Procesy norymberskie

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Procesy norymberskie 1945-1946. NARA - 540127

Procesy norymberskiesądowe postępowania karne prowadzone w latach 1945–1949 przeciwko głównym zbrodniarzom III Rzeszy toczone przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze.

  • Dlaczego proces norymberski, na którym osądzono dygnitarzy hitlerowskich, nie był zbrodnią? Ponieważ nie dał okazji Ciemnogrodowi do brutalnego atakowania liberałów w łonie WKP(b), KPZR, PPR i PZPR.
    • Autor: Piotr Wierzbicki, Podręcznik Europejczyka. Z Ciemnogrodu do Paryża, Wydawnictwo Zysk i S-ka, ISBN 8371500769, s. 46.
  • Efekty były skromne. Łącznie zarzuty postawiono 208 osobom. (...) Jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie możliwe formy osądzania zbrodni nazistowskich, postępowania toczone w zasadzie do dziś, to wszczęto procesy w około 5 tysiącach przypadków. Tymczasem, historycy obliczają, że w działalność machiny nazistowskiej było zaangażowanych 5 milionów osób.
  • Fakt pominięcia zbrodni katyńskiej w wyroku norymberskim posiada znaczenie niezmiernie doniosłe i musi sprowadzić daleko idące konsekwencje. Oznacza on bowiem, że sprawa postawienia przed sądem i ukarania sprawców tego mordu pozostaje otwarta. Oznacza, że zasady sprawiedliwości międzynarodowej, które ustalono po raz pierwszy w dziejach ludzkości w następstwie ostatniej wojny, a które znalazły wyraz w procesie norymberskim, nie zostały jeszcze urzeczywistnione w całej pełni i wymagają ponownego rozpatrzenia tej nieosądzonej winy.
  • Jakaś sprawiedliwość bezwzględna chce obiektywnie odmierzyć i odważyć zbrodnie, dla których nie ma ani miary, ani wagi, i chce doprowadzić do dwudziestu jeden ludzi do potwierdzenia ich winy, gdy to wszystko jest bez znaczenia, bo Goring już na zawsze pozostanie Goringiem, Frank Frankiem, Hess Hessem [...] Toteż cały ten sąd wydaje mi się jakimś tragicznym nieporozumieniem, jakąś szlachetną zabawą, która ma uczyć i wychowywać, a w rzeczywistości nikogo nie uczy, nikogo nie bawi, wszystkich drażni.
  • Proces norymberski miał sprawić, by przywódcy III Rzeszy nigdy nie stali się bohaterami narodowymi, by sztandary niemieckie nigdy nie pochyliły się nad pomnikiem historycznych zbrodniarzy. By przyszłe pokolenia Niemców uznały krwawą winę i spłacić mogły - i chciały - straszliwy dług wobec całego świata.
  • Skłonni byliśmy trochę lekceważyć taki problem, jak udowodnienie i dokumentowanie zbrodni hitlerowskich. Dla wielu sama zasada była nonsensowna - co tu w ogóle jest do udowadniania.