Przejdź do zawartości

Taczeryzm

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Taczeryzm – poglądy i będąca ich wynikiem działalność Margaret Thatcher, która z ramienia partii konserwatywnej pełniła urząd premiera Wielkiej Brytanii w latach 1979–1990.

  • „Thatcheryzm” stał się najpopularniejszym brytyjskim intelektualnym produktem eksportowym od czasu teorii Keynesa, która musiała ustąpić mu miejsca. Międzynarodowa kariera thatcheryzmu oznaczała zarazem tryumf kapitalizmu – sukces programu pani Thatcher stał się potężnym impulsem, który po dekadzie zwątpienia przywrócił zwolennikom wolnego rynku poczucie pewności siebie, zmuszając jednocześnie sowieckich oligarchów do spuszczenia z tonu.
    • Autor: Paul Johnson, Bohaterowie, tłum. Anna i Jacek Maziarscy, wyd. Świat Książki, Warszawa 2009, s. 305
  • U źródeł nieuchronnej konfrontacji Thatcher ze związkowcami leżało jednak przede wszystkim jej spojrzenie na sposoby rozwiązania problemów gospodarczych, na jakie cierpiała Wielka Brytania; chodziło głównie o nieefektywny sektor państwowy i zbyt duże znaczenie związków zawodowych. Miękki konserwatyzm Heatha i elity partii nie odpowiadał nowej premier. Thatcher zaraziła się ideą liberalizmu ekonomicznego po lekturze Friedricha Hayeka. Obrona wolności i walka z socjalistycznym państwem odpowiedzialnym za upadek Wielkiej Brytanii stały się jej celami politycznymi.
    • Autor: Jacek Tembinka, Węgiel skruszony żelazem, „Polityka” nr 5 (2994), 28 stycznia-3 lutego 2015, s. 46.
    • Zobacz też: Edward Heath
  • Uważam – podobnie jak wielu ekonomistów od Piketty’ego po Atkinsona – że cezurą czasową była reaganomika i thatcheryzm. Od kiedy te nurty wygrały ideologicznie, wiele rzeczy, wcześniej nie do pomyślenia, stało się akceptowalnych politycznie, społecznie i kulturowo. Stworzono narrację, że nie ma żadnego problemu, jeśli jakiś prezes zarabia tysiąc razy więcej niż średnie zarobki w jego firmie, bo „mu się należy”, bo „taki jest wolny rynek” i trzeba to zaakceptować. Tymczasem to czysta ideologia, żadne mechanizmy rynkowe nie muszą powodować takich nierówności, to jest nasz wybór. I tak jak kiedyś przechylono wajchę z polityki inkluzywnej na reaganomikę, tak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tę dźwignię przesunąć w drugą stronę.