Jacek Dehnel

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Jacek Dehnel (2008)

Jacek Dehnel (ur. 1980) – polski poeta, tłumacz, prozaik i malarz.

Brzytwa okamgnienia[edytuj]

  • Bądź dobry. Kochaj. Starzej się z wdziękiem. Zamki są słabe. Szyby są cienkie.
  • Brak soundtracku jakoś usprawiedliwia parę naszych braków.
  • Coś gwiazdami obraca – lecz nie jest to czułość.
  • I rozumiesz, że umieć coś oznacza: innych spraw nie umieć.
  • (…) jakieś zdanie albo partykuła zawsze zdoła się wślizgnąć nieznanym fortelem pomiędzy „żyli długo” a „żyli szczęśliwie”.
  • Kto jest nieszczęśliwy, mówi innym językiem, złożonym z przeczących partykuł i wyrazów, których nie wypada wymawiać w towarzystwie.
  • Nigdzie nie jest u siebie, kto jest nieszczęśliwy.
  • Śmierć jest jak użyteczny, ale nie użyty przedmiot, który gdzieś leży w tekturze i folii na pawlaczu, pomiędzy pudłami z bombkami a nie noszonym płaszczem – pewna i gotowa; wystarczy po nią sięgnąć, gdy będzie potrzebna.
  • Te codzienne, conocne, te żmudne ćwiczenia, te pasaże pod górkę „bycia-dwojgiem-ludzi”, gdzie zmiana każdej nuty bardzo wiele zmienia; (…) by wszystko, odmienione, mogło się nie zmieniać.
  • Wszechświat to trumna na wszystkie formy życia i nieżycie całe.
  • Związek: to, co trzyma razem dwa atomy wodoru, jeden atom tlenu.

Cytaty z wierszy[edytuj]

  • A wyżej, w drżącej glorii migających kropek lśni zagadkowy neon poświęcony jakimś smukłym, powabnym bóstwom: DAMSKI FRYZJER MĘSKI.
  • (…) a także ludzie pomniejsi pasikoniki i ważki
    lampy puste ramy grzechotki mają swoją wieczność i są raz na zawsze.
  • A gdybym nawet wiedział, kto nade mną rękę rozpostarł i trzyma – czy byłbym szczęśliwszy?
  • Czy rośnie już drzewo na twoją trumnę?
  • Czymże jest zatem świat – i co jest światem?
    Świat wiatrem, falą i więdnącym kwiatem.
  • Dom, w nim łóżko. I lodówka pełna.
    Stąd tak mnie bawi chmura, choćby była ciemna.
  • I choćbyś ziemskiej drogi miał już dosyć, iść musisz dalej. By w mroku niepewnym samotna gwiazda, tobie przypisana miała oparcie. Drogowskaz spadania.
  • Jabłko nie jest dość jabłkiem, jeśli jest obite i nie lśni (…).
  • Jak pusty okręt spotkany na morzu bezludna martwa harfa, po której wiatr hula jest każda dawna miłość.
  • Lecz nade wszystko wiedzieć, że wszystko, co było, nie mogło, nie powinno być inaczej, z innym, gdzie indziej, kiedy indziej – to właśnie jest szczęście.
  • Na wszystko jest odpowiedź na stosownych łamach,
    wszelka prawda się kryje w wieczornych programach.
    • Źródło: Ekran kontrolny
  • Odkąd miłość milczy, jest jak wbijanie gwoździ w przystrojoną trumnę (…).
  • Odmiana jest rozkoszą duszy, stąd trudno wierzyć, by dopiero ciche tchnienie oznaczało śmierć.
  • Pochwalony niech będzie koniec, że jest początkiem,
    I początek niech będzie pochwalony, że jest końcem.
  • Rozwiązane więzadła, rozluźnione rymy.
    Bliżej do drzwi i okien niż do siebie. Śpimy.
  • Ta planeta jest pełna ciał
    grobowiec wirujący wokół własnej osi.
  • Teraz na wieczność widzimy świat – świat jedynie – bolesny dodatek.
  • Z każdym zdobytym miastem trwożliwiej patrzymy po sobie. I wiatr idzie od pustynnej strony.
  • Za zwierzętami śmierć biała kroczy,
    śmierć sześcioskrzydła, na skrzydłach oczy.
    • Źródło: Przyjęcie i wpadka

Krivoklat[edytuj]

  • Każdy lekarz w procesie edukacji traci większość uczuć wyższych, natomiast psychiatrzy tracą je bez wyjątku w całości.
    • Źródło: s. 34.

Wywiady[edytuj]

  • Nie mam zaufania do takich słów jak „wena” czy „natchnienie”; uważam, że to coś pomiędzy chęcią do pracy a pracą już wykonaną przez mózg w nie do końca świadomym procesie, poprzedzającym samo stukanie w klawiaturę. I dlatego przerwy między jednym rzutem faktycznego pisania a drugim są nie mniej ważne niż to, co widzimy jako pracę pisarza: czernienie papieru.
  • Nie może być u władzy ktoś tak skrajnie ksenofobiczny, nie wrócę do Polski do tego rządu i tego prezydenta. To jest warunek sine qua non. Nie chcę mieszkać w społeczeństwie, które swoimi wyborami stawia Polskę między Węgrami Orbana a Rosją Putina. Jeśli się to zmieni, to zobaczymy. Natomiast może to też pójść w drugą stronę, w stronę kompletnego katofaszyzmu. Mam nadzieję, że nie, ale nie jest to scenariusz, który bym wykluczał.

Inne wypowiedzi[edytuj]

  • Cały fantazmat „uwolnienia” regionów od danej mniejszości (a to dokładnie oznacza slogan „miasto wolne od LGBT”) ma jak najgorsze tradycje. W latach 30. nazistowskie Niemcy rozpoczęły akcję nazywania kolejnych miejsc Judenfrei (wolnych od Żydów) lub Judenrein (oczyszczonych z Żydów).
  • Dekalog, kodeks Hammurabiego i kodeks Justyniana zostawmy w muzeach, razem z sochą, samochodem na korbkę i starą nokią.
  • Od dawna powtarzam, że książki są niekiedy znacznie mądrzejsze od poglądów ich autorów, a w szczególności – że od poglądów ich autora mądrzejsze są książki Jarosława Marka Rymkiewicza. Jego wypowiedzi w wywiadach i publicystyce, w których o lepsze walczą propaganda z urojeniami, są regularnie podważane przez to, co stoi w książkach.
    • Źródło: Jacek Dehnel, Rymkiewicz radzi, „Tygodnik Powszechny”, 7 października 2018, s. 70.
    • Zobacz też: Jarosław Marek Rymkiewicz
  • Piszę te słowa, kiedy kolejne miasta i powiaty mojej ojczyzny ogłaszają deklaracje, że będą „wolne od ideologii LGBT” lub wręcz „wolne od LGBT”, jak to ujęła posłanka Kruk. Wojewoda lubelski Czarnek wręcza zaś za to medale. (…) W kraju demokratycznym, a nie autorytarnym czy totalitarnym, jest rzeczą nie do pomyślenia, by władza, choćby lokalna, deklarowała, że ta czy inna grupa obywateli jest na jej terenie niepożądana, że będzie od niej „uwalniać”. (…) Powiedzmy jasno: władze tych regionów wypowiadają wojnę swoim własnym obywatelom. I wojna ta będzie miała swoje ofiary, w tym śmiertelne. Już je ma.