Przejdź do zawartości

Kazimierz Sosnkowski

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Kazimierz Sosnkowski

Kazimierz Sosnkowski (1885–1969) – polski wojskowy, założyciel Związku Walki Czynnej, generał WP, minister spraw wojskowych, wódz naczelny.

  • Armia Krajowa jest w Polsce jedyną siłą wojskową, która w rachubę wchodzić może. Bilans jej walk, osiągnięć i zwycięstw ma przejrzystość kryształu. Oto jest prawda, tak długo zacierana, aby gdzieś ktoś możny i silny brwi gniewnie nie zmarszczył. Toruje ona sobie jednak drogę na powierzchnię, a światła bijącego z Warszawy żadna ręka przemyślna zasłonić nie zdoła.
  • Armia Krajowa w największym trudzie i wśród niezliczonych ofiar osiąga szczyty techniki konspiracyjnej, form i metod walki podziemnej, pełnej sukcesów i zwycięstw nad potężnym wrogiem. Walki Armii Krajowej, niezależnie od ich wagi politycznej mają wielkie znaczenie moralne dla Kraju, podtrzymują i krzepią ducha uciskanej ludności, utwierdzają społeczeństwo w jego nieugiętej postawie wobec okupanta.
    • Opis: Londyn, 29 września 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 139.
  • Bez uprzedniego porozumienia politycznego, dokonanego na sprawiedliwych dla Polski podstawach, współdziałanie wojskowe z Sowietami jest niemożliwe, a w praktyce niewykonalne lub prowadzi do zmiany jednej okupacji na drugą. Wobec nieuwzględnienia przez Rząd mojej poprawki, zgłosiłem do protokołu oświadczenie, że istnieje w tej sprawie zasadnicza różnica zdań pomiędzy Rządem a Naczelnym Wodzem. Już dnia 19 lutego pojawiły się w prasie angielskiej komentarze dotyczące posiedzenia i uchwał z dnia 18 lutego, stwierdzające, że Rząd Polski gotów jest współdziałać wojskowo z Sowietami nawet bez uprzedniego porozumienia politycznego. Ta okoliczność utwierdza mnie w przekonaniu, że mój sprzeciw był uzasadniony.
    • Opis: komentarz do uchwały Rady Ministrów w sprawie akcji „Burza”, Londyn, 20 lutego 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 110.
  • Brygada Spadochronowa była pierwszą jednostką nowego, nie istniejącego dotychczas w Polskich Siłach Zbrojnych rodzaju broni. Oprócz bezpośrednich zadań czasu wojny przed Brygadą wyrastała szczególna misja związana z przyszłością. Po zakończonej wojnie i po powrocie do Polski, w który wierzyliśmy i dokoła którego obracały się wszystkie nasze myśli i pragnienia, jednostki bojowe kreowane na obczyźnie miały obok Armii Krajowej stać się kadrą, ośrodkiem organizacyjnym i wyszkoleniowym dla Polskich Sił Zbrojnych odtwarzanych w wolnym Kraju. Wiemy dobrze, że dla każdej jednostki wojskowej, dla każdego rodzaju broni tradycje bojowe są jednym ze źródeł siły duchowej, kapitałem moralnym, podstawą, na której wyrasta tzw. esprit de corps – ów niezbędny czynnik wychowawczy, ułatwiający pracę nad wytworzeniem dobrego i sprawnego narzędzia obrony narodowej.
  • Co do naszych spadochroniarzy, ci byli gotowi do wszelkich poświęceń, wiedząc, że ich bracia w Warszawie rozpoczęli bohaterską walkę w najcięższych warunkach. Generał Sosabowski pamiętał przy tym rok 1920, gdy twarda konieczność zmuszała posyłać do boju jednostki pośpiesznie organizowane, nie doszkolone, niedostatecznie wyekwipowane i uzbrojone.
    • Opis: o gotowości 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej do pomocy powstaniu warszawskiemu w 1944.
    • Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. xxiv.
    • Zobacz też: Warszawa, wojna polsko-bolszewicka
  • Generał Sosabowski, człowiek o mocnej i hardej duszy, karny żołnierz i gorący patriota, dążył zawsze do ułożenia swojej współpracy z Brytyjczykami w oparciu o zasadę: „równy z równymi”.
    • Opis: o gen. Stanisławie Sosabowskim.
    • Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. xxvi.
  • Generał Sosabowski, który zyskał sobie trwałe miejsce w historii naszej wojskowości jako inicjator i twórca nowego rodzaju broni w Polskich Siłach Zbrojnych, na pewno nie chciałby widzieć swego własnego dziecka, swej ukochanej Brygady, bez owego posagu tradycji bojowej. Drogę wiodącą do ziemi ojczystej przed nami zamknięto; zwycięski żołnierz polski z winy wiarołomnej polityki Zachodu stał się wygnańczym tułaczem. Jestem jednak głęboko przekonany, że nasi żołnierze mają spore, a najmłodsi spośród nich niewątpliwe widoki na powrót do wolnej i niepodległej Ojczyzny.
    • Opis: o 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej i gen. Stanisławie Sosabowskim.
    • Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. xxv.
    • Zobacz też: ojczyzna, żołnierz, generał
  • Jako organizator i dowódca akcji zbrojnej „Burza”, gen. Bór-Komorowski wykazał w najcięższych warunkach umiejętność śmiałego i pełnego inicjatywy prowadzenia operacji wojennej w większym stylu. Jako dowódca, zadecydowanych przez władze krajowe operacji powstańczych w Warszawie, gen. Tadeusz Bór-Komorowski dzięki inicjatywnemu, umiejętnemu i pełnemu woli niezłomnej dowodzeniu, potrafił walki pierwotnie obliczone na krótki przeciąg czasu, rozwinąć w wielką, długotrwałą i legendarną już dzisiaj bitwę. W bitwie tej oddziały Armii Krajowej, bez odpowiednich zasobów, uzbrojone niedostatecznie, osamotnione i pozbawione należytej pomocy z zewnątrz, toczą przez dwa miesiące przy współdziałaniu ludności stolicy śmiertelny bój przeciwko potężnemu wrogowi, rozporządzającemu przytłaczającą przewagą techniczną.
    • Opis: o gen. Tadeuszu Komorowskim, z wnioskiem o odznaczenie go Virtuti Militari i o powstaniu warszawskim, Londyn, 29 września 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 139.
  • Jeśli przez szczęśliwy zbieg okoliczności w ostatnich chwilach odwrotu niemieckiego, a przed wkroczeniem oddziałów czerwonych, powstaną szanse choćby przejściowego i krótkotrwałego opanowania przez nas Wilna, Lwowa, innego większego centrum lub pewnego ograniczonego niewielkiego choćby obszaru – należy to uczynić i wystąpić w roli pełnoprawnego gospodarza.
    • Opis: fragment instrukcji dla dowództwa Armii Krajowej, Londyn, 7 lipca 1944.
    • Źródło: Tadeusz Komorowski, Armia Podziemna, Warszawa 1994, Wydawnictwo Bellona, s. 253.
  • Jeśliby ludność stolicy dla braku pomocy zginąć musiała pod gruzami swych domów, jeśliby przez bierność, obojętność czy zimne wyrachowanie wydana została na rzeź masową – wówczas sumienie świata obciążone będzie grzechem krzywdy straszliwej i w dziejach niebywałej. Są wyrzuty sumienia, które zabijają.
  • (Niemcy) dla najrozmaitszych względów nad wyraz niechętnie przyznają się do chwilowych choćby niepowodzeń, a poniesione taktyczne porażki osłaniają mgłą przemilczeń i niedomówień.
    • Opis: o Niemcach podczas kampanii wrześniowej i ukrywaniu przez nich własnych niepowodzeń.
    • Źródło: Mieczysław Cieplewicz, Eugeniusz Kozłowski (oprac.), Wrzesień 1939 w relacjach i wspomnieniach, wyd. MON, Warszawa 1989. s. 26.
  • Od lat pięciu Armia Krajowa walczy przeciw Niemcom, bez przerwy, w straszliwych warunkach, o których świat Zachodu pojęcia mieć nie może, które dopiero kiedyś w przyszłości uprzytomni sobie i zrozumieć zdoła. Nie rachuje ona swych ran, swych ofiar, swych mogił.
  • Od lat pięciu zarzuca się systematycznie Armii Krajowej bierność i pozorowanie walki z Niemcami. Dzisiaj oskarża się ją o to, że bije się za wiele i za dobrze.
  • Obrona Warszawy stanowi jedyny w dziejach tej wojny przykład tak długotrwałej i nieugiętej walki, w warunkach podobnie straszliwej dysproporcji sił. Jest ona, bez względu na wynik końcowy, niewątpliwym zwycięstwem żołnierskiego ducha i żołnierskiego honoru nad brutalną przemocą fizyczną. Dopiero historia odsłoni, jakie znaczenie w ramach tej wojny miała dla losów Polski bitwa o Warszawę. Ale już teraz stwierdzić trzeba, iż stanowi ona czyn bojowy miary najwyższej.
    • Opis: o powstaniu warszawskim, Londyn, 29 września 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 139.
  • Oddawca niniejszego płk. Kobra jest starym żołnierzem Armii Krajowej. Za czasów Pańskiego poprzednika był on kolejno Komendantem Okręgu, Inspektorem, wreszcie Dowódcą Okupacji aż do początku 1941 r. Zaaresztowany i wywieziony do Rosji, siedział w więzieniu do sierpnia 1941, składając dowody mocnego charakteru i tężyzny duchowej. Nie jest on człowiekiem nowym dla AK. Wyznaczam go na jednego z zastępców Pana Generała (…) Miał on otrzymać dowództwo dywizji w APW, obecnie walczącej na froncie włoskim. Z przykładną i zasługującą na szacunek gotowością zrzekł się tej perspektywy, aby przyjąć moją propozycję udania się do Kraju, którą uczyniłem wiedząc, jak dalece Kraj odczuwa brak starszych wiekiem, doświadczonych i wykształconych oficerów.
  • Ofiary wasze nie są daremne, a każda kropla krwi przez was przelanej umacnia prawa Polski, wołając do sumienia świata o prawdę i sprawiedliwość.
    • Opis: z przemówienia do żołnierzy II Korpusu Polskiego we Włoszech.
  • Powstanie bez uprzedniego porozumienia z ZSRR na godziwych podstawach byłoby politycznie nieusprawiedliwione, zaś bez uczciwego i prawdziwego współdziałania z Armią Czerwoną byłoby pod względem wojskowym niczym innym jak aktem rozpaczy.
    • Opis: fragment zaleceń dla dowództwa AK przedstawionych na spotkaniu premierem Mikołajczykiem, Londyn, 3 lipca 1944 r.
    • Źródło: Norman Davies, Powstanie '44, Kraków 2004
    • Zobacz też: powstanie warszawskie, Armia Czerwona
  • Powstanie warszawskie walczyło z ośmioma dywizjami niemieckimi, w tej liczbie czterema pancernymi. Straty Armii Krajowej wyniosły 15 000 zabitych, straty ludności cywilnej około 200 000, straty niemieckie w zabitych, rannych i zaginionych 26 000. Dane powyższe świadczą o bezgranicznym bohaterstwie Armii Krajowej i ludności Warszawy.
  • Rozmowa, jaka miała wówczas miejsce, wywarła na mnie wstrząsające wrażenie. Wódz Organizacji Bojowej, mój Wódz, przede mną, młodym chłopcem, otwierał swą duszę, ujawniał swe cierpienia moralne. Opowiadał mi Komendant, jak ciężko przeżył schyłek rewolucji. Mówił o tym, iż Organizacja Bojowa stanowi zamkniętą już i przegraną kartę historii, o tym, jak boli go przegrana. Mówił mi wreszcie, że zdecydował się zakończyć epopeję Organizacji Bojowej ostatnią grą, w której albo zginie sam, albo zwycięży, by rozpocząć nowy okres walki, bez której, wedle Jego zdania, żyć nie warto. (…) Postanowiłem w duchu dołożyć wszelkich sił, by ucieszyć Jego serce, by na miejsce starej karty otwarła się nowa. Tak skrystalizowało się we mnie podczas owej pamiętnej rozmowy, postanowienie założenia bezpartyjnej organizacji wojskowej.
    • Opis: o decyzji założenia Związku Walki Czynnej.
    • Źródło: W 30-lecie współpracy z marszałkiem Piłsudskim, wywiad udzielony Konradowi Wrzosowi [w:] Kazimierz Sosnkowski, Materiały Historyczne, oprac. J. Matecki, Londyn 1966.
  • (…) studium bitwy napisane w sposób żywy, zdradzający doświadczonego dowódcę, który w toku swej służby bił się na niejednym froncie i w wielu bojach brał udział; studium skrawka najnowszych dziejów wojskowości polskiej. Opis działań 1 Polskiej Brygady Spadochronowej w wielkiej operacji desantu powietrznego Sprzymierzonych nad Renem, niezależnie od swej wartości historycznej, z wielką sugestywnością wprowadza czytelnika w świat wysuniętych linii bojowych i w szczególną atmosferę kryzysów boju, tak dobrze znaną starym żołnierzom.
    • Opis: Słowo wstępne w książce generała Stanisława SosabowskiegoNajkrótszą drogą.
    • Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. viii.
  • Surowy i wymagający dla siebie samego, żąda też wiele od swych podkomendnych; ojcowski i sprawiedliwy w osądach swych i w karaniu, umie pozyskiwać zaufanie i miłość żołnierzy, tak skłonnych płacić sercem za serce. Posiada on ów tajemniczy dar, który zawsze przynosi obfite plony na polu bitewnym – dar nawiązywania węzłów uczuciowych pomiędzy dowódcą a podkomendnymi. Nic więc dziwnego, że gdy generał Sosabowski w sposób tak niesłuszny i krzywdzący został pozbawiony stanowiska wkrótce po powrocie Brygady z operacji reńskiej, jego żołnierze manifestowali swoje przywiązanie, odmawiając przyjmowania posiłków, i ustąpili jedynie perswazjom i wezwaniom „swego generała”, który uczył ich dyscypliny i prowadził do boju. Wszyscy wiedzieli, że służy on Sprawie i stawia ją ponad wszelkie względy osobiste. Takim znałem generała Sosabowskiego.
    • Opis: o generale Stanisławie Sosabowskim.
    • Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. vii.
  • Ściskamy z pełnym zrozumieniem dłoń Waszą i ślemy ku Wam wierne myśli żołnierskie. Obrona Stolicy przejdzie do dziejów naszych jako jeden z najwspanialszych czynów wojennych. Cześć i chwała bohaterskiej Armii Krajowej! Cześć i chwała Warszawie i wszystkim jej mężnym obrońcom. Niech Bóg ma w swojej opiece Was i Waszych żołnierzy. Z głębi serca wierzymy, że spotkamy się jeszcze, by razem bronić praw Ojczyzny. Niech żyje Polska!
  • W chwili, gdy grozić będzie bezpośrednie okupowanie Warszawy przez Sowiety, dowództwo i sztab podzielić na dwa rzuty. Jeden z nich pozostaje w Warszawie, gdzie nie ujawniając się, wspólnie z rzutem politycznym, pozostawionym ewentualnie przez Delegata Rządu, kieruje oporem przeciwko sowieckiej polityce faktów dokonanych. Ujawnienie się nie ma sensu wobec utworzenia tzw. Komitetu Wyzwolenia Narodowego i perspektywy aresztowania ujawnionych władz przez Sowiety. Drugi rzut dowodzenia AK wycofuje się w ogólnym kierunku południowo-zachodnim do kolejnych punktów umożliwiających nadal kierowanie walką całości. Ten sposób postępowania obowiązuje również w wypadku, gdyby udało się opanować Warszawę przed wkroczeniem wojsk sowieckich.
    • Opis: depesza do gen. Stanisława Kopańskiego w Londynie z instrukcją przekazania depeszy do Polski, 25 lipca 1944.
    • Źródło: Tadeusz Komorowski, Armia podziemna, wyd. Bellona, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2009, s. 257.
  • W ciągu pięcioletniej pracy żołnierskiej, prowadzonej w najtrudniejszych warunkach konspiracyjnych, gen. Tadeusz Bór-Komorowski składa dowody najwyższego męstwa, hartu ducha i siły charakteru. Oddaje on walczącej nieustannie i zwycięsko Armii Krajowej olbrzymie usługi, jako jej współtwórca, a następnie Dowódca.
    • Opis: do Kapituły Orderu Wojennego „Virtuti Militari”: wniosek o odznaczenie gen. Tadeusza Komorowskiego (ps. Bór) Krzyżem Komandorskim Virtuti Militari, Londyn, 29 września 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 138.
  • Walka z Niemcami musi być kontynuowana w formie „Burzy”. Natomiast w obecnych warunkach jestem bezwzględnie przeciwny powszechnemu powstaniu, którego sens historyczny musiałby się z konieczności wyrazić w zmianie jednej okupacji na drugą. Wasza ocena sytuacji niemieckiej musi być bardzo trzeźwa i realna. Omyłka pod tym względem kosztowałaby bardzo wiele.
  • Walki ZWZ, następnie Armii Krajowej na przestrzeni lat 1939-1944 roku, to jeden wielki epos żołnierski, jedna wielka bitwa Narodu, walczącego z najazdem o przyszłość, całość, niepodległość i wielkość Polski.
    • Opis: Londyn, 29 września 1944.
    • Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s.138–139.
  • Warszawa czeka. Nie na czcze słowa pochwały, nie na wyrazy uznania, nie na zapewnienie litości i współczucia. Czeka ona na broń i amunicję. Nie prosi ona, niby ubogi krewny, o okruchy ze stołu pańskiego, lecz żąda środków walki, znając zobowiązania i umowy sojusznicze.
  • Wedle mego zdania, istotnym celem gry Sowietów jest przekształcenie Polski w wasalną republikę komunistyczną lub zgoła w 17 republikę sowiecką.
    • Opis: fragment depeszy do komendanta głównego AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, Londyn, 11 stycznia 1944.
    • Źródło: Stefan Korboński, Polskie Państwo Podziemne, wyd. Świat Książki, Warszawa 2008, s. 156.
    • Zobacz też: Polska
  • Wojenna postawa wasza wskrzesza dawne tradycje oręża polskiego. W imię tej dawnej, wiecznie żywej słaby bojów i trudów polskich rozkaz niniejszy dorzuca do nieprzebranego skarbca imion poległych za Polskę nowe bohaterskie nazwiska.
  • Z niebylejakim cynizmem sprzedano w Jałcie na rzecz Rosji krew polską przelaną w powstaniu warszawskim i wkład Polskich Sił Zbrojnych do zwycięstwa nad Niemcami. Stało się to nie bez pomocy tych ludzi, którzy byli odpowiedzialni za politykę polską podczas wojny, a w latach 1943 i 1944 stali u steru naszych spraw państwowych jako członkowie rządu polskiego. Mikołajczyk na czele kilku ministrów swojego gabinetu przyjął z inwestytury Kremla udział w tzw. rządzie lubelskim, opuszczając prawowitego prezydenta Rzeczypospolitej, godząc się na czwarty rozbiór Polski, przechodząc do porządku dziennego nad zbrodnią katyńską. W ten sposób owi „mężowie stanu” skapitulowali całkowicie wobec warunków moskiewskich, wysuniętych przez ambasadora Lebiediewa w czerwcu 1944 roku. Ich krok łamał ostania linię obrony, jaka nam pozostawała wobec mocarstw Zachodu, a w szczególności wobec Wielkiej Brytanii.
    • Opis: o powojennej Polsce.
    • Źródło: Słowo wstępne, w: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. xxviii.
    • Zobacz też: Niemcy, Wielka Brytania
  • Żołnierze! Bój, który rozpoczęliście dnia 22 grudnia 1914 r. na wzgórzach Łowczówka i Meszny Szlacheckiej, był największym ze wszystkich, w jakich dotychczas brał udział 1. pułk Legionów. Mieliście do czynienia z doborową dywizją rosyjskiej piechoty, specjalnie dla przełamania tego frontu przysłaną.

O Kazimierzu Sosnkowskim

[edytuj]
  • 25 lipca radio podało pobudkę wojska polskiego – sygnał czujności do powstania, to wszyscy wiedzieli, że idzie do powstania. (…) sądziłem, że Sosnkowski zaraz do Londynu wróci. On jednak nie wracał i w depeszach, które wysyłał do Londynu, mówiących o dekoracjach, audiencji u Papieża, wizycie u de Gaulle'a i innych takich ważnych rzeczach, robił sobie jakieś alibi na pozostanie we Włoszech. Nie chciał być w Londynie. Nie miał cywilnej odwagi, aby jasno i krótko powiedzieć: „Zabraniam walki w Warszawie, gdyż bez uprzedniego ułożenia się z Rosjanami nie widzę żadnych szans jej powodzenia”. Trzeba było powiedzieć: „Zabraniam. Nie wolno robić powstania czy «Burzy» w Warszawie”. Mikołajczyk by się na to zżymał i dąsał, ale wreszcie by przystał.
    • Autor: Marian Kukiel
    • Źródło: Zagłada miasta. Świadectwa ludzi Powstania, praca zbiorowa, Wydawnictwo Fundacja Ośrodka Karta, Warszawa 2020, ISBN 9788365979865, s. 23.
  • "Anders zdecydował może w ciągu 10 minut, może mniej, może więcej, ale podjął decyzję samowolnie, samodzielnie poza Naczelnym Wodzem, co jest już wystarczającym powodem do usunięcia go ze stanowiska. Kiedy mąż mój się o tym dowiedział - opowiadała po latach Jadwiga Sosnkowska, żona gen. Kazimierza Sosnkowskiego - pierwszą reakcją jego było: wyrzucić Andersa! Wyrzucić natychmiast i z trzaskiem, i pojechł do Włoch..."
    • Autor: Jadwiga Sosnkowska, żona gen. Sosnkowskiego
    • Opis: reakcja Sosnkowskiego na podjęcie się zdobycia wzgórz klasztornych na Monte Cassino przez gen Andersa.
    • Źródło: Driusz Baliszewski: Historia nadzwyczajna, Wrocław 2009, Wydawnictwo Dolnośąskie, s.295.
  • Generał Sosnkowski był najinteligentniejszym Polakiem, jaki żył podczas II wojny światowej. Była to postać wręcz olbrzymiego formatu. Doskonale rozumiał, że powstanie nie ma żadnego sensu, że spowoduje tylko olbrzymie cierpienia ludności cywilnej i doprowadzi do rozbicia Armii Krajowej. Nie potrafił jednak tego swojego zdania narzucić Komendzie Głównej AK. Był bowiem wielkim marzycielem, który wierzył w kompromisy, w konsensus, chciał przekonywać, a nie rozkazywać. W efekcie w lutym 1944 roku właściwie wypuścił dowodzenie z rąk i pozwolił, żeby ośrodek decyzyjny przeniósł się do kraju.
  • Sosnkowski był (…) głową mafii wojskowej, która doprowadziła państwo do zguby, a chłopa i robotnika pozbawiła wszelkich swobód obywatelskich karmiąc go w zamian butnymi frazesami patriotyczno-narodowymi. Wszyscy mamy jeszcze w pamięci jego wystąpienia polityczne w ciągu ostatnich dwóch lat, które były zdecydowanie antydemokratyczne i w których łączył się z takimi faszystami, jak Bielecki i Doboszyński. (…) Sosnkowski to typowy obszarnik o profilu dorobkiewicza, który nigdy nie zrozumie praw prostego ludu, jego aspiracji do człowieczeństwa, to uosobienie wstecznictwa i koniec naszej wolności.
  • Sosnkowski był przeciwny powstaniu w ówczesnych warunkach, ale nie mógł się zdobyć na decyzję zabronienia go, gdyż nie chciał być tym, który jest przeciwko dalszej walce z Niemcami. 7 lipca Sosnkowski był za zdobywaniem w ramach „Burzy” wielkich miast i ośrodków.
    • Autor: Marian Kukiel
    • Źródło: Zagłada miasta. Świadectwa ludzi Powstania, praca zbiorowa, Wydawnictwo Fundacja Ośrodka Karta, Warszawa 2020, ISBN 9788365979865, s. 23.
  • Sosnkowski nie umie nic robić inaczej, jak żeby się to wszystkim podobało. W ten sposób oczywiście w polityce można zachować własną osobistą popularność, lecz nie można zrobić nic.
  • Sosnkowski w czasie Powstania, zamiast zająć jakieś heroiczne i wyraźne stanowisko, siedział we Włoszech i dekorował żołnierzy. (…) Sosnkowski wiedział dobrze, że Anglia nas oszukuje na całego, powinien był wtedy skakać na spadochronie do Warszawy. (…) Inteligencja Sosnkowskiego była wspaniała. (…) Jego patriotyzm był nie tylko głęboki i bez skazy, ale mądry i piękny. Składał dowód niepospolitej odwagi żołnierskiej chociażby w dniach bombardowania Londynu. Wreszcie jego prezencja była tego rodzaju, że wszyscy chcieli mu pozostawić reprezentowanie Ojczyzny. (…) Popularność Sosnkowskiego (…) była wielkim kapitałem narodowym, bo hasło skupienia się i solidarności wymagało sztandaru, a on na ten sztandar najlepiej się nadawał (…). Ale cóż, kiedy brak decyzji Sosnkowskiego graniczył z fizyczną jakąś chorobą woli. (…) Nie znaczy to, aby Sosnkowski nie miał koncepcji. Owszem, ma właśnie jak najrozumniejsze koncepcje, ale cofa się przed wszelką opozycją. Ma lęk, więcej niż lęk, ma atrofię narzucania własnej woli. Człowiek ten mógł być znakomitym szefem sztabu, nigdy wodzem naczelnym.
  • W 120. rocznicę urodzin generała Kazimierza Sosnkowskiego – współtwórcy niepodległości Rzeczypospolitej z 1918 r. i zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 r., polityka i ministra spraw wojskowych kilku rządów II Rzeczypospolitej, Naczelnego Wodza w latach 1943–1944, jednego z wybitnych przywódców polskiej emigracji niepodległościowej i niezłomnego orędownika sprawy polskiej na arenie międzynarodowej – Sejm Rzeczypospolitej Polskiej czci Jego pamięć. Generał Kazimierz Sosnkowski, współtwórca Legionów Polskich i Wojska Polskiego odradzającego się po I wojnie światowej, dowódca, polityk i mąż stanu – dobrze zasłużył się Ojczyźnie.
    Kazimierz Sosnkowski – symbol walki o niepodległość, wszedł na trwałe do naszej historii i powinien znaleźć godne miejsce w pamięci historycznej kolejnych pokoleń Polaków.