Krzysztof Jaroszyński

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Krzysztof Jaroszyński (2007)

Krzysztof Jaroszyński (ur. 1953) – polski satyryk, artysta kabaretowy, scenarzysta i reżyser. Mąż Elżbiety Zającówny.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Zauważyłem, że mam za mało czasu w życiu przed sobą, żeby pisać gazetę. Bo gazeta następnego dnia jest już nieaktualna. I wyrzuca się ją albo robi z niej jeszcze gorszy użytek. Ja już wiem, że warto siły spożytkować na coś, co będzie miało sens nie tylko dzisiaj i jutro, ale może jeszcze za rok czy dwa. Człowiek dojrzały powinien pisać o rzeczach uniwersalnych.

Cytaty z programów kabaretowych[edytuj]

Jak się obronić przed opowiadaniem filmu[edytuj]

  • Komedia z zasady polega na tym, że głównego bohatera wszyscy robią w konia.
  • W filmie policyjnym nigdy nie ginie główny bohater, ale zawsze ktoś z jego otoczenia.
  • W komedii zwierząt się nie zabija (…).

Monolog z 1989[edytuj]

  • Po latach się okazało, gdzie on miał to rolnictwo.
  • Taki lekarz, co się cieszy jak dziecko, to jest pediatra.
  • To nie jest głupie z tą maseczką! Oni ją noszą po to, żeby pacjent po operacji nie rozpoznał, kto go tak wyleczył. Bo inni z kolei jeszcze twierdzą, że te maseczki są po to, żeby… No żeby nie oblizywać skalpela – to nieelegancki gest jest! Sztućców się nie oblizuje i koniec!
  • To też pomysł! Ja tu chleję lizol, to tam na elektrownię pomoże!
  • W gazecie napisali – oficjalnej – że sam upadł. Wziął i upadł. Nie wiem co prawda, jak może upaść coś, co dawno leżało…

Monolog z 1990[edytuj]

  • Cekaemistów pod sklepami nie ma już…(…) Nocą przychodzili w tych płaszczykach pod sklep. Cekaemiści, bo oni wpadali do sklepu rano i – „cukier, kasza, mąka”, „cukier, kasza, mąka”, „cukier, kasza, mąka”. Pięć minut – nie ma sklepu.
  • My gonimy Europę! (…) Ona jeszcze szybciej ucieka, to jest inna sprawa…
  • Ona, ta październikowa rewolucja, nazywała się październikowa, bo ona wybuchła w listopadzie. Za tamtą granicą tak jest z wszystkim. Oni musieli mieć jesienną nazwę, bo oni szturmowali na pałac zimowy. To jest tak, jakby ktoś w lutym poszedł na nabożeństwo majowe z okazji Święta Zmarłych.
  • Ostatnio słyszałem zagraniczną wiadomość ze Związku Radzieckiego. Jest taki kraj jeszcze. No pewności nie mam, bo już po Dzienniku jest… Jak oglądałem Teleexpress, to jeszcze był…
  • Sam widziałem, jak torturowali generała Jaruzelskiego. Dwie godziny go torturowali. Jazzem w filharmonii. Jeszcze prymas obok siedział, żeby ostatnią posługę dać w razie czego… Nie, wytrzymał! Nie takie rzeczy wytrzymywał!
  • Tam w Europie są cuda! Cuda! (…) Tam są na przykład ruchome schody. To jest niesamowite, bo człowiek nie idzie, a idzie! Myśmy 45 lat mieli odwrotnie, bośmy stali, ale kroczyli.
  • Teraz jest Muzeum Lenina im. Józefa Piłsudskiego.
  • Urban głoduje! Głodówkę ogłosił, siedzi pod kościołem świętego Wojciecha… Głoduje codziennie od 10.00 do 13.00, po obiedzie od 15.00 do 17.00…

Poradnik pedagoga z placówki pozaszkolnej[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Poradnik pedagoga z placówki pozaszkolnej.
  • Drogie dzieci, sztuka rozmawiania przez telefon jest ważna w życiu współczesnym. Każde z was przyniosło (…) z domu złotóweczkę, słabsi uczniowie – dwie, uczeń Pietras przyniósł 14 złotych…
    • Źródło: odc. Prawidłowa rozmowa telefoniczna
    • Zobacz też: telefon
  • My, pedagodzy, od lat walczymy z pisaniem na ścianach sanitariatów na terenie naszy placówki. Próbowaliśmy wielu metod, np. likwidacji ścian, i tutaj wprawdzie chłopcy nas poparli gorąco, niemniej jednak weto podniosły dziewczynki.
    • Źródło: odc. Walka z wandalizmem
  • Pietras, jaki jest wynik rozmowy z warsztatem? Było zajęte… Niedostateczny, Pietras! Ile jeszcze zostało ci złotówek? 13. No widzisz, masz pecha.
    • Źródło: odc. Prawidłowa rozmowa telefoniczna

O Krzysztofie Jaroszyńskim[edytuj]

  • Dziś na planie Krzysio Jaroszyński, prywatnie mąż Eli Zającówny, która już zrobiła swoje i teraz skupia się, by rodzić.(…) Krzysiek (to jego debiut) gra telewizyjnego świra od teledysków, Halaya. Chłop ma poczucie humoru, więc idzie z nim szybko, jak po maśle. Do tego tak się przejął rolą, że nawymyślał sobie grepsów, aż mu żona potem zazdrościła.
  • W „Egidzie” obok tak wybitnych aktorów, jak Krystyna Janda, Ewa Dałkowska, Andrzej Szczepkowski, Piotr Fronczewski, Wojciech Pszoniak, Kazimierz Kaczor, grali też amatorzy. Uczeń – Marcin Wolski, śpiewający student – Jacek Kaczmarski czy piszący student – Krzysztof Jaroszyński, który gdy przyszedł do „Egidy” seplenił. Uważałem, że jak facet ma talent, jest dowcipny, to może się nawet jąkać. Dla mnie decydującym było to, czy ci, którzy stają przed publicznością, mają coś do powiedzenia. I nigdy nie pytałem o żadne dyplomy.

Zobacz też[edytuj]