Baśń o ludziach stąd
Wygląd

Małgorzata Szapował,
odtwórczyni roli Natalii
odtwórczyni roli Natalii

Maciej Stuhr,
odtwórca roli Mirosława
odtwórca roli Mirosława

Joanna Kołaczkowska,
odtwórczyni roli Żulietty
odtwórczyni roli Żulietty

Stanisław Tym,
odtwórca roli prezesa
odtwórca roli prezesa
Baśń o ludziach stąd – polska komedia z 2003 roku w reżyserii Władysława Sikory i z jego scenariuszem.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Natalia
[edytuj]Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Kto się śmieje ostatni, ten jest piękny i gładki.
- Zobacz też: śmiech
Mirosław „Newton”
[edytuj]- Kurde… ale mi nie poszło.
- Same literki, nic nie narysowali…
- Zobacz też: litera
Żulietta
[edytuj]- Co? Lecicie już? W takich pięknych okolicznościach fauny i być może flory… A ci gonią gdzieś, szczurza morda!
- Szczurza morda, ja pierniczę, ale ryj!
- Zobacz też: twarz
- Ty sobie nie możesz znaleźć porządniejszej dziewczyny? Są przecież dziwki.
Inne postacie
[edytuj]- Ale oni się nie potrafią cieszyć. Jeżeli ktoś wyrzuca taką miskę, znaczy, że go nie cieszyła. A mnie cieszy!
- Będziecie biegać? Czy mam wam dynamit w dupę wsadzić?
- Zobacz też: bieg
- Będziesz sobie siedziała w domu, będziesz odpoczywać przy dzieciach. Wiesz, co? Musimy urodzić dużo dzieci, żebyś miała przy czym odpoczywać.
- Zobacz też: dziecko
- Daj mu wycisk! Skop go, jak się przewróci, wychlastaj mu zęby, Leon!
- Jak mnie znowu zawiedziesz, to ci nogi z dupy do szóstego pokolenia powyrywam.
- Jakby człowiek miał wszystko, to gdzie by to postawił?
- Kolumb, czy przed śmiercią z głodu będziemy atrakcyjni i szczupli? Hę? Bym chciała!
- Kto się spóźnia, ten nie je.
- Zobacz też: spóźnienie
- Mój ci on for ever.
- Należą się wam przeprosiny. I obiecuję, że was przeproszę w przyszłym tygodniu. Teraz nie mogę, jestem zblokowany.
- Postać: Kolumb
- Zobacz też: przeprosiny
- Nie chcę cię martwić, ale u nas tu to ty byłeś kimś, a teraz to jesteś… budyń.
- Postać: Otello
- Zobacz też: budyń
- Nylon, plastik, nylon…
- Przecież uratuje go Szkarłatny Leon! (…) To bohater! On nas obroni, pewnego dnia przepędzi stąd prezesa i da wszystkim po 10 dolarów!
- Zobacz też: bohater
- Trzy i pół pary butów. Ze dwadzieścia centów.
- Zobacz też: but
- Wiesz, co, Newton? Ty się poddaj operacji powiększenia głowy. W takiej małej to się twoja głupota nie zmieści.
- Wybieram się w lepszy świat, gdzie nie ma pieprzonych bohaterów i wszyscy są przekupni.
- Zobacz też: korupcja
- Żulietta, jak pozmywasz, to posprzątaj. A potem powybieraj piasek z makowca.
Dialogi
[edytuj]- – A kobiety?
- – Kontynuuj.
- – One nie pragną cię takiego, jakim jesteś, wrażliwy, delikatny, czuły. One cię pragną dla twoich pieniędzy.
- – A czy ja mam pieniądze?
- Otello: A musisz być taki słowny?
- Kolumb: Muszę, muszę. Na przykład twojej matce obiecałem kiedyś, że cię nigdy nie uderzę. I wiesz, jak mi nieraz ciężko?
- – Bo ty w gruncie fajny jesteś.
- – Tak? A przystojny też?
- – Szczerze?
- – No.
- – Na pewno szczerze?
- – To ja już muszę iść.
- – Co się tak drapiecie?
- – A co się będziemy szczypać?
- – Cześć, żule.
- – Cześć, Żulietta.
- – Dobra kryjówka jest jak pomidorówka.
- – Czemu?
- – Bo pomidorówka też jest dobra.
- Zobacz też: zupa
- Natalia: Fajny ten pajacyk, co go zrobiłeś, mam go gdzieś…
- Był w koszu.
- Newton: Rzeczywiście, masz go gdzieś.
- – Gdzie byłeś?
- – Aaa… zgubiłem coś w trawie i musiałem tego szukać… Długa i nudna historia, kiedyś wam opowiem… Ale kto was tak na szaro zrobił?
- – Kolumb.
- – Gdzie tu jest toaleta?
- – Nie wiem, my się tym nie interesujemy.
- – Hektor dupa!
- – Słyszeliście? Coś powiedziało… coś powiedziało „Hektor grubas”!
- – Moim zdaniem to powiedziało „gruba dupa”!
- – Nie, to powiedziało „Legia psy”!
- – Hektor, a Richelieu mnie bije!
- – Nie wpieprzaj mi się w kompetencje! Trzeba zawołać!
- – I moim zdanie dobrze się nami opiekuje. Romuald, a ty jak uważasz?
- – Przepraszam, nie uważałam.
- – Idź się lepiej prześpij…
- – Żulietta, ale ja już spałem…
- – To idź się umyj.
- – Ja ci powiem… człowiek nigdy nie jest wolny, jest prawo, są normy społeczne i moralne, wzorce zachowań. No są czy nie są?
- – No są…
- – No i mi na przykład nie wolno śpiewać na ulicy, jeśli nie żebram, dlaczego?
- – Norma społeczna.
- – Nie, wzorzec zachowań.
- Zobacz też: wolność
- – Jurand, martwimy się o Otella, bo nie wrócił od ciebie. Nie wiesz, co się z nim stało?
- – Poszedł na kurs angielskiego dla ekonomistów.
- – Jurand, mówiłeś, że mam przepić wszystkie oszczędności, bo i tak umrę w czerwcu. No a mamy wrzesień.
- – A oszczędności przepiłeś?
- – No tak.
- – No, niektóre moje przepowiednie sprawdzają się tylko w połowie.
- – No dobra, ale co ja mam teraz zrobić?
- – Wyślij kupon totka (…).
- Zobacz też: przepowiednia
- – Kawy?
- – Prawdziwa?
- – Nie, z żołędzi.
- – To wolę herbatę.
- – Herbata też z żołędzi, tyle że mniej szkodzi, bo to herbata.
- – Każdy jest potrzebny sobie.
- – A mi taki smętny śmieć jest niepotrzebny.
- – Kopnął cię?!
- – Nie mocno, takie tam… ojcowskie kopnięcie w twarz…
- – Na pewno był złoty?
- – Melduję żałośnie, że tak.
- – Natalia!
- – Nie podchodź, on się przejęzyczył. Miał na myśli „kanalia”!
- – Natalia, jak już idziemy w jedną stronę, to chodźmy razem.
- – Głupio tak śledzić kogoś, idąc obok.
- – Nie było ich.
- – Jak to – nie było?
- – Tak, jakby byli, tylko że na odwrót.
- – No ale warto żyć zemstą? Gdzie miejsce na uczucia? Na przyjaźń, na miłość?
- – Co tu dużo gadać – chyba w dupie.
- – No za to będzie puszka pasztetu pełna do połowy.
- – A można wymienić na jabłka?
- – Można, ale będą całe tylko do połowy.
- – O, idzie nasza dywidenda.
- – A co to jest dywidenda?
- – Nie wiem, ale paskudnie brzmi.
- – (…) Piękno to jest to, co człowiek ma w środku.
- – Tak? To dlaczego w „Playboyu” nie drukują zdjęć rentgenowskich?
- – Bo głupi jesteś.
- Zobacz też: piękno
- – Prezesie, jakaś wiadomość?
- – Jaka???
- – Nie wiem, bo tu jest napisane.
- – „UWOLNIJ SYLWESTRA, BO ZOBACZYSZ.” Znowu Szkarłatny Leon?
- – RATUNKU!!!
- – Słyszałeś?
- – Co?
- – Ktoś wołał ratunku.
- – Kto?
- – No nie wiem… Kobieta.
- – Aha…
- – To co, idziemy zobaczyć?
- – No co ty, kobiety nie widziałeś?
- – Skąd u ciebie ta złość do ludzi?
- – To uraz z dzieciństwa.
- – No, ja słucham.
- – To się zdarzyło zaraz po urodzeniu. Ledwo opuściłam łono matki i stanęłam oko w oko z rzeczywistością. Zanim cokolwiek zdążyłam zrobić, zupełnie nagą powiesili mnie za nogi i dostałam klapsa. I to od lekarza.
- – I mama cię nie broniła?
- – Lekarz zabronił jej się ruszać.
- – Lekarze…
- Zobacz też: lekarz
- – Sylwester, co oni ci zrobią?
- – Nie martw się, oni mnie tylko poturbują…
- – Szczęście, tak myślę, to kiedy człowiek ma wszystko, czego zapragnie.
- – Eee… To jak ja bym miał willę, jacht, samochód, co tydzień nową kobietę, to ja bym był szczęśliwy?
- – Nie wydziwiaj, gdybyś miał dwa wina, to byś był szczęśliwy.
- – No chyba że dwa wina.
- Zobacz też: wino
- – Świat schodzi na psy. Pamiętam, kiedyś to śmietnisko było jak jedna czwarta tego, co teraz. Ale co to były za śmieci…
- – Społeczeństwo się spauperyzowało. Już nie ma prawdziwych śmieci.
- – Kiedyś było drewno, marmur, porcelana, a teraz…
- – Nylon, plastik, nylon…
- – A kiedyś…
- – A teraz plastik.
- – Jedwab, len…
- – Ta dziwka pracuje dla prezesa!
- – Ona nie jest dziwką. Ona ma tylko dziwaczne zajęcie.
- – To się nie uda. Wyłapią nas jak kaczki.
- – Ja się nie boję, kwa, kwa.
- – Wiesz, Natalia, nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale bardzo mi się podobasz… O, chyba właśnie powiedziałem…
- – Spadaj.
- – Ja jestem Mirosław, ale koledzy mówią na mnie Newton. A ty, Natalia, jak ty masz właściwie naprawdę na imię?”
- – Nabuchodonozor.
- – Eee, to Natalia ładniej…
- Zobacz też: imię
- – Wiesz, Newton? Gdyby z ciebie nie była taka dupa, to byłby z ciebie całkiem fajny facet.
- – A gdyby z ciebie nie był taki facet, to byłabyś całkiem fajna dupa!
- – Więc odpowiedzcie „tak” lub „nie”. Pytanie brzmi: Nie przestawać?
- – Nie.
- – Nie przestawać?
- – Tak!
- – Za późno, teraz jesteś już nasz.
- – Faktycznie, teraz jestem jakiś nieswój.
- – Żyłeś podle i skończyłeś podle.
- – Ten to miał plecy.