Peter Sloterdijk
Wygląd
Peter Sloterdijk (ur. 1947) – niemiecki filozof, kulturoznawca i eseista.
Kryształowy pałac. O filozoficzną teorię globalizacji
[edytuj](przeł. Borys Cymbrowski, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2011)
- Antyfaszyzm był czymś najwyrazistszym, co epoka miała do zaoferowania pod względem moralnym.
- Źródło: s. 216.
- Dzisiejsze chrześcijaństwo to monoteizm w niepełnym wymiarze czasu, to samo odnosi się do islamu i judaizmu, choć w tych znajdujących się w stanie stagnacji, zajętych zarządzaniem sobą i pielęgnowaniem tradycji religiach występują gorące nurty fundamentalistyczne, których rzecznicy, zwykle religijni z zawodu, postępują tak, jakby Bóg potrzebował jeszcze całego człowieka. Prawdą jest, że pieniądz już od dawna sprawdza się jako operacyjnie skuteczna alternatywa dla Boga. Pieniądz czyni dziś więcej dla kontekstu rzeczy, niż mógłby uczynić stwórca nieba i ziemi.
- Źródło: s. 258.
- Zobacz też: chrześcijaństwo, pieniądz
- Faktycznie w kapitalistycznej wewnętrznej przestrzeni świata trzeba wychodzić od pierwszeństwa faktów gospodarczych – lecz fakty te same z siebie wiążą się z polityką światową, a dokładniej z geopolityką, ponieważ nie da się skutecznie utrzymywać wielkiej cieplarni bez zabezpieczenia zasobów i zarządzania zewnętrznym poszyciem.
- Źródło: s. 306.
- Kosmopolityzm, rzec można, to prowincjonalizm rozpieszczonych. Usposobienie obywatela świata określił ktoś jako „parafiańszczyznę w podróży”. Wewnętrznej przestrzeni świata nadaje ona atmosferę otwartości na wszystko, co można dostać za pieniądze.
- Źródło: s. 244.
- Zobacz też: kosmopolityzm
- Kto redukuje głębię, ten porywa się na to, co realne.
- Źródło: s. 127.
- Niebezpieczny dar Europy, polegający na tym, że to właśnie ona dostarczała światu kolejnych załóg niezbędnych do realizacji jej projektów kolonizacyjnych czy „cywilizacyjnych”, nie zanikł na skutek hamującego działania chrześcijańsko-mieszczańskiej tresury do posłuszeństwa. Ten stan rzeczy stanowił podstawę świadomości, która utrzymywała się przez cały okres ekspansji, świadomości, w której także mieszczanom i chrześcijanom wolno było czynić wyjątki od własnych norm, o ile tylko pozwalały na to bądź wymagały tego okoliczności.
- Źródło: s. 91–92.
- Zobacz też: Europa
- Od dwustu lat mieszczanie przebierają w swych lękach: anarcho-marynarz na lądzie w sprzyjających okolicznościach będzie Raskolnikowem (który robi, co chce, ale żałuje), w mniej sprzyjających – de Sade’em (który robi, co chce, ale neguje skruchę), w najgorszym przypadku będzie zaś neoliberałem (który robi, co chce, i na poczet tego, cytując Ayn Rand, sam siebie obwołuje człowiekiem przyszłości).
- Źródło: s. 143.
- Zobacz też: Zbrodnia i kara, Donatien Alphonse François de Sade, Ayn Rand
- Paranoidalne programy statecznych obywateli, nie mając się czym zajmować, dążą do wychwytywania i wzmacniania najsłabszych sygnałów o istnieniu zewnętrznego wroga. Takie wyolbrzymienie w histerycznej infosferze rozdziela się jako obraz położenia między konsumentów terroru, którzy pośrednie poczucie bycia zagrożonym przyjmują jako wspomożenie przemiany materii.
- Źródło: s. 225.
- Po wzniesieniu Kryształowego Pałacu może nastać tylko „krystalizacja” ogółu stosunków (…) Krystalizacja oznacza zadanie normatywnego upowszechnienia nudy i zapobieżenia ponownemu wdarciu się „historii” do posthistorycznego świata. Wspomaganie i chronienie łagodnego odrętwienia to przyszłościowy cel wszelkiej władzy państwowej. W naturalny sposób gwarantowana przez konstytucję nuda przystroi się w szaty projektu: jej psychospołeczna melodia rozpoznawcza to nastrój wymarszu na wyprawę, jej podstawową tonacją jest optymizm. Rzeczywiście, w posthistorycznym świecie wszystkie znaki muszą wskazywać przyszłość, w niej bowiem spoczywa jedyna obietnica, którą bezwarunkowo należy złożyć konsumentom: że komfort nie przestanie płynąć i rosnąć.
- Źródło: s. 214.
- Radykalizm jest środkiem, przy pomocy którego ludzie współcześni przedstawiają to, co nieprawdopodobne, jako jedynie możliwe. (…) To niecierpliwe marzycielstwo myli lukę z wolnym polem. Ich aktorzy chcą ratować silną asymetrię przy pomocy misji, projektów i innych gestów mających charakter samouszczęśliwiających ataków, w czasach, które poddają się już prymatowi uprzejmości, symetrii, zahamowań, wzajemnego oddziaływania, kooperacji, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie – z wyjątkiem owych luk, które z powodów systemowych są tyleż liczne, co ciasne.
- Źródło: s. 228–229.
- Ten, kto mówi o globalizacji, mówi o zdynamizowanym i napędzanym przez komfort sztucznym kontynencie w oceanie nędzy, nawet jeśli dominująca retoryka afirmacji sprawia wrażenie, że system światowy jest w swej istocie all-inclusive.
- Źródło: s. 244.
- Zobacz też: globalizacja
- Właśnie górników łaknącego węgla XIX i początku XX wieku można powołać na świadków, że umowa o pracę nie jest niczym innym jak tylko prawną maską dla nowego niewolnictwa.
- Źródło: s. 278.
- Zobacz też: praca, niewolnictwo
Inne
[edytuj]- Bóg to księgowy, który obiecuje wyrównanie niesprawiedliwych bilansów między śmiertelnikami. Oto właśnie dobra nowina monoteizmu: obietnica, że ludzkie cierpienie i nieszczęście ofiar zostaną zrekompensowane – równowaga między akcją i reakcją, sprawiedliwością i cierpieniem zostanie przywrócona. Potrzeba do tego wyobrażenia końca świata. Postulat wyższego świata to postulat moralny. W świetle tej analizy rozumiemy, czym były ruchy komunistyczne czy anarchistyczne, chcące wykorzystywać ziemski gniew do realizacji polityki najwyższej zemsty.
- Źródło: wywiad dla „Philosophie magazine”, krytykapolityczna.pl, 10 września 2011
- Zobacz też: Bóg
- Dynamika dzisiejszego społeczeństwa opiera się na nieustannym wymyślaniu samego siebie od początku i testowaniu kolejnych wersji „ja” we wszystkich możliwych warunkach.
- Zobacz też: społeczeństwo
- Grecy dostrzegali w ludzkiej naturze zarówno element pragnienia (eros), jak i dumy, współcześni autorzy zadowalają się uproszczoną interpretacją ludzkiej psyche w kategoriach libido lub jego braku – i wynikającej zeń żądzy posiadania, a w kwestii dumy i honoru od ponad stu lat nie mają nic do powiedzenia.
Z tego względu nie powinna dziwić bezradność polityków i psychologów, gdy przychodzi im zmierzyć się z publicznymi wyrazami dumy – zapomnianego składnika ludzkiej duszy.- Źródło: Głosuj i milcz, „Der Spiegel”, tłum. „Forum”, 22 listopada 2010
- Moralność polityczna – która polega na mówieniu, że Gułag jest zły, a demokracja jest dobra – sprawia, że myślenie powraca na mielizny. W moralności cokolwiek nowego pod słońcem jest po prostu wykluczone.
- Źródło: wywiad dla „Philosophie magazine”, krytykapolityczna.pl, 10 września 2011
- Zobacz też: moralność
- Przyszłość stoi pod znakiem rywalizacji pomiędzy euroatlantyckim i chińskim sposobem wykluczania obywateli z życia politycznego. W obu zakłada się, że większa bierność to istotny czynnik umożliwiający pominięcie w procesie rządzenia woli i przekonań obywateli.
- Źródło: Głosuj i milcz, „Der Spiegel”, tłum. „Forum”, 22 listopada 2010
- „Światowy terroryzm” to fałszywe pojęcie. Funkcja dyskursu terroru polega na tym, że stanowi pretekst dla metamorfozy liberalnego kapitalizmu w kapitalizm autorytarny. Ten zwrot postdemokratyczny łączący Waszyngton z Pekinem będzie wielkim tematem półwiecza, które mamy przed sobą.
- Źródło: wywiad dla „Philosophie magazine”, krytykapolityczna.pl, 10 września 2011
- Zobacz też: terroryzm, kapitalizm
- W dzisiejszym świecie jedyne wielkie składowisko gniewu gromadzi uczucia młodych gniewnych ludzi islamu. Ale nie będzie ono w stanie, jeśli moja diagnoza jest trafna, wziąć na siebie dziedzictwa komunizmu, mimo pewnej liczby podobieństw.
- Źródło: wywiad dla „Philosophie magazine”, krytykapolityczna.pl, 10 września 2011
- Zobacz też: islam, komunizm
- W epoce cyfrowej nic nie ochroni rządów przed wzburzeniem i gniewem obywateli. A gdy emocje wykonają już swe zadanie, na ruinach powstanie nowa architektura udziału w życiu politycznym.
- Źródło: Głosuj i milcz, „Der Spiegel”, tłum. „Forum”, 22 listopada 2010
- Więcej komunikacji oznacza przede wszystkim więcej konfliktu.
- Zobacz też: komunikacja
- Współczesny człowiek jest eksperymentatorem własnego losu.
- Źródło: Marek Beylin, Rewolucja z ludzką twarzą, „Gazeta Wyborcza”, 20–21 marca 2010
- Zobacz też: człowiek
- Zacząłem doceniać Benedykta XVI w jego roli najwyższego arcykapłana, choć od teologów oddziela mnie niemal przepaść. Jego mowa z Ratyzbony, godna podziwu, nawet jeśli nie jest nieskazitelna z punktu widzenia historii idei katolickich i świeckich (weźmy pod uwagę choćby ten kryptocytat z Kanta!), ma wielkie znaczenie strategiczne. Oczywiście, przywołana przez papieża harmonia między rozumem i wiarą nigdy nie istniała. Jednakże ta harmonijna fikcja jest czymś znaczącym: pokazuje bowiem, że teologia katolicka chce odnaleźć Oświecenie, by lepiej stawić czoła wyzwaniu, jakie niesie ze sobą islam.
- Zjawisko, które obecnie określamy greckim słowem „polityka”, to pochodna dumnych i szlachetnych pobudek zwykłych ludzi. Na określenie całego spektrum ludzkich pobudek w starożytności używano tradycyjnego terminu thymos. Na skali ludzkiej psyche thymos rozbrzmiewa całą gamą tonów – od jowialności, życzliwości, szczodrości, przez dumę, ambicję i upór, aż po oburzenie, gniew, nienawiść i pogardę.