Baza ludzi umarłych
Wygląd
Baza ludzi umarłych – polski film fabularny w reżyserii Czesława Petelskiego z 1958 roku na podstawie noweli Marka Hłaski i z jego scenariuszem.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Wypowiedzi postaci
[edytuj]- Jak to mówi Pismo Święte? Niewiasta... niewiasta... eee... hm... coś takiego. Cholera jasna, zawsze po wódce mam łeb jak dziurawe wiadro. Ale jak bym tak z tydzień nie pił, to bym sobie przypomniał. W każdym razie coś z niewiastą i coś, że bardzo źle.
- Postać: „Apostoł”
- Zobacz też: Pismo Święte
- Raz w życiu pomyliły mi się drogi. I od tego czasu chodzę krzywo.
- Postać: „Dziewiątka”
- Znałem jednego faceta – on naprawdę rozumiał pokera. Kiedy nie miał dobrej karty, wyciągał spluwę.
- Postać: „Dziewiątka”
- Zobacz też: poker
Dialogi
[edytuj]- Wanda: Co to?
- „Dziewiątka”: Wilki. Nie ma się czego bać. Są gorsze rzeczy.
- Wanda: Co?
- „Dziewiątka”: Katar.
- Ksiądz: Jak się nazywał ten człowiek?
- „Orsaczek”: „Apostoł”.
- Ksiądz: Który?
- „Orsaczek”: No ten.
- Ksiądz: Apostołów było dwunastu.
- „Warszawiak”: Ten był tylko jeden. Tak mówiliśmy na niego. On był bardzo pobożny, nawet mówił pacierz.
- „Buźka”: Motocykl, mój motocykl! Spadł!
- „Warszawiak”: I mnie się tak wydaje.
- „Buźka”: I co teraz będzie?
- „Warszawiak”: Wiele różnych rzeczy. No, jak ci tam z nią poszło, „Buźka”?
- „Buźka”: Nie najgorzej.
- „Warszawiak”: Ooo... Przykro mi, ale to była ostatnia dziewczyna w twoim życiu, mój śliczny.
- „Buźka”: Tak ci się tylko wydaje, „Warszawiak”.
- „Warszawiak”: Ależ skąd! To ty raczysz żartować.
- Opis: wymiana uprzejmości przed bójką.
- Inspektor: No jak?
- „Dziewiątka”: Z czym?
- Inspektor: No jak wam leci, kurwa jego mać?
- „Dziewiątka”: A dyć jakoś to idzie, wielmożny panie.
- Inspektor: Ooo, nie zapominajcie, że drzewo jest potrzebne. Na to drzewo czekają, czekają. Pracujecie dla dobra człowieka, człowiek to nasze największe dobro. Rozumiecie?
- „Dziewiątka”: Tak. To na razie, wielmożny panie, robota na mnie czeka. Niech was Najświętsza Panienka wynagrodzi za ludzkie słowo.
- Inspektor: Do człowieka trzeba umieć podejść, widzicie, jak ja. Po naszemu do niego, z sercem, taka jego mać i od razu kontakt złapałem. He, he, dlaczego on nie awansuje?
- Stefan Zabawa: Są pewne trudności...
- Inspektor: Jakie?!
- Stefan Zabawa: Zamordował kochanka żony, dostał piętnaście lat, był lekarzem, ale odebrali mu prawo praktyki – taka trudność.
- Opis: scena na porębie.
- Szatniarz w knajpie: Panowie zwariowali?
- „Apostoł”: Nie, przyjechaliśmy zwariować.
- Opis: przy zostawianiu koła zapasowego w szatni.
- „Warszawiak”: Ty naprawdę chcesz tu zostać, Stefan?
- Stefan Zabawa: A ty naprawdę chcesz odjechać?
- Opis: ostatnia scena w filmie.
- Wanda: Znasz łacinę?
- „Dziewiątka”: I kilka innych rzeczy.
- „Warszawiak”: Zrobił nas na cacy. Jeszcze nikt w życiu mnie tak nie zrobił.
- „Dziewiątka”: Jak?
- „Warszawiak”: Tak głupio.
- „Dziewiątka”: A ojciec?