Matt Taibbi

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Matt Taibbi (2012)

Matthew C. „Matt” Taibbi (ur. 1970) – amerykański publicysta, autor książek z gatunku literatury faktu.

Nienawiść sp. z o.o. (2019)[edytuj]

(Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2020, tłum. Tomasz S. Gałązka)

  • Amerykanie w większości kojarzą inwazję na Irak z katastrofą dla mediów z powodu osławionego błędu, który popełniła cała branża, dotyczącego kwestii posiadania przez ten kraj broni masowego rażenia.
  • Debaty kandydatów na prezydenta to kolejna sztuczka dyżurnych komentatorów. W znacznym stopniu rozstrzygające są tam reakcje prezenterów, którzy robią ze sędziów ringowych. Zdarzają się przypadki, kiedy podczas debaty dowiemy się o kandydacie czegoś nowego – jak wtedy, gdy Gerald Ford najwyraźniej nie wiedział, że Rumunia czy Jugosławia to państwa satelickie ZSRR.
  • Gdybyśmy my, ludzie mediów, traktowali naszych odbiorców uczciwie, powiedzielibyśmy: świat jest tak złożony, że nie macie żadnych szans, by być w pełni poinformowani. Możemy z grubsza nakreślić wam sytuację i tyle.
    • Źródło: s. 171.
    • Zobacz też: media
  • Handlarze newsami wiedzieli, że jeśli uda im się znaleźć sposób, by relacjonować politykę jak sport i sprawić, że konsumenci wiadomości zaczną zachowywać się jak ci jeńcy emocjonalni, których nazywamy kibicami, pieniądze popłyną ku nim jak rzeka.
    • Źródło: s. 232.
    • Zobacz też: kibic
  • Incydent z bronią masowej zagłady wspominamy jako groteskową porażkę dziennikarską, która doprowadziła do katastrofalnej wojny, a z tej zrodziło się ISIS. Nikt jednak nie przeprasza za nową, rewolucyjną politykę zaistniałą siłą tego błędu. A już na pewno nie za pomoc przy stworzeniu stale rozrastającej się Fortecy Ameryka, która wszędzie ma swoje bazy i obala reżimy na prawo i lewo, nie szukając aprobaty Kongresu czy ONZ.
    • Źródło: s. 275.
    • Zobacz też: ONZ
  • Ironia roku 2016 polegała na tym, że najdobitniej pokazał on, co się dzieje, kiedy przywódcy polityczni przestają słuchać wyborców. Już od pokolenia coraz mniej zwracali na nich uwagę, zrzucali na nich koszty bezsensownych wojen i dramatycznych przemian gospodarczych, takich jak ogromne transfery bogactwa spowodowane pękaniem kolejnych baniek finansowych. Prostych ludzi nie pytano, jak sobie radzić z kwestiami typu przyspieszonego przez układ NAFTA eksportu miejsc pracy w produkcji, mówiono im tylko, że tak już jest. W końcu wyborcy odwinęli się i zgotowali koszmarną niespodziankę.
  • Jeśli chcecie przewidzieć, jakiego typu historie o wybieralności zobaczycie w roku wyborczym, spójrzcie na pulę kandydatów i sprawdźcie, za kim stoją duże pieniądze z lobbingu i reklam.
    • Źródło: s. 142.
    • Zobacz też: lobby
  • Kiedyś pracownicy mediów byli przynajmniej odrobinę twardawi. Teraz to śmiech na sali. I to z nas się śmieją.
    • Źródło: s. 214.
    • Zobacz też: śmiech
  • Redaktorzy wiedzą, że ich sprzyjający demokratom odbiorcy są zgnębieni prezydenturą Trumpa, wiecznie podsuwają więc każdy okruch nadziei, że lada chwila typ będzie wyprowadzony z Gabinetu Owalnego w kajdankach. Nie zważają przy tym, że dziennikarze mają świadomość, iż legalne możliwości, by do tego doszło, są skrajnie mało prawdopodobne.
  • Trump nie przytrafiłby się w kraju, w którym dzieje się dobrze. Ludzie ulegają podlejszym instynktom, kiedy tracą wiarę w przyszłość. Pesymizm i wściekłość niezbędne do tego, by zaistniała taka sytuacja, narastały już od pokolenia, i to nie wyłącznie po jednej stronie.
  • W nowoczesnych mediach porozumienie przeobraża się standardowo w niezgodę, zanim zdążycie je zobaczyć. Uzależniamy ludzi od historii o konflikcie, żeby nasi reklamodawcy mogli przypominać im o innych nałogach, którym mogą się oddawać, jak wizyty w McDonaldzie.