Andrzej Pomian
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Andrzej Pomian (właśc. Bohdan Sałaciński) (1911–2008) – żołnierz Armii Krajowej, polski historyk, pisarz emigracyjny, dziennikarz Radia Wolna Europa.
- Bitwa warszawska 1944, ta jedna z najsławniejszych i najtragiczniejszych zarazem kart naszej historii, przeszła do legendy. Wymiarów legendy nabrała też postać, której imię wojenne związane jest na wieki ze sławą naszej stolicy – postać gen. Bora-Komorowskiego.
- Opis: o powstaniu warszawskim i gen. Tadeuszu Komorowskim, Londyn, 19 maja 1945.
- Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, oprac. Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 398.
- Były narody, które się pyszniły, że otrzymały niepodległość za darmo. W ich oczach było to dowodem zręczności politycznej. Nie w polskich oczach. Od czasów Insurekcji Kościuszkowskiej chcemy odbierać co nasze własnym przede wszystkim wysiłkiem. Drogo nas to często kosztuje. Ale bez tego nie bylibyśmy Polakami. Mamy swoja dumę i czujemy, że jest ona niemała wartością jeśli nie towarzyszy jej megalomania narodowa.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 34.
- Zobacz też: Insurekcja kościuszkowska, naród, niepodległość
- Doświadczenia roku 1920 zaważyły decydująco na polskiej polityce zagranicznej. Próby federacyjne Piłsudskiego zawiodły. Polska nie znalazła na wschodzie partnerów chętnych lub dostatecznie silnych. Sama okazała się za słaba, aby zapewnić niepodległość Ukrainie. Z Niemcami zawarła już była pokój w Wersalu 28.VI. 1919 roku, z Rosją i Ukrainą Sowiecką – w Rydze 18.III. 1921 roku. Oba pokoje przedstawiały się jednak bardzo niepewnie. Moskwa prowadziła na Ziemiach Wschodnich Rzeczypospolitej zbrojną dywersję, a w reszcie kraju, co prawda bez wielkiego powodzenia, wywrotowy robotę komunistyczna. Berlin nie zaniedbywał żadnej okazji, aby domagać się zmiany polskiej granicy zachodniej na swoją korzyść. Uważał państwo polskie za twór sezonowy, który się długo nie utrzyma. Mówienie więc o błędach tzw. polityki dwóch wrogów jest albo zwykłym krętactwem, albo dowodem ignorancji i bezmyślności. Nie było polityki dwóch wrogów. Była rzeczywistość dwóch nieubłaganych wrogów, z którymi Polska musiała sobie radzić. Próbowała utrzymywać z nimi pokojowe stosunki, wiedziała jednak, że gdy się wzmocnią (a wzmacniali się pospiesznie) czeka ją znów nieunikniona śmiertelna rozprawa.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 35–36.
- Jeden z najbardziej bohaterskich epizodów tej wojny – Bitwę Warszawską z roku 1944. Już wtedy, gdy w Warszawie huczały jeszcze strzały walki „aż do kresu wytrzymałości”, wiedzieliśmy, że naród nasz przeżywa chwile, których chwałą żyć będą przyszłe pokolenia. Po świeżych doświadczeniach wojennych zdajemy sobie tym dokładniej sprawę z ogromu ponadludzkiej woli i ponadludzkiej mocy wytrwania, która pozwoliła samotnej Stolicy stawić czoła przez dwa miesiące przytłaczającej przewadze technicznej brutalnego wroga. Berlin, przygotowywany od dawna do obrony, z załogą, złożoną z doborowych, fanatycznych oddziałów, wyposażonych w najlepszą broń – bił się dni jedenaście czy dwanaście. Warszawa, pozbawiona zupełnie broni ciężkiej i zaopatrzona niedostatecznie nawet w broń ręczną, Warszawa, której obrona z konieczności musiała być improwizowana w ogniu samego boju – potrafiła walczyć przez dni sześćdziesiąt trzy. Cóż może być wymowniejszego nad to zestawienie?
- Opis: o powstaniu warszawskim, Londyn, 19 maja 1945.
- Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, op. cit., s. 398.
- Jeśli dziś dwie literki AK stały się znakiem wysiłku całego narodu polskiego w walce o niepodległość, jeśli słowo Kraj ma dla ucha polskiego dźwięk mocny i zawsze jednakowy – to w dużej mierze jest to zasługą obecnego Wodza Naczelnego. Dzięki jego osobistym walorom i autorytetowi, płynącemu z głębokiej, jednającej pełne zaufanie prawości – współpraca wszystkich czynników Polskiego Państwa Podziemnego: cywilnego, politycznego i wojskowego, stała się źródłem jedności całego społeczeństwa.
- Opis: o Tadeuszu Komorowskim
- Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, op. cit., s. 399.
- Największa zmorą było ich współdziałanie przeciwko Polsce, które rzucało cień na całe dalsze istnienie Rzeczypospolitej.
- Opis: o Rosji i Niemczech.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 36.
- Zobacz też: II Rzeczpospolita, Polska
- Nie te rzeczy jednak spędzały sen z oczu Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Najbardziej gnębiła go wznawiająca się współpraca Rosji i Niemiec przeciwko Polsce. Zarysowała się ona jeszcze w roku 1918, gdy wojska niemieckie wycofując się z terenów na wschód od Bugu zaczęły przekazywać je nie Polakom, lecz bolszewikom. Zaniechały tej praktyki dopiero na polecenie Koalicji. W końcu sierpnia 1920 roku duża część wojsk bolszewickich pobitych pod Warszawą, aby uniknąć ostatecznego pogromu z rąk polskich przeszła przez granicę do Prus Wschodnich. Zgodnie z prawem międzynarodowym Niemcy powinny były bolszewików rozbroić i internować do końca wojny. Tymczasem przepuściły ich przez swoje terytorium do odtwarzanego przez Tuchaczewskiego sowieckiego Frontu Zachodniego. Wzięli oni następnie udział w końcu września 1920 roku w bitwie nad Niemnem i zostali rozgromieni powtórnie i ostatecznie.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 34–35.
- Orientowałem się, że w Warszawie musi wybuchnąć walka, że to było nieuniknione przy ówczesnych nastrojach ludności, przy ówczesnej sytuacji politycznej to było nieuniknione. Warszawa musi wypowiedzieć w imieniu całej Polski.
- Opis: o wybuchu powstania warszawskiego
- Źródło: Andrzej Pomian, ahm.1944.pl
- Piłsudski miał podobno w listopadzie 1920 roku wypowiedzieć zdanie, że „Polska na razie nie jest jeszcze niepodległa. Wszystko to, co zostalo zrobione, to tylko torowanie drogi prowadzącej do niepodległości. Polska nie może być naprawdę niepodległa między dwoma kolosami... Dopóki liczne narody pozostaną w jarzmie rosyjskim, dopóty nie możemy patrzeć w przyszłość ze spokojem”. Sądzę, że jest to przekaz niezupełnie dokładny. Piłsudski mówił zapewne o niezależności a nie o niepodległości. Uważał, że Polska zależy zbytnio od okoliczności od niej niezależnych. Wiedział doskonale, że nikt nie dyktuje jej decyzji, a więc że jest niepodległa. Nosił się natomiast z bardzo poważnymi obawami, czy zdoła ona swą niepodległość utrzymać i ciągle się zastanawiał, jak byt jej zabezpieczyć. Polska zawarła wprawdzie dwa sojusze obronne w roku 1921 i to jeszcze przed pokojem ryskim: w lutym z Francją i na początku marca z Rumunią. Pierwszy z nich odnosił się jednak tylko do wypadku agresji niemieckiej, drugi – rosyjskiej i żaden nie stanowił dostatecznego zabezpieczenia.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 36.
- Początkowo uważałem, że konspiracja wojskowa nie jest potrzebna. Uważałem, że powinno powstać oświatowe podziemie (…). W 1942 roku wstąpiłem do Armii Krajowej. Tam był potrzebny ktoś, kto mógłby się zająć sprawami narodowościowymi. Zająłem się tymi rzeczami w dziale „N”, który odpowiadał za propagandę dywersyjną, ale myśmy uprawiali propagandę pozytywną.
- Źródło: Andrzej Pomian – historyk i publicysta, polskieradio.pl, 2 stycznia 2018
- Zobacz też: Akcja N
- Polacy naprawdę poczuli, że są niepodlegli i że sobie zawdzięczają niepodległości dopiero w roku 1920, gdy pokonali bolszewicka Rosję. Ujął to może najlepiej Andrzej Strug, gdy zanotował nastroje w czasie toczącej się jeszcze bitwy warszawskiej: „To co rzucił był na oślep los wielkiej wojny światowej, teraz miało być opłacone krwią i zdobyte przez męstwo. Albowiem nie za darmo, za łatwo. Teraz dopiero miało ugruntować się i żyć szczęście wolności”.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5, s. 34.
- Zobacz też: Andrzej Strug, Polacy
- Powstanie Warszawskie było ukoronowaniem całej walki całego narodu polskiego o wolność i niepodległość. Bez niego kilkuletni krwawy nasz wysiłek musiałby pozostać na zawsze czymś połowicznym i niedokończonym. Dopiero wystąpienie Warszawy, jako przedstawicielki całej Polski, nadało mu pełny sens. Na tym polega znaczenie powstania.
- Opis: o powstaniu warszawskim, w audycji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, 1968.
- Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, op. cit., s. 579–580.
- Przyjazd gen. Bora staje się wyrazem rzeczywistej jedności Polskich Sił Zbrojnych. Nie ma żadnego rozdziału pomiędzy Armią Krajową i Armią na obczyźnie. Jest jedna siła zbrojna, której część walczyła w normalnych warunkach żołnierskich, gdy druga toczyła walkę tę samą i o to samo z podziemi konspiracji. I jedne są też cierpienia, radości i dążenia żołnierza polskiego, gdziekolwiek bądź rzuciły go losy: pod Wilno czy pod Monte Cassino, pod Lwów czy pod Falaise, pod Lubartów czy pod Arnhem. Gen. Bór należy do tego typu wojskowych zawodowych, którym obce są wszelkie ambicje polityczne. Szczególne stanowisko dowódcy Armii Krajowej, będącej organizacją o najszerszym składzie społecznym, zmuszało go jednak niejednokrotnie do zabierania głosu w tych sprawach. Czynił to zawsze z ogromnym poczuciem odpowiedzialności i umiarem. Dzięki temu inicjatywy jego nie tylko nie wywoływały sprzeciwu, ale spotykały się zawsze z jak najlepszym przyjęciem. Jedną z nich były stale ponawiane żądania ogłoszenia planu reform społecznych w przyszłej Polsce. Jemu w znacznym stopniu zawdzięczają swe powstanie znana deklaracja Rady Jedności Narodowej z dnia 15 marca 1944 r. oraz odezwa z dn. 15 sierpnia 1944 r. Wobec skromnej, prostej postaci żołnierskiej gen. Komorowskiego wydają się niestosowne wszelkie huczne słowa. Toteż witamy go nie zgiełkiem parad, ani słowem wyszukanym. Przyjmujemy go szczerym sercem żołnierskim, pełnym miłości i oddania.
- Opis: Londyn, 19 maja 1945.
- Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, op. cit., s. 399.
- Rok 1920 przyniósł nam wielkie zwycięstwo, tym cenniejsze, że własne. Dopomogła nam Francja dostawami materiału wojennego, przeważnie do portów rumuńskich. Dopomogła nam Rumunia, równie jak Polska zagrożona przez bolszewicką Rosję, gdy zezwoliła na tranzyt materiału francuskiego przez swoje terytorium. Okazały nam gotowość pomocy Węgry. To był cały nasz dług wdzięczności. Reszty dokonał polski dowódca i polski żołnierz. Swoim trudem i swoją krwią – mimo wielkich przeszkód.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 34.
- Zobacz też: wojna polsko-bolszewicka
- To było 21 lipca 1944 roku. Zebrało się trzech generałów: „Bór”, Pełczyński i Okulicki, ostatni dowódca AK. Okulicki był wtedy szefem operacji, Pełczyński szefem sztabu, Komorowski był dowódcą Armii Krajowej. I oni powzięli decyzję Powstania, że powinna Warszawa walczyć. Na to politycy udzielili swojej odpowiedzi, zgodzili się z tym, Pużak się z tym zgodził i inni, Rada Jedności zgodziła się z tym. (…) Ale Komorowski miał za zadanie wybrać datę. Decyzja Powstania była zbiorowa i jego, to zarówno wojskowi jak i politycy zadecydowali: „Warszawa nie może być bierna!”, taka była decyzja, musi walczyć, musi wydać Niemcom walkę o niepodległość Polski, ale do niego należał moment wyboru. I wybrał ten moment moim zdaniem odpowiednio, bo akurat wtedy rozwijała się wielka ofensywa, ale tą ofensywę wstrzymał Stalin dopiero 2 sierpnia, a Powstanie wybuchło 1 sierpnia, a decyzję wybuchu 1 sierpnia podjął Komorowski 31 lipca pod wieczór. W czasie Powstania codziennie otrzymywałem wiadomości, Tatar mi wszystko dawał, tylko przeglądał i dawał mi je i je umieszczałem w prasie polskiej. Wszystkie wiadomości, jakie przychodziły z Warszawy. To było ogłaszane w „Dzienniku Polskim”. Codziennie z Warszawy były wiadomości podawane. Na początku mieliśmy nadzieję i szybko ją straciliśmy, zorientowawszy się jakie jest stanowisko Anglików. Ale trzeba powiedzieć, Anglicy nieśli pomoc Warszawie i Amerykanie nieśli. Przecież Powstanie odbiło się echem na zachodzie.
- Opis: o powstaniu warszawskim 1944.
- Źródło: Andrzej Pomian, ahm.1944.pl
- Von Seect świetnie się wówczas orientował, że Armia Czerwona idzie przez Polskę na Zachód, aby zbolszewizować, co się da, przede wszystkim – Niemcy. Ale generał niemiecki nie bał się już rewolucji. Był pewien, że da sobie z nią radę. Jego cel stanowiła likwidacja niepodległej Polski, powrót do wspólnej granicy niemiecko-rosyjskiej i zniszczenie porządku wersalskiego. Te same cele stawiał sobie i Lenin z tą jedynie różnicą, że ogniem rewolucji bolszewickiej chciał podpalić cały świat, a przynajmniej – Europę.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 35.
- Według traktatu wersalskiego wojsko niemieckie – Reichswehra – powinno było mieć charakter siły porządkowej dla utrzymania bezpieczeństwa wewnętrznego Rzeszy. Pod dowództwem szefa swego kierownictwa pruskiego junkra gen. Hansa von Seecta, stawało się ono szybko wyborową kadrą zawodową przyszłych niemieckich sił zbrojnych. Von Seect był zwolennikiem ścisłej współpracy z Rosją, z każdą Rosją. W roku 1920 zaofiarował potajemnie bolszewikom „życzliwą neutralność” przed bitwą warszawską. Aby się odwzajemnić, Lenin przyrzekł także potajemnie, że uszanuje granicę rosyjsko-niemiecką sprzed wojny 1914 roku. Przyznawał w ten sposób Rzeszy Śląsk, Poznańskie, Pomorze i Gdańsk. Polska, jaką sobie wtedy wyobrażał, obejmowałaby tylko Królestwo Polskie z dawnego zaboru rosyjskiego i zachodnią część Galicji – z austriackiego. Cały zabór pruski miał powrócić do Niemiec. Byłaby to naturalnie Polska sowiecka, wcielona do Federacji Rosyjskiej, z której miał powstać w roku 1924 Związek Sowiecki. Oto przyszłość, którą nam przygotowywał Lenin wraz z Dzierżyńskim.
- Źródło: Andrzej Pomian, Polska broni niepodległości 1918-1945, wydawnictwo Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1990, ISBN 0 85065 206 5. s. 35.