Patrice Lumumba

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Patrice Lumumba

Patrice Lumumba (1925–1961) – kongijski (zairski) polityk socjalistyczny. Pierwszy premier Demokratycznej Republiki Konga (od czerwca do września 1960), bohater narodowy tego kraju.

  • Dla Boga, mówicie, wszyscy ludzie są równi. Dlaczego więc są dwie kategorie wierzących: Biali, którzy zajmują pierwsze rzędy podczas mszy, oraz Czarni, których umieszcza się z tyłu?
    • Opis: z korespondencji między Lumumbą a misjonarzem katolickim w latach 1947–1948, który odpowiedział mu słowami: Musisz to zrozumieć, Patrice, chociaż jest to przykre. Biali nie lubią zapachu Czarnych. Większość twych braci nie należy do „awansowanych” i nie dba o siebie. Oni pachną nieładnie. Gdyby zmieszało się Białych i Czarnych w kościele, Biali nie przyszliby więcej.
    • Źródło: wg „L’Express”, 8 czerwca 1961, cyt. za: Michał Horoszewicz, Kościół w Afryce, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1962, s. 175.
  • Dla nas niepodległość polityczna nic nie znaczy, jeśli nie idzie ona w parze z rozwojem ekonomicznym i nie bazuje na satysfakcjonowaniu potrzeb człowieka
  • Narodowy ruch wyzwolenia kongijskiego nie jest skierowany przeciw Europejczykom i ich majątkom, lecz tylko i wyłącznie przeciw reżymowi wyzysku i niewolnictwa, którego nie mamy zamiaru dłużej znosić.
    • Źródło: Grzegorz Jaszuński, Świat zdaje egzamin. 1945–1965, wyd. Czytelnik, Warszawa 1967, s. 287.
  • Precz z imperializmem, precz z kolonializmem, precz z rasizmem, nich żyje naród kongijski, niech żyje niepodległa Afryka.
    • Opis: zakończenie przemówienia na konferencji Ludów Afryki w Akrze w grudniu 1958.
    • Źródło: Józef i Krystyna Chałasińscy, Bliżej Afryki, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1965, s. 385.
  • Proszę o poparcie moralne wszystkich przyjaciół ludzkości, wszystkich tych, którzy wierzą, że jednostki ludzkie, jaki by nie był kolor ich skóry, jakie by nie były ich warunki społeczne, mogą i muszą cieszyć się tymi samymi wolnościami, z tego samego prawa co wszyscy obywatele ludzkości
  • Zadaniem MNC [Mouvement National Congolais – Kongijski Ruch Narodowy] jest zjednoczenie i zorganizowanie mas kongijskich w walce o poprawę ich losu, likwidację reżimu kolonialnego i wyzysku człowieka przez człowieka.

O Patrice Lumumbie[edytuj]

  • Ci, którzy wykorzystali nazwę Narodów Zjednoczonych do zamordowania Lumumby, są dziś, w imieniu obrony białej rasy, mordercami tysięcy Kongijczyków. Jak możemy zapomnieć zdradę nadziei Patrice’a Lumumby przez Narody Zjednoczone? Jak możemy zapomnieć o machinacjach i intrygach przy przygotowaniu okupacji tego kraju przez oddziały ONZ, pod których auspicjami zabójstwa tego wielkiego afrykańskiego patrioty dokonano bezkarnie?
    • Autor: Che Guevara
    • Opis: słowa z 11 grudnia 1964 wypowiedziane w trakcie posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
    • Źródło: Marcin Gawrycki, Natalia Bloch, Kuba z serii Historia państw świata w XX wieku, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2010, ISBN 9788374362412, s. 402.
  • Lumumba oczaruje bary. Od pierwszego wejścia. Zdobędzie je dla siebie bez reszty. Patrice przemawia zawsze z przekonaniem, a ci ludzie chcą, żeby ich przekonywać. Chcą zyskać jakąś nową wiarę, bo wiara plemienna się rozchwiała. U nas się dawniej mówiło: Towarzyszu, wy nas nie agitujcie, tylko nam dajcie nastawienie. Lumumba daje barom właśnie to nastawienie. Uczy, wykazuje, dowodzi. Ludzie przytakują, biją brawo. Il raison – wołają – on ma rację! I dzisiaj, kiedy w Kongu wspomina się jego nazwisko, powtarzają to samo, z zamyśleniem: Oui, il avait raison. Tak, on miał rację.
  • Patrice jest synem swojego ludu. Też będzie czasem naiwny i mistyczny, też z tym usposobieniem łatwym do przeskoków od skrajności do skrajności, od wybuchów szczęścia do bezgłośnej rozpaczy. Lumumba jest postacią pasjonującą, bo nad wyraz złożoną. Nic się w tym człowieku nie poddaje definicji. Każda formuła jest ciasna. Niespokojny, chaotyczny zapaleniec, sentymentalny poeta, ambitny polityk, żywiołowa dusza, zadziwiająco harda i uległa zarazem, do końca ufny w swoją prawdę, głuchy na słowa innych, zasłuchany – w swój własny, wspaniały głos.
  • Zamordowany Lumumba przestał być osobą, by stać się całą Afryką, z jej wolą zjednoczeniową, mnożeniem się reżimów społecznych i politycznych, z jej kłótniami, z jej siłą i bezsilnością; on nie był ani nie mógł być bohaterem panafrykanizmu, był on jego męczennikiem.
  • Z barem należy się liczyć i Lumumba rozumie to świetnie. On też zachodzi na piwo. Patrice nie lubi milczeć. Czuje, że ma coś do powiedzenia, i chce to z siebie wyrzucić. Patrice jest mówcą natchnionym, genialnym. Zaczyna od przygodnych rozmów w barze. Nikt go tu nie zna: obca twarz. Ani on z Bangalów, ani on z Bakongów. Co więcej: nie bierze strony żadnego z plemion. Jest tylko jedno Kongo – mówi ten obcy. Kongo to wielki temat, można gadać bez końca i wcale się nie powtarzać. Dobrze się słucha takich rzeczy. I bar zaczyna słuchać. Po raz pierwszy bar milknie, ucisza się i statkuje. Nadstawia ucha, zastanawia się, weryfikuje swoje poglądy. Nasz kraj jest olbrzymi – wykłada Patrice. Jest bogaty i piękny. Można być mocarstwem, jeśli pójdą Belgowie. Co trzeba przeciwstawić Belgom? Naszą jedność. Niech Bangalowie nie wpuszczają Bakongom węży do lepianek. Z tego są kłótnie, a nie ma Fraternité. Wy nie macie swobody, a wasze kobiety nie mają nawet na pęczek bananów. To nie jest życie.