Małgorzata Kożuchowska

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Małgorzata Kożuchowska (2018)

Małgorzata Dorota Kożuchowska (ur. 1971) – polska aktorka oraz piosenkarka.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Aktorek charakterystycznych jest znacznie mniej i żeby zagrać w komedii, trzeba mieć to „coś”, specjalne predyspozycje.
  • Bardzo chciałabym zagrać Gruszę w Braciach Karamazow. Dlaczego? Bo ta postać ma 200 procent kobiecości! To kobieta, którą stać na wszystko: jest nieobliczalna, ma niesamowity temperament, wrażliwość, takie „emocjonalne rozwibrowanie”... Jak kocha to kocha – a jak nienawidzi to do końca!
  • Dla ludzi wiarygodni są ci bohaterowie, którzy mają realne problemy, podobne do ich własnych. W pewnym momencie grana przeze mnie Hanka Mostowiak stała się chodzącym ideałem. To, o ironio, osłabiło tę postać. Na jej kryształowym charakterze musiała pojawić się rysa. Dopiero po tym, jak w scenariuszu pojawił się wątek choroby alkoholowej, ludzie znów zaczęli Hance kibicować.
  • Dochodziły do mnie opinie, że jestem skostniałą ciociunią. A to nieprawda. Nikt nie wie, że chodzę z mężem na mecze piłki nożnej, uwielbiam słuchać Duffy czy Jaya-Z. Ostatnio byłam też didżejką w klubie.
  • Hanka przez pierwsze dwa lata była czarnym charakterem.(...) Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że będę przez pięć lat grała jedną postać w serialu, to odpowiedziałabym, że się do tego nie nadaję. Nie miałam pojęcia, że tak długo będę musiała się z tą postacią mierzyć i zaprzyjaźniać. Bez sympatii taki związek byłby nie do wytrzymania...
    • Opis: o roli w M jak miłość.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza” 2005, nr 72
  • Każde rozstanie jest porażką, bo nie udało się coś, w czym pokładaliśmy wielkie nadzieje, oddaliśmy dużą część swojego życia i serca.
  • Kiedyś robiłam maseczki z płatków owsianych i ogórków. Teraz nie mam na to czasu i kosmetyki kupuję w perfumeriach.
    • Źródło: „InStyle”, nr 2(11) luty 2009
  • Lubię przełamaną klasykę, coś, co jest proste, ale ma jakiś jeden ekstrawagancki element albo kontrastowe łączenie stylów.
  • (...) najważniejsze to pracować w zgodzie z własnym sumieniem. Nigdy niczego nie robić, nie pisać, nie mówić pod czyjeś dyktando. W przeciwnym przypadku lepiej się wycofać, ale być wolnym.
  • Nie jest tajemnicą, że lubię słodycze, a za najlepszą kurację odchudzającą uważam dużo pracy, mało wolnego czasu i stres.
    • Źródło: „InStyle”, nr 2(11) luty 2009
  • Nie jestem dziewczyną z okładki, ale aktorką, która czasem na nią trafia.
    • Źródło: „Viva!”
  • Nie jestem klasyczną pięknością, mam wady, mam problemy. Na pewno nie jestem ideałem, ale za to podobno jestem dobrym materiałem na przyjaciółkę.
  • Podejmując decyzję związania się z serialem M jak miłość, nie miałam pojęcia i nikt go nie miał, jak długo produkcja utrzyma się na antenie. Wspaniale jest odnieść sukces, ale sukcesu na taką skalę nikt nie planował. Nie wiem też, czy zdecydowałabym się wcielić w rolę Hanki (...) wiedząc, że przygoda ta potrwa 11 lat. W naturze aktora leży zmienność, bo tylko ona rozwija. Trzeba stawiać sobie kolejne wyzwania, pracować z różnymi reżyserami. Dzięki temu zawód nie staje się rutyną. Dążę do tego, by nie zostać zaszufladkowaną. Cały czas gram w teatrze, który jest miejscem dającym mi poczucie zawodowej wartości. Od wielu lat godzę pracę w telewizji, teatrze, dubbingu i filmie. Nie jest to łatwe.
  • Próba była zaplanowana na dziesiątą i kiedy spotkaliśmy się w bufecie, wszyscy już wiedzieli, co się wydarzyło. Oglądaliśmy telewizję, śledziliśmy napływające informacje. Poczucie grozy było tym silniejsze, że dyrektor Jan Englert miał lecieć do Katynia prezydenckim samolotem. Musiał zrezygnować, bo zbliżała się premiera, miał też zagrać w Tangu Jerzego Jarockiego.
  • Serial ogląda kilka milionów ludzi, a na spektakl do Narodowego przychodzi kilkaset osób. Często słyszę pytanie, czy po ośmiu latach bycia Hanką w „M jak miłość” nie powinnam zrezygnować. Pewnie, że miewam takie myśli. Jestem czasami Hanką znużona, żeby nie powiedzieć – umordowana. Ale potem przychodzi mi do głowy, że skoro moja Hanka jest tylu ludziom potrzebna, to znaczy, że ona nie jest już tylko moją własnością. Nie chcę, żeby to zabrzmiało pretensjonalnie. Ale coś w tym jest, że jak się tyle dostaje od widowni, to ma się poczucie pewnej odpowiedzialności.
  • Świadomość piękna rodzi naturalną potrzebę obcowania z nim na co dzień.
    • Źródło: „Zwierciadło”, nr 7/1941 lipiec 2008
    • Zobacz też: piękno
  • W mojej pracy fizyczność nie jest bez znaczenia. Jako aktorka mam dużą świadomość swojego ciała, jego możliwości i ograniczeń. Akceptuję jego przemijanie. To jest poza wyborem...
  • W serialu (...) scen emocjonalnych gra się bardzo dużo. One są jakby opowiadaniem pewnych stanów, które do końca nie są napisane. W kinie z kolei, na dużym ekranie, każdy taki naddatek emocji boli. Zamienia się w fałsz. I trzeba tego bardzo pilnować.
  • Życie każdego z nas składa się z sukcesów i z porażek. Nie jestem wyjątkiem. Miewam porażki zawodowe i prywatne. Do swoich porażek zaliczam przegrane zdjęcia próbne i niezrealizowane plany filmowe, także te role, które mniej mi się udały lub udział w przedsięwzięciach, pod którymi nie mogłabym się podpisać do końca. Mnie porażki uczą pokory i powodują, że bardziej doceniam to, co mi się udało.

O Małgorzacie Kożuchowskiej[edytuj]

  • (…) bardzo dobra rola Małgorzaty Kożuchowskiej, subtelnie zaznaczającej symboliczny wymiar swojej postaci, a zarazem unikającej papierowości.
    • Autor: Anna R. Burzyńska, „Tygodnik Powszechny” 2007, nr 4
    • Opis: o roli Tatiany w Miłości na Krymie.

Zobacz też[edytuj]