Czesław Miłosz

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Czesław Miłosz (1986)

Czesław Miłosz (1911–2004) – polski poeta, prozaik i eseista, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1980).

Dolina Issy

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Dolina Issy.
  • Bo nadmiar światła umniejsza istnienie.
  • O tym, kto kim jest, nie decyduje pieniądz.
  • Żadnej miłości nie trzeba przeciągać poza jej kres.

Rodzinna Europa

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Rodzinna Europa.
  • Definicje wolności są różne. Jedna z nich głosi, że wolność jest to możliwość picia nieograniczonej ilości wódki.
  • Łączność z siłami, które są, choć nie da się ich nazwać, wymaga gestów symbolicznych.
  • Pamiętnik: ta część naszego życia, którą możemy opowiedzieć nie rumieniąc się.

Prywatne obowiązki

  • Poezja Brylla zaczynała się od ironii ludzi schwytanych, którzy muszą lawirować i kluczyć, żeby jakoś przeżyć i coś cennego ocalić. Następnie przekroczył próg i zwrócił się przeciwko swoim towarzyszom w nieszczęściu, atakując ich za to, że łudzą się, nie chcą uznać tego, co jest, ciągle marząc o tym, co być powinno, toteż słusznie są bici. Poezja jego przekształciła się w katalog sarmackich obrzydliwości, bynajmniej nie podawanych za piękne, właśnie za ohydne, ale nieuniknionych, swoich, narzuconych przez konieczność czy Opatrzność. Teza, jaką można z niej odczytać, jest następująca: inteligenci [którzy] wyobrażają sobie, że w Polsce może być miejsce na szlachetne zachcianki, jak w XIX wieku, to głupcy, bo jakakolwiek wybredność podniebienia jest w Polsce ponad stan, i Polak musi być świnią, ponieważ się Polakiem urodził. Zaiste przyzwyczajono nas w tym stuleciu do wszystkiego, gotowi więc nawet jesteśmy pokwitować wzruszeniem ramion prosty fakt, że stylistycznie Bryll wywodzi się z Norwida, stanowiąc zarazem najjaskrawsze zaprzeczenie ideałów, jakim całe życie służył Norwid. Oto późny jego wnuk, który nie minął pisma, ale spożytkuje pismo swego pradziada, żeby zatwierdzać „śmierć mej ojczyzny”.

Przedmowa

  • Czym jest poezja, która nie ocala
    Narodów ani ludzi?
    Wspólnictwem urzędowych kłamstw,
    Piosenką pijaków, którym za chwilę ktoś poderżnie gardła,
    Czytanką z panieńskiego pokoju.
  • Ty, którego nie mogłem ocalić,
    Wysłuchaj mnie.
    Zrozum tę mowę prostą, bo wstydzę się innej.
    Przysięgam, nie ma we mnie czarodziejstwa słów.
    Mówię do ciebie milcząc, jak obłok czy drzewo.

Wiersze wszystkie

(wyd. Znak 2011)

  • Głupcy są zdania, że kiedy poświęcą
    Pamięć przeszłości, będą żyć szczęśliwi
    • Źródło: Antygona
  • Gwiazdo, chroń nas – od szczęścia i spokoju.
  • Jeżeli nie rozerwiesz swoich pęt za życia, jaka nadzieja wyzwolenia w śmierci?
    • Źródło: Przyjacielu, na Niego czekaj
  • To, czego nie przeżyłeś, nie jest prawdziwe.
    • Źródło: W świętych sadzawkach

Zniewolony umysł

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Zniewolony umysł.
  • Cóż za bezgraniczna pycha przypisywać zjawiskom sprzeczności, w które wplątują nas nasze nieudolne pojęcia! (…) Jeżeli cała analiza Historii przeprowadzona według Metody operuje podobnymi trikami, to jest naprzód wprowadza pojęcia, a później bierze sprzeczności za sprzeczności obserwowanego materiału, to ładnie będzie wyglądało Imperium wzniesione na takich fundamentach.
  • Dialektyka: przewidzieć, że dom się spali, po czym rozlać benzynę koło pieca. Dom się pali, moje przewidywania są spełnione. Dialektyka: przewidzieć, że twórczość artystyczna niezgodna z socjalistycznym realizmem będzie bez wartości, po czym umieścić artystę w warunkach, w których taka twórczość jest bez wartości. Przewidywania są spełnione.
  • Donosicielstwo było i jest znane w różnych cywilizacjach. Na ogół jednak nie było nigdy podnoszone do godności cnoty. W cywilizacji Nowej wiary jest zalecane jako cnota podstawowa dobrego obywatela.
  • W moich wędrówkach w początkach drugiej wojny światowej zdarzyło mi się, co prawda na bardzo krótko, być w Związku Sowieckim. Czekałem na pociąg na stacji jednego z wielkich miast Ukrainy. Był to olbrzymi gmach. (…) Marmurowe schody pełne były śpiących nędzarzy; ich nagie nogi wyglądały z łachmanów, chociaż była to zima. Z góry nad nami głośniki ryczały propagandowe hasła. Przechodząc zatrzymałem się, nagle czymś tknięty. Pod ścianą umieściła się rodzina chłopów: mąż, żona i dwoje dzieci. Siedzieli na koszykach i tobołach. (…) Mówili ze sobą przyciszonymi głosami po polsku. Patrzyłem na nich długo i nagle poczułem, że łzy płyną mi po policzkach. I to, że właśnie na nich zwróciłem uwagę w tłumie, i moje gwałtowne wzruszenie były spowodowane ich zupełną innością. Była to ludzka rodzina, jak wyspa w tłumie, któremu czegoś brakowało do zwyczajnego, małego człowieczeństwa. Gest ręki nalewającej herbatę, uważne, delikatne podanie kubka dziecku (…) ich odosobnienie, ich prywatność w tłumie – oto co mną wstrząsnęło.

Inne

  • A więc pamiętaj – w trudną porę marzeń masz być ambasadorem.
  • Bądź, co bądź, jeśli przyjemność nam sprawiają pochwały i wyrazy wdzięczności za tę czy inną stronicę naszych książek, nieraz to, co za nimi się kryje i być może ją umożliwiło, pozostaje zawstydzające.
    • Źródło: Rok myśliwego, wyd. Znak, 2001
  • Bić, bo Żyd. Chwalić, bo Wyspiański. Zrozumieć prawdę współczesności i przestraszyć się – to już za trudny kunszt.
    • Opis: w 1932 w liście do Stanisława Stommy.
    • Źródło: rozmowa z Andrzejem Franaszkiem, Miłosza jazdy w dół. I w górę, „Duży Format”, 5 maja 2011.
  • Budynek kościelny był jedynym miejscem, dokąd nie przenikało urzędowe kłamstwo, a kościelna łacina pozwalała zachować wiarę w wartość ludzkiej mowy, poza tym poniżanej i naginanej do najgorszych zadań. (…) Tam jednak, gdzie nie da się określić, co jest obyczajem narodowym, a co religijnym, religia zmienia się w siłę społeczną, konserwatywną i konformistyczną.
  • Być może nową erę ludzkości otwierają nie bronie atomowe i podróże międzyplanetarne, ale psychedelic drugs jako zapowiedź masowych, demokratycznych środków przeciwko nudzie.
    • Źródło: Kamil Sipowicz, Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza, [w:] Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu, Wyd. 1. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, ISBN 9788362467884, s. 312.
  • Cudowność. Być człowiekiem i żyć wśród ludzi to przecież cudowne, nawet jeżeli znamy podłości i zbrodnie, do jakich są zdolni.
    • Źródło: Abecadło Miłosza
  • Człowiek rodzi się, nosi krótkie majtki, czyta o Indianach, później o odległych epokach trucizny, miecza, przetargów i intryg, nie wiedząc, jakie gorycze gotuje mu jego stulecie.
    • Źródło: Zdobycie władzy
  • Cokolwiek dostanę do ręki, rylec, trzcinę, gęsie pióro, długopis,
    Gdziekolwiek odnajdą mnie, na taflach atrium,
    w celi klasztornej, w sali przed portretem króla,
    Spełniam, do czego zostałem w prowincjach wezwany.
    • Źródło: Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada, 1974.
  • Czemużbym, matko, miał nie wierzyć w Piekło
    Jeżeli uścisk wymieniałem dłoni
    Z tymi, co w swoich nie patrzących oczach
    Noszą niepokój i fałsz potępieńców?
    O psy przeklęte, oprawcy człowieka
    Zapytujący ze śmiechem: cóż człowiek?
    • Źródło: Grób matki, w: Światło dzienne, wyd. Instytut Literacki, 1953.
  • Do wyboru mając śmierć własną i śmierć przyjaciela
    Wybieraliśmy jego śmierć, myśląc zimno: byle się spełniło.

    Uszczelnialiśmy drzwi gazowych komór, kradliśmy chleb,
    Wiedząc że dzień następny cięższy będzie od poprzedniego.

    Jak należy się ludziom poznaliśmy dobro i zło.
    Nasza złośliwa mądrość nie ma sobie równej na ziemi.

    Należy uznać za dowiedzione, że jesteśmy lepsi od tamtych,
    Łatwowiernych, zapalnych a słabych, mało sobie ceniących
    życie.
  • Dusza polska niezmiennie obraca się ku prawicy, jakby miała wbudowaną igłę magnetyczną wskazującą ten kierunek (…). Doświadczenia tego stulecia – a przede wszystkim myślę o okresie międzywojennym – wystarczą, żeby przekonać, że kultura polska jałowieje, jeżeli zwycięża w niej prawicowe myślenie. Kto więc sądzi, że krocząc na prawo, służy Narodowi przez wielkie N, ten wybiera drogę prowadzącą do jego paraliżu. (…) Czyż trzeba przypominać, że przedwojenny sojusz Kościoła z endecją odsuwał od niego ludzi twórczych i poszukujących, że wytworzył przedział: z jednej strony świat literatury i sztuki, czyli tzw. intelektualiści itp., z drugiej kruchta i nacjonalistyczne hece.
    • Źródło: Adam Michnik, Rozpacz Miłosza, „Gazeta Wyborcza”, 31 grudnia 2010.
    • Zobacz też: prawica
  • Dziecko, które w nas mieszka, ufa, że istnieją gdzieś mędrcy znający prawdę.
    • Źródło: Seamus Heaney, Biedny poeta, „The Guardian”, tłum. „Forum”, 18 kwietnia 2011.
    • Zobacz też: prawda
  • Epika. Przebici włócznią, kiedy kucali za własną potrzebą.
  • Gdybym nie ufał słowu Boga mego
    Za cóż ufają ludzie słowom ludzi?
    Może nie świętych, ale nikczemnego
    Swoją miłością do chwały przebudzi
    I proch połączy niepojęta siłą
    Aby co skryte wyjawione było.
    • Źródło: Rozmowy na Wielkanoc 1620 roku, w: Król Popiel i inne wiersze, Instytut Literacki, Paryż 1962.
  • Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna, i mija tak człowiek, i już zapomina, o co miał walczyć i po co.
    • Źródło: Walc
  • Jest ONR-u spadkobiercą Partia.
    • Źródło: Adam Michnik, Rozpacz Miłosza, „Gazeta Wyborcza”, 31 grudnia 2010.
    • Zobacz też: PZPR
  • Jest to rodzaj tajnego bractwa mającego własne obrzędy obcowania z umarłymi, gdzie płacz i śmiech, patos i ironia współistnieją na równych prawach. Przejęta historią, zawsze aluzyjna, w tym stuleciu tak jak dawniej towarzyszyła ludowi w jego ciężkich przejściach. Linie polskiego wiersza krążyły w podziemiu, były pisane w barakach koncentracyjnych obozów i w żołnierskich namiotach, w Azji, Afryce i Europie. Reprezentować tutaj taką literaturę znaczy czuć się pokornym wobec świadectw miłości i poświęcenia zostawionych przez tych, którzy już nie żyją.
    • Opis: o literaturze polskiej, przyjmując w 1980 Nagrodę Nobla.
    • Źródło: Adam Michnik, Rozpacz Miłosza, „Gazeta Wyborcza”, 31 grudnia 2010.
  • Jeżeli Boga nie ma,
    To nie wszystko człowiekowi wolno.
    Jest stróżem brata swego
    i nie wolno mu brata swego zasmucać,
    opowiadając, że Boga nie ma.
    • Źródło: Jeżeli nie ma
    • Zobacz też: Bóg
  • Logicznie rzecz biorąc, brak powodu, żeby nie skazywać na śmierć za palenie tytoniu i na długoletnie zamknięcie za picie alkoholu. Są to narkotyki niebezpieczne, jednakże, choć tytoń miał w niektórych krajach swoich powieszonych męczenników, srogie edykty przeciwko niemu poszły w zapomnienie, natomiast picie po przegranej prohibicji w Ameryce stało się rytuałem dowodzącym, że ktoś jest normalnym, porządnym, lojalnym obywatelem.
    • Źródło: Kamil Sipowicz, Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza, [w:] Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu, wyd. 1, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, ISBN 9788362467884, s. 312.
  • Lubiłem twoją aksamitną yoni, Annalena, długie podróże w delcie twoich nóg
    • Źródło: Annalena, w: Nieobjęta ziemia, Instytut Literacki, 1984
  • Mając znajomość z nocy kresem
    Zasiadaj nad Tukidydesem
    I purpurowy sok destyluj,
    Aż palcem dotkniesz
    ziarna stylu
    I szukaj, jaki wtedy będzie
    Ślad stopy ludzkiej na legendzie.
    • Źródło: Traktat moralny, Waszyngton, 1947.
    • Zobacz też: Tukidydes
  • Masowa zagłada nie dosięga naszej wyobraźni, jest to po prostu za dużo.
    • Opis: o zbrodniach litewskich i niemieckich w Ponarach.
    • Źródło: Szukanie ojczyzny, wyd. Znak, Kraków 1992, s. 197.
  • Mężołóżcy zdają się w dwudziestym wieku kwitnąć tam, gdzie styl traci swoją rzeczowość i zabarwia się liryzmem subiektywnych wyznań, gdzie tonacja i koloryt cenione są więcej niż przedstawienie faktów i rzeczy.
    • Źródło: „Kultura” nr 7/8, 1954
  • Moja wierna mowo,
    służyłem tobie.
    • Źródło: Moja wierna mowo
  • Może tak się zdarzyć, że kler będzie celebrować obrzęd narodowy, kropiąc, święcąc, egzorcyzmując, ośmieszając się zarazem swoim tępieniem seksu, a tymczasem będzie postępowało wydrążanie się religii od wewnątrz i za parę dziesiątków lat, Polska stanie się krajem równie mało chrześcijańskim jak Anglia czy Francja, z dodatkiem antyklerykalizmu, którego zaciekłość będzie proporcjonalna do władzy kleru i jego programu państwa wyznaniowego.
    • Źródło: Państwo wyznaniowe?, „Gazeta Wyborcza”, 11 maja 1991.
    • Zobacz też: religia
  • Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim śniła, z piastowskiego szczepu, sędziego pod jabłoniami, nieuwikłanego w skrzeczącą rzeczywistość polityki.
    • Opis: o Janie Pawle II.
  • Nadziei każdy musi szukać sam dla siebie. Nie ma żadnej powszechnej recepty.
  • Najbardziej skrajne zalecenia obezwładniają się, znoszą się wzajemnie, zmieniając się natychmiast w tzw. kulturę. Techniczny aparat produkujący mowę, mówioną, pisaną i obrazkową, przechwytuje i przyswaja na swój użytek każdy bunt, również bunt przeciwko niemu. (…) Człowiek jako przedmiot ekonomii zachowuje się tak a nie inaczej nie dlatego, że w głowie jego powstają filozoficzne uogólnienia, ale dlatego że musi zaspokoić swoje potrzeby, natomiast zaspokoić je może, tylko podporządkowując się prawom niezależnym od jego woli. (…) Środki masowego przekazu, tj. język, są napędem ekonomii, wytwarzając ciągle nowe potrzeby przy pomocy reklamy.
    • Opis: o kapitalizmie amerykańskim.
    • Źródło: Widzenia nad Zatoką San Francisco, Instytut Literacki, Paryż 1969.
    • Zobacz też: reklama, kultura
  • Narzucone przez otoczenie własne miny i gesty poniżały i budziły niesmak. Mętliku przymnażała w owym bagienku homoseksualna dwuznaczność i jeżeli mam niechęć do piesków, to nie z innej przyczyny niż właśnie ich talent do stwarzania zbiorowych fluidów, które są louches, czyli jakieś zezująco podejrzane.
    • Źródło: „Kultura” nr 7/8, 1954
  • Nie bądź bezpieczny – poeta pamięta
    Możesz go zabić – narodzi się nowy
    Spisane będą czyny i rozmowy…
  • Nie jesteś jednak tak bezwolny,
    A choćbyś był jak kamień polny,
    Lawina bieg od tego zmienia,
    Po jakich toczy się kamieniach.
    • Źródło: Traktat moralny, Waszyngton, 1947.
  • Nie myślałem, że żyć będę w tak osobliwej chwili.
    Kiedy Bóg skalnych wyżyn i gromów,
    Bóg Zastępów, kyrios Sabaoth,
    Najdotkliwiej upokorzy ludzi,
    Pozwoliwszy im działać jak tylko zapragną,
    Im pozostawiając wnioski i nie mówiąc nic.
  • Nigdy nie pisałem listów z myślą o niedyskretnej potomności i włosy mi stają na głowie, kiedy pomyślę o szperaczach. Ale życie z pozowaniem do portretu w ramach byłoby nie do zniesienia, niechby przynajmniej tyle swobody, że après nous le déluge.
    • Źródło: list do Jana Błońskiego (prawdop. 1979), cyt. za: Urszula Klatka, Małgorzata Kusak, Katarzyna Maślanka, Portret złożony, „Alma Mater” nr 137, lipiec-wrzesień 2011, s. 64.
  • Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy
    I ciemną słodycz kobiecego ciała
    (…)
    Jakiż więc ze mnie prorok?
    • Źródło: Wyznanie, z tomu: Kroniki, 1986.
  • Popioły twoje dawno się rozwiały,
    Grzechów i szaleństw nikt już nie pamięta.
    I już na wieki jesteś doskonały
    Jak księga, myślą z nicości wyjęta.

    Ty znałeś gorycz i znałeś zwątpienie,
    Ale win twoich pamięć zaginęła.
    I wiem, dlaczego dzisiaj ciebie cenię:
    Mali są ludzie, wielkie są ich dzieła.
  • Pośród żarcików, anegdotek,
    Szlachecki wspominając miodek,
    Chyli się Polska w trudne czasy
    Przed bóstwem wódki i kiełbasy.
    • Źródło: Traktat moralny, Waszyngton, 1947.
  • Przyrównuje siebie do Rzymianina w którym kult Mitry
    zmieszał się z kultem Jezusa.
    Dawne wiary w nim nie wygasły. Czasem myśli, że jest
    we władzy demonów.
    Gromi przeszłość, bojąc się że kiedy ją zgromi, nie będzie
    miał gdzie złożyć głowy.
    Najchętniej gra w karty i szachy, żeby własnych
    nie zdradzać tajemnic.
    Rękę oparł na pismach Marksa, ale w domu czyta
    Ewangelię.
    Z ironią patrzy na procesję wychodzącą z rozbitego kościoła.
    Za tło ma ruiny miasta koloru końskiego mięsa.
    W palcach pamiątkę trzyma po faszyście poległym
    w powstaniu.
  • Rzeczpospolita XVIII wieku była już rosyjskim protektoratem i rozbiory oznaczały raczej błąd rosyjskiej polityki, skoro carat musiał podzielić się z innymi monarchiami tym, co już miał.
    • Źródło: O historii polskiej literatury, wolnomyślicielach i masonach
    • Zobacz też: I rozbiór Polski
  • Skąd bierze się moja pokora? A stąd, że zasiadam do stawiania znaczków na papierze w nadziei, że coś wyrażę, umiem na tym spędzać całe dnie, ale kiedy postawię kropkę, widzę, że nie wyraziłem nic.
  • Słowo jedno jedyne i jedno znaczące, które rozlegając się od
    niebios do piekieł przywróci ład utracony, słowo którego nie
    ma i ten szum jak lasu czy morza to tylko bełkot i płacz.
  • Teraz przyznaje się do zwątpienia.
    Są chwile, kiedy wydaje się, że zmarnowałem życie.
    Bo ty jesteś mową upodlonych,
    mową niezrozumiałych i nienawidzących
    siebie bardziej może niż innych narodów,
    mową konfidentów,
    mową pomieszanych,
    chorych na własną niewinność.

    Ale bez ciebie kim jestem.
    Tylko szkolarzem gdzieś w odległym kraju,
    A sukces bez lęku i poniżeń.
    No tak, kim jestem bez ciebie.
    Filozofem takim jak każdy. (…)
  • To jasne, że nie mówiłem, co naprawdę myślę,
    Ponieważ na szacunek zasługują śmiertelni,
    I nie wolno wyjawiać, w mowie ani na piśmie
    Sekretów naszej wspólnej cielesnej mizerii.
    Chwiejnym, słabym, niepewnym wyznaczona praca:
    Wznieść się dwa centymetry nad swoją głową
    I móc powiedzieć komuś, kto rozpacza:
    „Ja też tak samo płakałem nad sobą”.
    • Źródło: To jasne
  • To, że w buddyzmie nie istnieje pojęcie Boga osobowego, wydaje mi się najbardziej atrakcyjne. To znaczy, można wyznawać światopogląd naukowy i jednocześnie być buddystą.
  • Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
    Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
    Powiada przewiązując pomidory:
    Innego końca świata nie będzie,
    Innego końca świata nie będzie.
  • …w nasze dni zamglone,
    Stylem zasnute jak kokonem,
    Sięgaj
    I przędzę bierz za przędzą,
    Aż kruche nitki się rozkręcą
    I na dnie z wolna się ukaże
    Poczwarka nietykalna zdarzeń.
    I przędzę zwiń. I z pełną wiedzą,
    Że tylko przez nią oczy śledzą
    Tę gwiazdę przeobrażeń wrzącą –
    Czyń, póki dni ci się nie skończą
    • Źródło: Traktat moralny, Waszyngton, 1947.
  • W Warszawie przy karuzeli,
    W pogodny wieczór wiosenny,
    Przy dźwiękach skocznej muzyki.
    Salwy za murem getta
    Głuszyła skoczna melodia
    I wzlatywały pary
    Wysoko w pogodne niebo.

    Czasem wiatr z domów płonących
    Przynosił czarne latawce,
    Łapali skrawki w powietrzu
    Jadący na karuzeli.
    Rozwiewał suknie dziewczynom
    Ten wiatr od domów płonących,
    Śmiały się tłumy wesołe
    W czas pięknej warszawskiej niedzieli.
  • Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
    Listek na wodzie albo kroplę rosy
    I wie, że one są – bo są konieczne.
    Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
    Na świecie będzie tylko to, co było,
    A liść uniosą dalej wody rzeczne.
  • Wiedzieć i nie mówić:
    tak się zapomina.
    Co jest wymówione, wzmacnia się.
    Co nie jest wymówione, zmierza do nieistnienia.
    • Źródło: Czytając japońskiego poetę Issa, 1982.
  • Wśród mężów stanu, monarchów, wodzów XX w., ani jednej postaci, która by odpowiadała naszemu obrazowi królewskiego majestatu, z wyjątkiem Karola Wojtyły. Tylko On mógłby naprawdę grać królów Shakespeare’a.
  • Więc sławę nam znaczono stworzyć – bezimienną,
    jak okrzyk pożegnalny odchodzących – w ciemność.
    • Źródło: Trzy zimy. O książce, 1936
  • W chwili dziejowej, gdy nic nie zależy od człowieka, wszystko zależy od człowieka.
  • Zadaję sobie pytanie, co najlepszego mogę dać studentom, co leży w zakresie moich możliwości.
    • Źródło: korespondencja z Wacławem Lednickim, cyt. za: Janusz Fedirko, Z UJ de Berkeley. Poprzednik Miłosza na katedrze w Berkeley, „Alma Mater” nr 137, lipiec-wrzesień 2011, s. 70.
  • Zaiste wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie.
  • Zawsze mamy nadzieję, że jakoś to się ułoży, bo inni są lepsi od nas.
    • Źródło: Nieobjęta ziemia, Paryż, 1984
  • Zawsze wierzyłeś, że prawdziwym celem pisania jest dotrzeć do wszystkich ludzi i zmienić ich życie. Co jednak, jeśli taki cel jest nieosiągalny? Czy traci przez to sens?
    (…) Jeśli nie możesz zbawić świata, dlaczego miałbyś się troszczyć o to, czy masz dużą czy małą publiczność?
    • Źródło: Noty o wygnaniu
  • Zgadzał się, że powinien być całym sobą w miejscu i chwili, uważny na bliskich mu ludzi i dbały o to, czego spodziewają się po nim. Orzekać, że są tymczasowi i na niby, znaczyło ich krzywdzić, nie umiał się jednak wyrzec myśli, że tak naprawdę na życie z nimi nie ma czasu.
    • Źródło: Piesek przydrożny, wyd. Znak, 1998.
  • Zważywszy, że cannabis sativa jest, w porównaniu z tytoniem i alkoholem, środkiem dość niewinnym, czyli wiele hałasu o nic, zaciętość, z jaką w ciągu wszystkich lat sześćdziesiątych policja ścigała marihuanę, miała cechy obsesyjne (…) Przeszukiwanie kieszeni, kajdanki, wyroki, więzienia można wyjaśnić tylko poczuciem zagrożenia przez „inne”, i nie bez powodu. Wątpliwe jest, czy użytek marihuany tak by się rozpowszechnił, gdyby nie służyła ona za znak rozpoznawczy dla wszystkich, którzy kwestionują ład ustalony.
    • Źródło: Kamil Sipowicz, Widzenie znad zatoki San Francisco Czesława Miłosza, [w:] Encyklopedia polskiej psychodelii. Od Mickiewicza do Masłowskiej, od Witkacego do street-artu, wyd. 1, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, ISBN 9788362467884, s. 312.
  • Związali drutem człowiekowi ręce
    I wyśmianego kładli w płytkie groby,
    Żeby nie wzywał prawdy w testamencie
    I już na zawsze był anonimowy.
  • Żywot grabarza jest wesoły.
    Grzebie systemy, wiary, szkoły.
    • Źródło: Traktat moralny, Waszyngton 1947.

O Czesławie Miłoszu

  • Szkoda papieru i atramentu
    Szkoda peiperu i putramentu
    Szkoda Przybosia, szkoda Miłosza
    Wszystko to pójdzie razem do kosza.
    • Autor: Julian Tuwim, fraszka Na awangardę
    • Źródło: Andrzej Stawar, O Gałczyńskim, Czytelnik, Warszawa 1959, s. 139.
  • Do Miłosza czuję teraz duży przypływ sympatii, bo w ostatnich latach poeci zaczęli go zbyt często skreślać, jakby zapominając, że każdy kiedyś zostanie przez kogoś skreślony.
  • Gdy po 50 latach odwiedził swą rodzinną Litwę, podszedł do wielkiego dębu i objął jego pień. To obraz człowieka, który czerpie siłę z miejsca, w którym się urodził.
    • Autor: Seamus Heaney, Biedny poeta, „The Guardian”, 18 kwietnia 2011.
  • I wtedy pokochałam te wiersze obce,
    których dźwięk różnym uszom zgrzytał i trzeszczał,
    i z tego wzięły się moje liczne nieszczęścia
    i szczęścia. Więc odtąd jestem zawodowcem,
    przysięgłym tłumaczem, który nocami
    zapomnianym słowem rosyjskim ów szczebiot
    próbuje, szeleszcząc Dala stronicami
    i mamrocząc jak nad księgą wróżebną.
  • Katolicyzm jest – dla Czesława Miłosza – najbardziej antropocentryczną z religii i niejako przez nadmiar boskiego człowieczeństwa opiera się unicestwiającym poszczególnego człowieka naukom ścisłym, paradoksalnie więc mniej jest narażony niż inne wyznania na rozkładający wpływ nauki i techniki. Nawet Ziemia i Niebo, Zstąpienie i Wniebowstąpienie mają w nim właściwości stosunków nie pomiędzy światami, ale ludzkimi postaciami”. „W katolicyzmie jest bezpieczniej (…)” – mówił. W wysiłku samotnej nawigacji przez dzieje człowiek zwany Czesławem Miłoszem podtrzymywany jest tu wizją Boga Wcielonego, która jest w każdym ratowanym z niewoli człowieku. Takim widzę Laureata Nagrody Nobla i nowego Doktora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Życzę mu, aby po licznych zwycięstwach uniknął i tego zagrożenia podwodnej rafy „zaklasyfikowania administracji akademickiej” i swobodnie żeglował – bez łodzi – do wybranego celu: ratowania godności i wolności Osoby, Człowieka, każdego człowieka, by „powstało nowych ludzi plemię, jakich jeszcze nie widziano”.
  • Miłosz, mój filuterny samuraj.
    • Autor: Christian Leprette
    • Opis: tytuł wystawy fotograficznej poświęconej Miłoszowi.
    • Źródło: Filuterny samuraj, „Alma Mater” nr 139, październik 2011, s. 47.
  • Na bezludną wyspę zabrałbym Biblię i wiersze Czesława Miłosza. Jego twórczość daje mi spokój i pocieszenie.
    • Autor: Nadeem Aslam, brytyjski pisarz pochodzenia pakistańskiego
    • Źródło: „Forum”, 13 września 2013.
  • Odpowiednikiem Pana Tadeusza w naszej literaturze dzisiejszej jest Miłosza Rodzinna Europa – ta zarazem najlepsza książka tego autora.
    • Autorka: Maria Dąbrowska, Dzienniki powojenne, 1960–1965, Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1996, s. 162.
  • Pisał o naszej zaściankowości, a także zdumiewającym przekonaniu, że jesteśmy narodem bezgrzesznym, na który dybią jakieś mroczne siły. Przypominał, że nie jesteśmy lepsi od innych, mamy własne grzechy. Mówiąc symbolicznie: nie mieliśmy kolonii w Afryce i nie o nas opowiada Conradowskie Jądro ciemności, ale ciąży na nas odpowiedzialność za na wpół niewolnicze życie pokoleń chłopów, choćby na terenach dzisiejszej Ukrainy. Mówił o przedwojennym, i nie tylko przedwojennym, antysemityzmie. Krytykował decyzję dowództwa AK o powstaniu warszawskim.