Tadeusz Łomnicki

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Tadeusz Łomnicki

Tadeusz Łomnicki (1927–1992) – polski aktor, także reżyser teatralny.

O Tadeuszu Łomnickim[edytuj]

  • Aktor nigdy nie wykroczy poza siebie. Tadeusz Łomnicki, który przylepiał sobie różne nosy, zakładał peruki, wrzeszczał, pluł i wyciągał flaki na wierzch, pozostawał cały czas sobą, Łomnickim. Aktor jest instrumentem dla siebie, gra sobą. Steinway pozostaje zawsze fortepianem, może wydawać najwyżej trochę inny dźwięk, w zależności od tego, kto i jaką melodię na nim wygrywa.
  • Gdy zaczynałem pracę nad Pokoleniem, nie miałem pojęcia o pracy z aktorem. Łomnicki dał mi zaraz na początku kariery szansę uzupełnienia mego wykształcenia. Przychodząc na plan przeprowadził najpierw analizę postaci i wyznaczył poszczególne etapy rozwoju. Miał dar przewidywania zakończenia, będącego dramaturgiczną konsekwencją całości.
  • Jak widać, nie ma dziś w filmach polskich zapotrzebowania na aktorów wyposażonych w przyzwoity warsztat. Dziś w filmie grają wszyscy, łącznie z modelkami, dziennikarzami, piosenkarzami, sportowcami, kurami, motocyklami itd. Widocznie nie ma w filmie zapotrzebowania na takiego gościa jak ja. Ot co. Poza tym jednak w Polsce, poza wyjątkami w osobach Zbyszka Cybulskiego, Daniela Olbrychskiego, czy w ostatnich czasach Bogusława Lindy, nie było typowych aktorów filmowych i nawet tak wybitni aktorzy jak Tadeusz Łomnicki czy Gustaw Holoubek nigdy w filmie nie zaistnieli w takim wymiarze, w jakim zaistnieli na scenie.
  • (…) jesteśmy (…) ludźmi bardzo różnego temperamentu, różnego talentu. To znaczy: on jest znacznie bardziej utalentowany ode mnie, a ja mu to porządkowałem. (…) ja byłem dla niego kontrolą (…) jakoś uzupełnialiśmy się, uważam. A to się odbywało czasem burzliwie, czasem w zgodzie.
  • Tadeusz grał jedną ze swoich najważniejszych scen w tym przedstawieniu: rozmowę obłąkanego Leara z oślepionym Gloucesterem. Pod koniec tej sceny Lear ucieka swoim prześladowcom. Tadeusz wybiegł za kulisy, i jak potem się okazało, usiadł w fotelu, który był przygotowany do następnej sceny z jego udziałem. Tam, w kulisie czekał na swoje wejście nieżyjący już aktor Marek Obertyn i to on zobaczył, jak nagle Tadeusz spada z krzesła i opada na podłogę. Ja i kilku współpracowników, którzy oglądali próbę z widowni, usłyszeliśmy dziwny odgłos i krzyk, prawdopodobnie Marka. Pobiegliśmy za kulisy i zobaczyliśmy leżącego Tadeusza. Wszyscy myśleliśmy, że to jakieś zasłabnięcie, wiedzieliśmy też, że ma wstawiony rozrusznik serca. Szybko przyjechała karetka pogotowia i przewieziono go na OIOM. Razem z jego żoną Marysią Bojarską, która była też obecna na próbie, czekaliśmy w szpitalu na wynik badania. Po kilkudziesięciu minutach dowiedzieliśmy się od lekarza, że Tadeusza już nie ma z nami.
  • Tadeusz Łomnicki, który był opiekunem naszego roku, zawsze nam mówił: „Słuchajcie, jest tyle zawodów na «a»: a murarz, a piekarz, a… Jak ktoś nie chce być aktorem, to niech da sobie spokój”. Razem z Łomnickim uczyła nas cała plejada wspaniałych aktorów. Byłoby więc nietaktem nie przykładać się do pracy.
  • To jego rysowanie siebie, modelowanie się, było jednocześnie dziełem plastyka.
  • Wielki Tadeusz Łomnicki, kiedy jeden z reżyserów próbował mu nieudolnie pokazywać, jak ma zagrać, powiedział z dezaprobatą: „Oj, mój drogi, uważaj! Bo ja ci tak zagram, jak pokazujesz…”.

Zobacz też[edytuj]