjalne domy stare
    Jak Pospolita – rzecz,
    Bruki placów głuche i szare,
    I Zygmuntowy w chmurze miecz.
  • Panieneczka, panieneczka
    Czesze złoty włos,
    Śpiewa sobie: kogo zechcę,
    Powiodę za nos!
  • Przykre losu spędzasz zmiany
    Ulegać musisz potrzebie.
    Pamiętaj, niezapomniany,
    Że w Polsce kochają Ciebie…
    Rzucasz lubych przyjaciół i rodzinę drogą;
    Mogą Cię obcy lepiej nagrodzić, ocenić,
    Lecz od nas kochać mocniej pewno Cię nie mogą.
    • Autor: Konstancja Gładkowska
    • Opis: wiersz pożegnalny wpisany do albumu Fryderyka przed wyjazdem na zawsze z Polski 25 października 1830.
    • Źródło: Monika Ulatowska, Fryderyk Chopin…, op. cit.
  • Rusza pochód straszliwy. Gra śmiercią pochmurną.
    Fortepian – pełen czaszek i kurz popiołów,
    Głuchy dobosz na przedzie potrząsa swą urną,
    Bębni marsz po salonach, przelewa się ołów,
    Czarna flota nad głową, noc czarna śród żagli,
    Koncert dudni pomorem po Szkocji, po Anglii,
    Krzyczy gardło sczerniałe, grzmi wieko otwarte:
    Jak tu trzymać nadludzką samemu wciąż wartę,
    Cały świat jak przerąbać do dna klawiatury,
    Biec do grobów i trupy wywlekać do góry,
    Ponad ciemności, nad zgubę, nad mrok bezrozumny
    I chwiać się, wlec bez siły, iść brzegiem swej trumny
  • Słucha jęczących dzwonów pogrzebnych,
    Ich wielkich łkań,
    I rozpłakanych kędyś podniebnych
    Gwiazd błędnych drgań…

    Słucha jak serca w bólu się kruszą
    I rwą bez sił –
    Słucha wszystkiego co jego duszą
    Było, gdy żył…
  • Szopen sobie przypomniał: ach, to ten… Poeta
    Bez talentu. Słowacki westchnął: moribunda.
    Który z nas pójdzie pierwszej… tam? – myśleli wieszcze.
    I minęli się. Dzisiaj mijają się jeszcze.
  • Sztuka to wspólna praca.
    Szopen mawiał: – Ja tylko zaznaczam.
  • …Taka rozmowa była o Chopinie
    (Który naczelnym u nas jest artystą):

    – Co do mnie, polski ja w nim zamach cenię,
    Nie melancholię romantyczno-mglistą (…).
  • Tu palcem spod klawiszy wydobyte życie,
    które w strunach milczących jak krew w żyłach płynie,
    ułożone na wieczność w nutowym zeszycie
    i zamknięte kluczami w basie i w wiolinie.
  • Tylko czasami nocą, gdy rozpacz opada,
    I gdy Szopen, jak widmo, gra im na pianinie,
    Zjawia się, cała w czerni, staje przy nim blada,
    I śpiewa do nich cicho – że jest, że nie zginie.
  • W tę noc
    Przyleciały do niego mazowieckie wierzby,
    Płaczące anioły,
    I uklękły pod ścianą,
    Zmawiając chórem żałobną modlitwę.
  • W obcej gdzieś krainie
    Kamień twój grobowy,
    Cudze niebo płynie
    Nad snem twojej głowy;
    Cudze niebo chmurne
    Rankiem grób twój rosi,
    Cudzy wiatr ci echo
    Cudzej pieśni nosi…
  • Więc siedli emigranci, by słuchać Chopina.
    Fortepian milczy jeszcze, jak senna syrena,
    Jeszcze w zmarłych melodyj zatopiony echa,
    Smętną bielą klawiszy jakby się uśmiecha,
    Gotów oddać się znowu tej słodkiej tyranii,
    Która rwie go na błękit, zabija w otchłani,
    Każe mu być aniołem albo szaleć w walce –
    I czeka na widmowe, pieszczotliwe palce.
  • Właściwie był zupełnie zwyczajny
    ten fortepian, o którym mowa,
    dopóki go ów chłopiec genialny
    swymi palcami nie zaczarował.
  • Z Żelazowej Woli za nutą nuta
    w świat z Chopinem poszły,
    by wrócić tutaj.
    A wróciły nuty piękne nad podziw
    do tej ziemi, gdzie się Chopin urodził.
  • Ziemia twojej muzyki.

    A muzyka?

    Nie wyobrażam sobie bez niej Polski,
    Fryderyku.

Zobacz też