Bohdan Urbankowski

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Bohdan Urbankowski (1943–2023) – polski poeta, eseista, dramaturg i filozof.

  • Bitwa Warszawska była arcydziełem sztuki wojennej. Ktoś nazwał ją postumentem pomnika Piłsudskiego. Nic dziwnego, że przeciwnicy Piłsudskiego od samego początku próbowali ów postument zniszczyć albo chociaż znieważyć. Poszli na całość, uznając, że Marszałek nie był autorem planu bitwy ani nawet nią nie dowodził. Kto zatem według nich był prawdziwym zwycięzcą? Kandydatów wysuwano trzech: Pana Boga, gen. Maxime’a Weyganda i gen. Tadeusza Rozwadowskiego.
  • Dziękuję Ci, Ukraino
    jestem młodym, mimo ran tak silnym
    że mógłbym dźwignąć karabin rzucić granatem w słońce i w to niebo!
    Znowu czuję na wargach
    smak miłości, smak nienawiści
    nawet smakują podobnie:
    smak krwi
    Dziękuję Ci, Ukraino
    Moja dusza jest znowu młoda (…)
    • Opis: fragment wiersza Dziękuję Ci, Ukraino, 2/3 marca 2022.
    • Źródło: Dziękuję Ci, Ukraino, gpcodziennie.pl, 11 kwietnia 2022
    • Zobacz też: Ukraina
  • I nikt nie mógł im powiedzieć, że są głupi w najbardziej niebezpiecznym sensie tego słowa. Głupi jak uczniowie czarnoksiężników, którzy za pomocą zaklęć wyczytanych u Marksa potrafią wywołać nieszczęście, lecz nie będą w stanie go cofnąć. Bo zaklęć przywracających spokój w księgach marksizmu nie ma, można je znaleźć dopiero po odrzuceniu tych ksiąg.
    • Źródło: Bohdan Urbankowski, Czerwona msza czyli uśmiech Stalina, Wydawnictwo ALFA, 1995, ISBN 9788370018672, s. 109.
  • Rosjanie zakładali, że Wehrmacht w parę dni zlikwiduje Polaków i historia potoczy się znowu zgodnie z ich planami. Nie przypuszczali, że wskutek bohaterstwa żołnierzy AK walki będą trwały znacznie dłużej, że Armia Czerwona nie zdąży przed zimą (i przed aliantami) zająć całych Niemiec, że sprawa Polski nie będzie tylko i wyłącznie wewnętrzną sprawą ZSRR. Nie spodziewali się także, iż Zachód – za zwiększenie i przedłużenie pomocy – nie zażąda od Rosji ustępstw na rzecz polskiego sojusznika. Oni, Rosjanie na pewno by zażądali…
  • Słowo powstanie – pisane z najwyższym szacunkiem – narzucało się samo. Był to zryw zbrojny w imię niepodległości, wymierzony przeciw obcym najeźdźcom i rodzimym kolaborantom – jak powstanie listopadowe czy styczniowe. Liczebnością, skalą strat i bohaterstwa najbardziej przypominało to ostatnie. Jednak w zbiorowej pamięci nie zaistniało. A jeśli już – to jako okres walk władzy ludowej (!) z „bandami”. Mówię o powstaniu antysowieckim. Od tamtych – uznanych – powstań różniło się ono tym, że jego żołnierze zostali zabici niejako dwa razy: po raz pierwszy – dosłownie – przez wrogów, po raz drugi – symbolicznie – przez rodaków.
  • W stalinowskim określeniu pisarza jako "inżyniera dusz" kryje się także ta prawda, iż pisarz nie brudzi sobie rąk, nie przekuwa dusz młotem, lecz działa na odległość. A więc - w skrajnych przypadkach - może być "mordercą zza biurka", bez kontaktu z ofiarą i bez poczucia winy.
    • Źródło: Bohdan Urbankowski, Czerwona msza czyli uśmiech Stalina, Wydawnictwo ALFA, 1995, ISBN 9788370018672, s. 96.
  • Wbrew umowie kapitulacyjnej Niemcy zniszczyli ponad 1/3 ocalałej zabudowy miasta. Niszczyli z premedytacją zabytki, palili biblioteki i archiwa. Wywozili maszyny, meble, futra, przewody telefoniczne, krawężniki i płyty chodnikowe, wyrywali szyny, zrywali przewody elektryczne i telefoniczne. Wysadzili w powietrze Zamek Królewski, katedrę św. Jana, pałace Saski i Brühla. Palili dom po domu. Taka klęska nie dotknęła żadnej innej stolicy w Europie od czasu najazdu Hunów na Rzym. Porównanie uwyraźnia fakt, iż wiek XX to także czas walki z barbarzyństwem – na szczęście zakończony klęską barbarzyńców.
  • Zawsze powtarzałem maksymę Józefa Piłsudskiego, że nie należy wierzyć w hasło „głową muru nie przebijesz” i że trzeba próbować.

O Bohdanie Urbankowskim[edytuj]