Przejdź do zawartości

Leonard Rettel

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Leonard Rettel (ok. 1832)

Leonard Rettel (1811–1885) – pisarz, poeta, tłumacz, hispanista, belwederczyk, kapitan w powstaniu listopadowym, działacz na Wielkiej Emigracji.

  • Niech on wie, że Ci nie imponuje ani rozumem swoim, ani dowcipem. Byłoby grzechem, abyś nad sobą górować pozwolił.
    • Opis: do Bronisława Zaleskiego o Cyprianie Kamilu Norwidzie, którego nie lubił.
    • Źródło: Cyprian Kamil Norwid, Pisma wszystkie, t. 11, Warszawa 1976, s. 128.
  • Prof. Ludwik Osiński, i chociaż suchej nitki na niej nie zostawił, lecz tym rozbiorem jego wzgardliwym, zamiast mnie zrazić, umocnił we mnie dawne postanowienie poznania bliżej literatury hiszpańskiej.
    • Opis: o wykładzie prof. Ludwika Osińskiego na temat dramatu Pierre’a Corneille’a Cyd
    • Źródło: Beata Baczyńska, Książę niezłomny: hiszpański pierwowzór i polski przekład, Wydawn. Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2002, s. 22.
    • Zobacz też: Ludwik Osiński
  • Wierzcie mi, nic pożądańszego, a nic trudniejszego na ziemi, jak prawdziwa rozmowa.
    • Opis: zanotowana przez Leonarda Rettla wypowiedź przypisywana Adamowi Mickiewiczowi.
    • Źródło: Adam Mickiewicz, Dzieła wszystkie, t. XVI, Warszawa 1933, s. 275.

Cytaty z tłumaczeń

[edytuj]
  • Hiszpan zżyma się lub ziewa
    Jeśli autor mu w godzinie
    Oceanów nie opłynie;
    Nie obleci wysp i lądu,
    Dziejów świata nie odśpiewa,
    Od stworzenia aż do sądu.
    • Autor: Lope de Vega, Nowa sztuka pisania komedii, od wiersza 205
    • Źródło: Urszula Aszyk, Nowa sztuka pisania komedii w dzisiejszych czasach Lopego de Vega w czterechsetlecie wydania 1609–2009, Instytut Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2009, ss. 131–132.
    • Zobacz też: ten cytat w innym przekładzie: Lope de Vega

O Leonardzie Rettlu

[edytuj]
  • Mały, a umiesz karabin nabijać?
    • Autor: podchorąży Konstanty Trzaskowski do Leonarda Rettla odgadując po sposobie, jakim student Leonard Rettel broń trzymał, że ją pierwszy raz w życiu miał w ręku, 29 listopada 1830 na krótko przed atakiem na Belweder – wg relacji Seweryna Goszczyńskiego
    • Źródło: Stanisław Szenic, Ani triumf ani zgon, Wydawnictwo MON, Warszawa 1981, s. 22
    • Zobacz w Wikipedii hasło: karabin wz. 1777 An. IX
  • Opracowania jego tchnęły duchem tej garstki, co wieczorem dnia 29 listopada r. 1830, przebiegała z karabinami w ręku, z okrzykiem: „Śmierć tyranowi!”, opustoszałe, ciszą strachu zalane komnaty w Belwederze. W „Niepodległości” propagował walkę o niepodległość Polski „usque ad finem”.
  • Smakowało mi towarzystwo tego belwederczyka, powierzchownością swoją nie zdradzającego ani rycerza, ani spiskowca. Rycerskości nie odpowiadała postawa: wzrostu prawie małego, pękaty, bez chmurnych na czole fałdów, bez groźnego na obliczu wyrazu, śmiesznieby czy to w pancerzu, czy też w mundurze, do miecza przywiązany, wyglądał. Postawa oraz, w połączeniu z akcentem, jaki jej nadawały: drobna twarz, nie wysokie czoło, rudawy zarost i złośliwością uśmiechnięta, przez małe przeglądająca oczki, dobroduszność, nie pozwalały go o spiskowość podejrzewać. Za każdym prawie razem, gdym na niego patrzał, przychodziło mi na myśl zapytanie: „i ten to człowieczek spiskował – i porwał się na… zamordowanie tyrana?” – Czyś ty krzyczał: „śmierć tyranowi!”, wpadłszy do Belwederu? – pytałem go razy parę. Na zapytanie to odpowiadał uśmiechem filuternym.