Joseph Goebbels

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Joseph Goebbels

Joseph Goebbels (1897–1945) – niemiecki minister propagandy.

Dzienniki (1923–1945)[edytuj]

(Tom 1 i 2, tłum. i oprac. Eugeniusz Cezary Król, wyd. Świat Książki, Warszawa 2013)

Ta sekcja ma chronologiczny układ cytatów.
  • Dojrzał we mnie nowy dramatyczny plan. Wanderer [Wędrowiec] składający się z prologu, 12 pojedynczych scen i epilogu. Chrystus jako wędrowiec powraca na ziemię i wraz z poetą odwiedza cierpiącą ludzkość.
  • Musi zostać zarządzony zakaz konsumpcji alkoholu. Jego złamanie powinno być karane dożywotnim wykluczeniem z ludzkiego społeczeństwa. Wieczorem popiłem sobie i następnego ranka miałem wyrzuty sumienia.
  • Mówi Hitler. O polityce, idei i organizacji. Głęboko i mistycznie. Prawie jak ewangelia. Przejmuje dreszcz, gdy wędruje się z nim ku otchłaniom bytu.
  • W ogniu walki. Zwyciężamy! Przemawiam do tysięcy przed budynkiem dworca, stojąc na ramionach dwóch SA-manów. Pochód przez miasto. Na każdą prowokację odpowiadamy natychmiast z całą stanowczością. Nasi dzielni młodzieńcy wyciągają z autobusu jakiegoś Żyda. Jak ja lubię tych chłopaków! Wprawiamy w ekscytację cały Berlin.
    • Opis: w 1927.
    • Zobacz też: Żydzi
  • Magda moją żoną. Jestem niezmiernie szczęśliwy.
    • Opis: w 1931.
  • Idzie Führer! Po paru minutach jest u nas w pokoju. Nie mówi nic, również my nic nie mówimy. Lecz jego oczy są pełne łez. Stało się! Führer został powołany na kanclerza Rzeszy.
    • Opis: w 1933.
  • Z powodu nawałnicy śnieżnej [samolot] wznosi się bardzo szybko na wysokość 6000 metrów. Wszyscy możemy oddychać tylko dzięki butlom z tlenem. Większość współpasażerów robi się zielonożółta z powodu braku tchu, jedynie Führer pozostaje niewzruszony, ani przez chwilę nie korzystając z jakiegokolwiek środka wspomagającego.
    • Opis: w 1933.
  • Polska nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie Gdańska. Nasz nacisk jednak się nasila. Mamy nadzieję, że dojdziemy do celu. Od tego zależy, czy będę mógł wybrać się w moją podróż i na urlop.
    • Opis: 26 marca 1939.
    • Zobacz też: Polska
  • Na Akropol. Och, ten wstrząsający widok! Kolebka aryjskiej kultury. Siedzę długo i spoglądam na Partenon, który stoi w promieniach wiosennego słońca.
    • Opis: 31 marca 1939.
  • Czy będzie wojna? W to nie wierzę. W każdym razie nikt właściwie w tym momencie nie ma na to ochoty. Taki stosunek do niej to nasz najlepszy sojusznik. (...) Wieczorem znowu u Führera.(...) Jest bardzo wściekły na Polskę.
    • Opis: 24 kwietnia 1939.
    • Zobacz też: wojna
  • Daję Magdzie w prezencie samochód dla niej i dla dzieci. Jest przeszczęśliwa.
    • Opis: 22 czerwca 1939.
  • Polski terror znajduje się nieodmiennie na pierwszym planie.
    • Opis: 29 sierpnia 1939.
  • Ludność [polska] na razie jeszcze żywi do nas wielką nienawiść.(...) Najbardziej podburzają przeciwko nam Żydzi. Jest tylko jeden środek, aby zaprowadzić pokój: brutalna siła!
    • Opis: 24 września 1939.
  • Zajmuję raz jeszcze stanowisko, aby nie heroizować narodu polskiego i pozbyć się sentymentalnego do niego stosunku.(...) Historia tego narodu musi dobiec kresu.
    • Opis: 3 października 1939.
    • Zobacz też: Polacy
  • Opinia Führera o Polakach jest miażdżąca. Bardziej zwierzęta niż ludzie, całkiem tępi, bez wyrazu. Obok nich warstwa rządząca będąca przynajmniej produktem mieszaniny klas niższych z aryjską rasą panów. Brud Polaków jest wprost niewyobrażalny. Również ich zdolność dokonywania ocen jest równa zeru.
    • Opis: 10 października 1939.
  • Volksdeutsche opowiadają o swoich cierpieniach. (...) To chwyta za serce.(...) Sami idealiści!
    • Opis: październik 1939.
  • Czy Stalin stopniowo likwiduje też Żydów? Może dla kamuflażu przed światem nazywa ich trockistami. Kto wie? W każdym razie jesteśmy teraz związani z Rosją.
  • Intensyfikuję pracę tajnych rozgłośni. Polecam lansować pogłoski o pokoju, które dementuję następnie po 24 godzinach jako rzecz storpedowaną przez Anglię. Na dłuższą metę musi to zrujnować nerwy Francuzów.
    • Opis: w 1940.
  • Nie możemy dopuścić do tego, aby nasi żołnierze rozchorowali się w wyniku kontaktów z Francuzkami albo też pomogli im urodzić wysokowartościowe dzieci.(...) Przekazuję stosowne instrukcje służbom odpowiedzialnym za opiekę nad oddziałami.
  • Wszyscy europejscy Żydzi zostaną po wojnie deportowani na Madagaskar. Będzie to niemiecki protektorat zarządzany przez niemieckiego gubernatora policyjnego.
    • Opis: w 1940.
  • Omówienie z Bouhlerem problemu potajemnej likwidacji umysłowo chorych. 40 000 już nie ma, trzeba jeszcze usunąć 60 000. To jest ciężka, ale też konieczna robota. I musi być wykonana. Bouhler jest do tego właściwym człowiekiem.
    • Opis: w 1941, chodzi SS-Obergruppenführera Philippa Bouhlera, szefa kancelarii Hitlera.
  • Jak wygramy, to kto nas będzie pytał o metodę. Mamy tak czy owak tak wiele na sumieniu, że musimy zwyciężyć, bo inaczej cały nasz naród, z nami na czele, ze wszystkim, co kochamy, czeka zagłada. A więc do dzieła!
    • Opis: w 1941.
  • Roosevelt wygłosił skierowane do nas bezczelne i bezwstydne przemówienie. Żydowski służalec! Nakazuję prasie i radiu ostro go zaatakować.
  • Zakazuję, aby nasi ludzie przyglądali się egzekucjom Żydów. Ten, kto wydaje zarządzenia i sprawuje nadzór nad ich realizacją, nie powinien być świadkiem egzekucji. To osłabia duchową odporność.
    • Opis: w 1941.
  • Führer jest człowiekiem antyku. Skrycie nienawidzi chrześcijaństwa (...) Cóż za różnica między dobrotliwym i mądrze uśmiechającym się Zeusem a wykrzywionym w bólu, ukrzyżowanym Chrystusem.(...) [Führer] opisuje życie w starożytnym Rzymie: jasność, wielkość, monumentalność.(...) Zapewne, sądzi on, nie przeżylibyśmy żadnego rozczarowania, gdybyśmy teraz nagle znaleźli się w tym starym Wiecznym Mieście.
  • Obóz jeńców przedstawia sobą straszny widok. Część bolszewików musi spać na gołej ziemi. Leje jak z cebra. W większości nie mają dachu nad głową, a jeśli nawet go mają, są to hale jeszcze bez ścian po bokach.(...) Przy wizytacji takiego obozu jenieckiego można wyrobić sobie bardzo osobliwe poglądy na temat ludzkiej godności podczas wojny.
    • Opis: w 1941.
  • Führer chce nadal oszczędzać Leningrad. (...) Gdybyśmy zdobyli to miasto, nie moglibyśmy przecież w ogóle wyżywić spędzonej tam 5-milionowej masy. (...) Jest więc absolutnie w naszym interesie, jeśli jeszcze przez jakiś czas Leningrad będzie stawiał opór. Potem będziemy mogli niszczyć to milionowe miasto ulica za ulicą, dzielnica za dzielnicą.(...) Taki sam los czeka ewentualnie Moskwę.
  • Wiele trosk przysparzają nam liczni robotnicy cudzoziemscy [przebywający] na niemieckim obszarze Rzeszy. Okazało się, że jest rzeczą niezbędną, aby jednak uruchomić więcej burdeli, ponieważ ciągle mnożą się napady i gwałty na niemieckich kobietach.
    • Opis: w 1941.
  • Pokutuje tu i ówdzie pewien sentymentalizm, jako że nie możemy należycie wyżywić bolszewickich jeńców wojennych. Gdybyśmy to chcieli zrobić, to sami musielibyśmy się zagłodzić.
  • Krym będzie dla nas w późniejszym czasie znakomitym obszarem osiedleńczym. Powinno się go wcielić do Rzeszy pod nazwą Okręg Wschodniogocki.
    • Opis: w 1941.
    • Zobacz też: Krym
  • Wszyscy Żydzi powinni zostać odesłani na Wschód. Co tam się z nimi stanie, nie może nas bardzo interesować. Życzyli sobie takiego losu, po to zaczęli wojnę, muszą teraz za to także odpokutować.
    • Opis: w 1941.
  • Führer sądzi, że jeśli w jego ręce wpadnie Stalin, to będzie go bez cienia wątpliwości chronił i trzymał w jakimś kurorcie; Churchill i Roosevelt zostaną natomiast powieszeni.
    • Opis: w 1942.
  • Początkowo Polacy byli skłonni uważać sprawę Katynia za wymysł niemieckiej propagandy. Teraz jednak powoli skłaniają się ku przedłożonym przez nas argumentom i dowodom.(...) Katyń jest moim zwycięstwem.
    • Opis: 12 kwietnia 1943.
    • Zobacz też: Katyń
  • Duża część warszawskiego getta płonie.(...) Żydzi stawiają rozpaczliwy opór. Minie jeszcze kilka dni, zanim zostanie on ostatecznie złamany. Opór ten wynika zapewne stąd, że Żydzi doskonale wiedzą, co ich czeka, gdy zostaną pokonani. Nie mają oni żadnej możliwości kapitulacji.
  • Mam okazję dłużej porozmawiać z Evą Braun. Robi na mnie jak najlepsze wrażenie, jest nad wyraz oczytana, formułuje jasne i dojrzałe oceny w kwestiach artystycznych.
  • Chciałbym (...) dowiedzieć się, kogo Führer, gdyby mnie kiedyś zabrakło, postawi na moje miejsce. Führer odpowiada mi na to tylko tyle, że jestem jedynym w swoim rodzaju zjawiskiem w narodowym socjalizmie, którego nie da się zupełnie zastąpić.
    • Opis: w 1943.
  • Katedra jest wypełniona po brzegi berlińczykami poszkodowanymi przez bombardowania i panuje w niej uroczysty nastrój. Niestety akustyka nie jest zbyt dobra, ale Furtwängler porywa Filharmoników do niezrównanych wyczynów. Wykonane zostają „Concerto Grosso” Händla, „Symfonia Es-dur” Mozarta i „V Symfonia” Beethovena. Od czasu jak go słuchałem ostatni raz, Furtwängler jeszcze bardziej dojrzał.
    • Opis: 13 lutego 1944.
  • Niejaka panna Serda uwodzi narybek filmowy na sposób lesbijski. Führer jednak nie ma doprawdy ochoty, aby zajmować się tą sprawą. Jest zdania, że miłości lesbijskiej nie można w ogóle porównywać z homoseksualizmem.(...) Poza tym poleca mi, aby pannę Serdę usunąć z filmu.
  • W Warszawie w powstaniu chwyciło za broń 20 000 insurgentów. Zostali całkowicie wycięci w pień. Polski ruch podziemny złożył wielką daninę krwi i tymczasem można go spisać na straty.
  • Nie da się opisać, ilu w Urzędzie Spraw Zagranicznych kręci się jeszcze Żydów, żydowskich krewnych, masonów, byłych członków partii Centrum i SPD-owców.
    • Opis: 27 września 1944.
  • Mówi mi on [Hitler] na przykład, że jest konieczne, aby pracować dla ludzi, ale że jednak to ludzkie dzieło może mieć jedynie ograniczone rozmiary. Któż wie, kiedy Księżyc uderzy w Ziemię i obróci całą planetę w płomienie i popiół. Mimo to musi być naszym zadaniem wypełnianie aż do końca naszych obowiązków.
    • Opis: 12 lutego 1945.
  • Musimy więc zarządzić drugi zaciąg do Volkssturmu i ewentualnie zacząć organizować bataliony kobiece. Proponuję nawet wcielać do jednostek z bardzo zaostrzoną dyscypliną więźniów z zakładów karnych i obozów koncentracyjnych, odbywających mniejsze kary. Jak powiedział mi Własow, pomysł ten bardzo dobrze sprawdził się podczas obrony Moskwy.
    • Opis: 1 marca 1945.
  • Najbardziej irytuje mnie zachowanie ludności w moim mieście rodzinnym Rheydt. (...) Niejaki pan Vogelsang (...) oddał się do dyspozycji amerykańskim władzom okupacyjnym jako nadburmistrz. Oświadczył przy tym, że wstąpił do partii jedynie pod moim naciskiem i przymusem.(...) Przygotowuję akcję, aby przy najbliższej sposobności położyć go trupem. Akcja ma zostać przeprowadzona przez berlińskich towarzyszy partyjnych, którzy są już wyćwiczeni w takich przedsięwzięciach.
    • Opis: 11 marca 1945.
  • Jeśli jakiegoś wieczoru Anglicy nie nadlatują nad stolicę Rzeszy, to wtedy ludności Berlina czegoś brakuje.
    • Opis: 9 kwietnia 1945, ostatnie zdanie zapisu.

Inne[edytuj]

  • Absolutnym prawem państwa jest nadzorowanie kształtowania się opinii publicznej.
  • Ale kiedy będziemy ustępowali, ziemia się zatrzęsie
    • Opis: ostatnie słowa Goebbelsa wypowiedziane podczas ostatniej narady ze swoimi współpracownikami, kilka dni przed swoim samobójstwem (1945r.)
  • Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.
  • Jeśli zdobędziemy władzę, nie oddamy jej już nigdy, chyba że zostaniemy wyniesieni z naszych gabinetów jako trupy.
  • Jestem przekonany, że za pięćdziesiąt lat ludzie nie będą już myśleli w kategoriach ojczyzn. Będą myśleli w kategoriach kontynentów i umysły Europejczyków będą zajmowały całkiem inne, możliwe że znacznie większe zagadnienia.
  • Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
  • Panowie, za sto lat wyświetlany będzie piękny kolorowy film o strasznych czasach, które obecnie przeżywamy. Czy nie pragniecie w nim zagrać? Wytrwajcie teraz, aby za sto lat nie wygwizdano was, gdy ukażecie się na ekranie.
    • Opis: 17 kwietnia 1945 r. podczas narady w Ministerstwie Propagandy Rzeszy.
  • Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie.
  • Tym co napędza ruch polityczny nie jest wiedza a wiara. Jezus nie przedstawiał dowodów w kazaniu na górze, oczywiste prawdy nie wymagają dowodów.
    • Opis: Mowa z 1927 roku
  • Wizyta w Belwederze. Tutaj polski marszałek żył i pracował. Oto łoże, na którym umarł. Tutaj człowiek może się nauczyć, jakich błędów należy unikać – nie można dopuścić, aby polska inteligencja miała szanse rozwoju
    • Opis: Słowa wypowiedziane 3 listopada 1939 roku, gdy znalazł się w okupowanej przez Niemców Warszawie.
  • Zapowiedź paktu o nieagresji z Moskwą jest wielką sensacją światową. Zmienił się wskutek tego cały europejski układ sił. Londyn i Paryż są wytrącone z równowagi. Warszawa stroi groźne miny, ale wszystko to wygląda tylko śmiesznie. Führer zaszachował genialnie. Teraz musi się okazać, jak zareaguje świat.
  • Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą.

O Josephie Goebbelsie[edytuj]

  • Mistrz propagandy Joseph Goebbels nie lubił tych, którzy byli w bliskich relacjach z Hitlerem. Uważał ich za zagrożenie. Nie cierpiał zwłaszcza Goringa i krytykował jego hulaszczy tryb życia. Była to hipokryzja. Bo co prawda oficjalne uroczystości u Goebbelsa wyglądały skromnie, jednak on tylko udawał ascetę. Przed wojną chętnie bywał w „Kameradschaftsklub” przy berlińskim placu Skagerrak, gdzie siadywał w towarzystwie roznegliżowanych starletek, słuchając przebojów jazzowych z Broadwayu (czyli muzyki zakazanej w III Rzeszy!).
    • Autor: Dariusz Pietrucha, 17 mgnień III Rzeszy, „Focus Historia” nr 12 (92)/2014 (grudzień), s. 88.