Jan Miodek
Wygląd
Jan Franciszek Miodek (ur. 1946) – polski językoznawca, profesor i dyrektor Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego; popularyzator wiedzy o języku polskim.
Cytaty z publikacji
[edytuj]- Powtarzam bez przerwy, że w języku nie ma słów niepotrzebnych; są tylko formy nadużywane, dlatego odbierane jako manieryczne, irytujące. Co najważniejsze jednak – wyrazy modne niszczą to, co lubię określać mianem najcudowniejszej cudowności każdego języka, a jest nią możność nieustannych wyborów spośród kilku wariantywnych postaci. Uczepiwszy się jednej, tej modnej, stajemy się stylistycznie ubodzy, monotonni.
Rozmyślajcie nad mową! (1998)
[edytuj] Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Rozmyślajcie nad mową!.
(Prószyński i S-ka, Warszawa 1999)
- Akceptuję (…) okazjonalne innowacje funkcjonalnie uzasadnione, odświeżające codzienne zachowania językowe, służące dysautomatyzacji odbioru poszczególnych tekstów i ich destereotypizacji. Powiem więcej: żywa, potoczna mowa musi być źródłem pulsującym innowacjami! To one bowiem są warunkiem życia języka.
- Źródło: s. 9, 10
- Zobacz też: innowacja językowa, język potoczny
- (…) dobrze się dzieje w języku, gdy w obieg społeczny wchodzą nowe użycia słów czy nowe połączenia wyrazowe. Nie ulega przecież wątpliwości, że wzbogacają one system stylistyczny, stając się dla mówiących jeszcze jedną ofertą leksykalną. Źle się natomiast dzieje, gdy ta nowa oferta zaczyna być traktowana jako wyłączna, bo momentalnie nabiera charakteru wyrazowego natręta – manierycznego, snobistycznego.
- Źródło: s. 56
- (…) w językową przeszłość odchodzą konstrukcje, które ostatecznie okazują się gramatycznym balastem.
- Źródło: s. 17
- Zobacz też: gramatyka
Wypowiedzi
[edytuj]
A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
A
[edytuj]- Ale rzeczywiście, jak jeszcze egzaminowałem, nie lubiłem stawiać dwój. Wolałem takiego studenta odesłać na inny termin, aby się douczył. Ale pamiętam taką historię. Jedna ze studentek nie była zbyt dobrze przygotowana. Postanowiłem, że zadam jej ostatnie, decydujące pytanie. Zapytałem. Ona milczy. Milczy 10 sekund, minutę. Po dwóch mówię jej, że bardzo mi przykro, ale stawiam jej dwóję. Ona na to, że uczyła się z podręcznika, ale akurat odpowiedź na to pytanie była na kartkach, które zostały wyrwane. Cóż. Postawiłem jej trzy z minusem.
C
[edytuj]- Często też mówię swoim studentom, że każdego z nas dopada czasami amnezja językowa. Sam miałem taki przypadek we Wrocławiu. Na jednym ze spotkań z czytelnikami wydanej właśnie mojej książki dziewczyna poprosiła o autograf z dedykacją „Dla Sylwii Kwiatkowskiej”. A ja zapomniałem, czy Sylwii napisać przez jedno, czy dwa „i”. W końcu piszę jej dedykację: „Sylwia Kwiatkowska niech przyjmie tę książkę na pamiątkę”. Następnego dnia opowiadam tę historię studentom. I co słyszę? Salwę śmiechu. Po chwili wstaje moja studentka i mówi, że rok wcześniej wpisałem jej na innej książce dedykację „Sylwce Kwiatkowskiej na pamiątkę”.
- Źródło: Jan Miodek: Pomorze mówi poprawnie, gs24.pl, 24 kwietnia 2008
- Zobacz też: dedykacja
D
[edytuj]- Dostaję informacje od nauczycieli, że słowo to coraz częściej pojawia się w szkolnych wypracowaniach. Wchodzi do polszczyzny. Jestem jednak temu przeciwny. Nawet jakby znaczyło to coś zupełnie innego, pochodzenie i brzmienie tego wyrazu zupełnie mi nie odpowiadają.
- Opis: o słowie „zajebiście”.
- Źródło: gazeta.pl, 13 listopada 2008
K
[edytuj]- Kiedy byłem chłopcem, szczytem wszystkiego było powiedzieć „kurde” albo „kurde balans”. Nawet gdy zdarzyło się czasem przekląć, to już na pewno żaden z nas nie ośmieliłby się tak powiedzieć przy dziewczynie. Dzisiaj mówimy w miejscach publicznych i nie ma żadnego znaczenia, czy to chłopak, czy dziewczyna.
- Kiedy jadę ze znajomymi samochodem, mówią czasami, że muszą uważać, bo wiozą skarb narodowy. Odbieram to w kategoriach żartu, ale bardzo miłego żartu, co się tu będę krygował przed panią. Ale to zobowiązuje.(…) Czasami ktoś mnie wypatrzy podczas konferencji i twierdzi, że nic więcej nie powie, ponieważ na sali jest Miodek. To taka kokieteria towarzyska. Ja to w pewnym sensie rozumiem, bo pamiętam, że, kiedy w pokoju przebywał któryś z moich dawnych nauczycieli, to nie miałem odwagi rozpocząć egzaminu i robiłem wszystko, żeby on sobie poszedł. Inaczej prowadzi się egzamin w obecności własnego ucznia, a inaczej w obecności własnego nauczyciela.
- Źródło: Wywiad z profesorem Janem Miodkiem dla „Monitora Polonijnego”, 7 marca 2011
- Zobacz też: egzamin
J
[edytuj]- Ja też po ojcu jestem Ślązakiem i choć wychowałem się w domu nauczycielskim, inteligenckim, to śląską gwarę znam bardzo dobrze. Jak graliśmy w piłkę nożną, to mówiłem, że gramy w bala – czyli w piłkę, trafiałem balą w latę – czyli w poprzeczkę, a po faulu strzelałem z elwra – czyli z jedenastki. Im jestem starszy, tym chętniej używam gwary. Jak idę wyrzucić śmieci, to oczywiście mówię żonie, że ida je wyciepnąć na hasiok!
- Ja twierdzę, że chrześcijaństwo zachodnioeuropejskie jest lepsze od polskiego, że z chrześcijaństwa zachodnioeuropejskiego coś wynika. Natomiast polskie chrześcijaństwo jest folklorem: to są pielgrzymki, to są obrazy maryjne. Nic z tego nie wynika w życiu codziennym. Co mamy w tej chwili? Nienawiść, złość, nieufność. Jakie to wartości chrześcijańskie?! Więc jeśliśmy tacy wspaniali, nie odgradzajmy się.
- Język polski ma ortografię o jakieś sto razy łatwiejszą niż inne języki świata! Nawet gramatyka nie jest tak trudna. Tym się jednak różnimy od innych narodów, że przykładamy szczególną uwagę do poprawności językowej. Kiedyś widziałem, jak w tramwaju dwóch panów prawie się pobiło sprzeczając o to, czy mówić „otworzyłem”, czy „otwarłem”. Zobaczyli mnie i zapytali, więc ja im na to „nie ma się o co kłócić, bo obie formy są poprawne”. Ale Polacy lubią roztrząsać takie dylematy.
- Źródło: gazetalubuska.pl, Jan Miodek: - Polski nie jest trudny!, 15 sierpnia 2009
- Zobacz też: ortografia
- Język młodzieżowy jest ekspansywny, dlatego przenosi się do innych środowisk. Sam do swojego syna na zasadzie zgrywy powiem „do zo”, czy „nara”. Obaj jednak wiemy, że tylko się wygłupiamy. Gdybym tak powiedział na oficjalnej uroczystości, byłbym groteskowy.
- Jakby stolica Polski była w Poznaniu, toby Polska inaczej wyglądała, lepiej!
- Źródło: Słownik polsko@polski, nagranie z 20 października 2019
- Opis: o Poznaniu
- Zobacz też: Poznań
M
[edytuj]- Mowa śląska to jest piękna skamielina staropolska. Skamielina ciągle żyjąca, która pozwoliła Aleksandrowi Brücknerowi powiedzieć, że to jest mowa Rejów i Kochanowskich.
- Źródło: dziennikzachodni.pl, 19 listopada 2010
- Zobacz też: etnolekt śląski
N
[edytuj]- Natomiast twierdzę, że Polacy żyjący poza granicami, są bardziej przejęci losami polszczyzny, stanem języka. Chociaż ludzie znad Wisły i Odry też bardzo się interesują. Należymy do jednego z nielicznych narodów, które bardzo przejmują się swoim językiem.
- Źródło: tvp.pl, 2 grudnia 2010
- Niech oni nie mają złudzeń. Konkurs Marii Pańczyk „Po naszymu, czyli po śląsku” to jest skansen. Gwara zanika.
O
[edytuj]- Oczekiwanie ode mnie, że ja powiem: „Tak, śląszczyzna nadaje się do kodyfikacji w piśmie” jest takim samym zadaniem, jakie by postawiono matematykowi żądając udowodnienia, że czasem dwa razy dwa jest pięć. Nie udowodnię, i na tym moglibyśmy ten wywiad zakończyć.
- Od strony gramatycznej nic polszczyźnie nie grozi, natomiast ogromne rozchwianie norm stylistycznych jest niepokojące. I co tu dużo mówić – staliśmy się społeczeństwem wulgarnym. Nie trzeba się nadto wsłuchiwać, żeby usłyszeć, jak bardzo nam ten język zwulgarniał. Tego się boję i to mnie boli.
- Źródło: tvp.pl, 2 grudnia 2010
- Zobacz też: wulgaryzm
- (…) ogórek piszemy dziś z błędem ortograficznym. Słowo to pochodzi z perskiego i w oryginale brzmi angurion, w niemieckim Gurke, w rosyjskim oguriec. A co stało się w języku polskim? Przez skojarzenie z górą pierwotną pisownię „u” zastąpiło „ó”. To oczywiście nie znaczy, że powinniśmy to zmienić i na siłę pisać ogórek przez „u”.
- Źródło: Marta Ciastoch, Profesor Miodek o początkach języka polskiego, historia.newsweek.pl, 26 października 2013
- Oni są biedni. Oglądalność programów sportowych jest bardzo duża i każdy ich błąd językowy później jest długo komentowany. Podpisałbym się pod słowami Stanisława Tyma, który powiedział, że sprawozdawcy sportowi często narażają się na śmieszność, gdy chcą być w swoich sprawozdaniach bardzo poetyccy.
- Opis: o komentatorach sportowych.
- Źródło: Jan Miodek: Pomorze mówi poprawnie, gs24.pl, 24 kwietnia 2008
P
[edytuj]- Potocyzacja języka i rosnąca, nadmierna brutalność. Tę drugą widzę, słyszę, czytam na każdym kroku. Podam przykłady. Piłkarze Śląska Wrocław przegrali dwa mecze z rzędu, w tym jeden wysoko. Jaki czytam tytuł w gazecie następnego dnia? „Znów rozstrzelani”. Bramkarz w Bundeslidze przez przypadek został trafiony piłką w głowę. Nagłówek nazajutrz? „Strzał w tył głowy”. Tę zbędną brutalność słyszę w relacjach sprawozdawców telewizyjnych, którzy są w wieku mojego syna, trzydziestoparoletnich.
- Przeżywamy niewątpliwie bardzo znamienny i burzliwy okres dziejów polszczyzny. Przełom roku 1989 przeniósł nas w zupełnie nową rzeczywistość, a zdobycze cywilizacyjne związane z rzeczywistością elektroniczną wygenerowały zjawiska komunikacyjne, o których nam się nawet nie śniło 20–30 lat temu. Zgodnie z prawami natury lepiej sobie z nimi radzą młode generacje, a ich zachowania komunikacyjne są odbiciem pewnych nieuchronnych globalnych procesów, znów zgodnie z prawami natury – irytujących ludzi starszych. Z dialektycznego napięcia między tymi odczuciami i zachowaniami rodzi się coś, co określiłbym mianem normalnego toku ewolucyjnego polszczyzny.
- Źródło: Polszczyzna różnych pokoleń, rjp.pan.pl, data dostępu: 23 grudnia 2019.
- Zobacz też: język polski
S
[edytuj]- Słyszymy, że ktoś musi się zresetować, zamiast odpocząć, ksiądz mówi dzieciom, że po komunii mają być zresetowane. Fascynuje mnie, jak ta rzeczywistość elektroniczna oddziałuje na naszą wyobraźnię.
T
[edytuj]- To jest polszczyzna wzorcowa. Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek, Barbara Skarga, Adam Michnik. To jest polszczyzna inteligencji polskiej, tej, która zawsze walczyła o najwyższe wartości. To jest język piękny, wzorcowy, język szacunku dla drugiego człowieka. I ja zawsze o taki język będę walczył.
- Opis: odpowiedź na pytanie: jaka grupa społeczna posługuje się najpiękniejszą polszczyzną?
- Źródło: Zawsze będę walczył o język piękny i pełen szacunku dla drugiego człowieka. Rozmowa z prof. Janem Miodkiem, wp.pl, 6 czerwca 2007
- Zobacz też: Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, Bronisław Geremek, Barbara Skarga
W
[edytuj]- Władysław Kopaliński to współczesny Linde; działając w pojedynkę dokonał rzeczy niewiarygodnych, a jednocześnie unikał rozgłosu.(…) Wielki hołd oddaję temu Polakowi (…) kłaniam się nisko jego pamięci. To jest człowiek, który z tego co wiem pracował cywilizacyjnymi metodami tradycyjnymi i tyle dokonał w pojedynkę, to jest wręcz niewiarygodne.
- Źródło: rp.pl, Władysław Kopaliński nie żyje, 5 października 2007
- Zobacz też: Władysław Kopaliński
Z
[edytuj]- Z pewnością mam 1555 wad jako dyrektor instytutu, ale nikt nie może powiedzieć, że się mnie boi. Mojego ojca nikt się nie bał, albowiem nie budował autorytetu na strachu. Jestem zadeklarowanym antyrygorystą. Zawsze taki byłem, nie przeżyłem metamorfozy, gdy zostałem dziadkiem.
- Zajebiście? To słowo jest obrzydliwe i pochodzi od paskudnego czasownika na „jot”. Dostaję gęsiej skórki! I to już nawet nie o to chodzi, że mamy przyzwolenie społeczne na jego używanie i wszyscy wymawiają je z uśmiechem, jakby nie wiedzieli, od jakiego wyrazu pochodzi! To słowo jest tak obrzydliwe fonetycznie, że nawet gdyby znaczyło aksamitny, to bym go nienawidził!