Alicja w Krainie Czarów (powieść)
Wygląd
Alicja w Krainie Czarów (ang. Alice’s Adventures in Wonderland) – powieść autorstwa Lewisa Carrolla. Tłumaczenie: Antoni Marianowicz.
- Aby znowu nie obrazić Susła, Alicja zapytała bardzo ostrożnie:
– A jak długo rysowały one ten syrop w studni?
– Sama odpowiedziałaś sobie przecież na to pytanie – rzekł Kapelusznik. – Od stu dni – rzecz jasna.
– Nie musiało im tam być przyjemnie – zauważyła Alicja.
– Głupiaś – rzekł nagle Suseł spoglądając z pogardą na Alicję. – Było im tam wprost słodko.- Źródło: rozdział VII, s. 44
- – A skąd pan wie, że pan jest zwariowany?
– Normalny pies nie jest zwariowany – odrzekł Kot. – Zgadzasz się z tym, prawda?
– Sądzę, że ma pan słuszność.
– A więc taki normalny pies warczy, kiedy jest zły, a macha ogonem, kiedy ma powód do radości. Ja zaś warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, kiedy ogarnia mnie wściekłość. Dlatego jestem zbzikowany.
- – Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła dalej.
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot-Dziwak.
– Właściwie wszystko mi jedno. – W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.
– Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia
– Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.- Źródło: rozdział VI, s. 37
- – Nalej sobie więcej herbaty – rzekł z wielką powagą Szarak.
– Jeszcze w ogóle nie piłam – odparła Alicja urażona tą propozycją. – Trudno więc, abym nalała sobie więcej.
– Chciałaś powiedzieć, że trudno, abyś nalała sobie mniej – wtrącił się Kapelusznik. – Przecież znacznie łatwiej jest nalać sobie więcej niż nic.- Źródło: rozdział VII, s. 44
- – Nie mogę się wytłumaczyć – odrzekła Alicja – ponieważ, jak pan widzi, nie jestem sobą.
- Źródło: rozdział V, s. 26
- – No to mów, co myślisz.
– Ja… ja myślę to, co mówię, a to jest właściwie to samo, proszę pana.
– Wcale nie. W ten sposób mogłabyś powiedzieć, że „widzę to, co jem” i „jem to, co widzę” mają to samo znaczenie.
– Mogłabyś także powiedzieć – niespodziewanie odezwał się zaspanym głosem Suseł – że „oddycham, kiedy śpię” ma to samo znaczenie, co „śpię, kiedy oddycham”.- Źródło: rozdział VII, s. 40
- Nie powinnam była tyle płakać (…). Spotyka mnie teraz za to taka kara, że mogę się utopić w swoich własnych łzach.
- Źródło: rozdział II, s. 11
- – Proszę, poczęstuj się winem – rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty. Powiedziała więc:
– Nie widzę tu żadnego wina.
– Bo go wcale nie ma – rzekł Szarak.
– Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme.
– Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia nie było zbyt uprzejme z twojej strony.- Źródło: rozdział VII, s. 39
Zobacz też: