Eva Perón

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
María Eva Duarte de Perón

Eva Perón (znana szerzej pod zdrobnieniem Evita; 1919–1952) – druga żona prezydenta Argentyny Juana Peróna, zajmowała się działalnością polityczną i charytatywną.

  • A może by z niej upiec chleb?
    • Opis: podczas rozmów Juana Peróna z Francisco Franco w Hiszpanii, kiedy ten drugi stwierdził fałszywie, że posiada tyle mąki, iż nie wie, co z nią zrobić.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, tłum. Barbara i Daniel Lulińscy, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2002, ISBN 8311095914, s. 171.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Hej, dziewczęta, posłuchajcie tego! Halo, czy to rada ministrów? Dajcie mi tu prezydenta [Pedro] Ramireza… Halo, panie prezydencie. Tu Eva Duarte… Tak, z rozkoszą zjem z panem obiad jutro wieczorem. O dziesiątej… Dobrze. Na razie… Chau, Pedro.
    • Opis: w lipcu 1943 Eva Perón zaszokowała swych kolegów w sali prób Radio Belgrano demonstrując im, jakie wpływy daje jej sława; zadzwoniła do Pedro Ramireza i rozmawiała z nim słowami podanymi wyżej.
    • Źródło: Nigel Cawthorne, Życie erotyczne wielkich dyktatorów, tłum. Zofia Domaniewska, wyd. Puls, ISBN 1859170676, s. 149.
  • Identyfikując się z ojczyzną, poświęcę jej całe swoje życie, ponieważ są jeszcze w tym kraju ludzie biedni i nieszczęśliwi oraz pozbawieni wszelkiej nadziei i chorzy. Wiem to. Doświadczyłam tego na własnej skórze.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, op. cit., s. 163.
  • Jadę do Starego Świata z przesłaniem pokoju i nadziei… Jadę jako przedstawicielka moich ukochanych „descamisados”, odchodzę, ale moje serce zostaje z nimi.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, op. cit., s. 169.
  • Kochany Juanie,
    Odjeżdżam z wielkim ubolewaniem, ponieważ nie mogę żyć z dala od Ciebie; kocham Cię tak bardzo, że graniczy to z bałwochwalstwem. Być może nie zdołałam okazać Ci ogromu moich uczuć, ale pragnę Cię zapewnić, iż dużo musiałam w życiu walczyć, żeby stać się kimś. Wiele wycierpiałam, ale wtedy pojawiłeś się Ty i uszczęśliwiłeś mnie tak, że do dziś wydaje mi się, że to sen; jedyne, czym mogłam cię obdarzyć, moje serce i duszę, ofiarowałam Tobie. Przez trzy lata naszego stale rosnącego szczęścia ani przez chwilę nie przestałam Cię wielbić i dziękować Bogu, że w swojej dobroci wyróżnił mnie, obdarowując Twoimi względami, których zawsze starałam się być godna, robiąc wszystko, by cię uszczęśliwić. Nie wiem, czy mi się to udało, ale pragnę Cię zapewnić, że nikogo na świecie bardziej nie szanowałam i nie kochałam. Jestem Ci tak wierna, że jeśli Bóg nie zgodzi się na szczęście dalszego kochania Ciebie i powoła mnie do siebie, to pozostanę Ci wierna, i po śmierci i będę Cię czciła zza grobu…
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, op. cit., s. 177.
  • Nie odstępowałam go ani na krok. Być może to właśnie zwróciło jego uwagę. Gdy miał czas mnie słuchać, powtarzałam nieustannie: „Jeśli jest tak, jak pan mówi, i sprawy kraju są pana własnymi sprawami, przysięgam, że choćby wymagało to największych poświęceń, nie opuszczę pana aż do śmierci”.
    • Opisz: o początkach znajomości z Juanem Perónem.
    • Źródło: Nigel Cawthorne, Życie erotyczne wielkich dyktatorów, op. cit., s. 150.
  • Nigdy nie miałam trudności w kontaktach z robotnikami. Zgadza się, to prości ludzie. Mówią wszystko bez ogródek. Nie potrzebują długich wstępów, żeby wyrazić to, co myślą, ponieważ jeszcze nie nauczyli się kłamać. Jeśli zdarzyło się, że nie dotrzymałam obietnicy, mówili mi o tym w sposób, którym nie czułam się urażona. Nigdy nie wybierałam specjalnie robotników, którzy mogli mnie odwiedzać. Wiem, że czasem bywali wśród nich komuniści, którzy wślizgiwali się pomiędzy peronistów. Nigdy jednak nikt mnie nie obraził. Niekiedy z wielkim zapałem i szczegółowo omawialiśmy problemy o wielkim znaczeniu. Nigdy jednak nie musiałam się „zniżać”, żeby użyć tego prostackiego i niegodnego wyrażenia. Oligarchowie, którzy uważali, że dyskutując z robotnikami „zniżam się”, wiele mogliby się od nich nauczyć i być może – chociaż mówię to bez większej nadziei – i dałoby się im zyskać trochę więcej uczciwości i godności.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, tłum. Barbara i Daniel Lulińscy, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2002, ISBN 8311095914, s. 166.
  • On jest przywódcą, a ja tylko jego cieniem.
    • Opis: o Juanie Perónie.
    • Źródło: John Charles Chasteen, Ogień i krew. Historia Ameryki Łacińskiej, tłum. Katarzyna Bartuzi, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2007, ISBN 9788306030594, s. 196.
  • Plutarch… To ten okropnie stary pisarz!
    • Opis: zapytana o swego ulubionego autora.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, op. cit., s. 173.
  • Stanęłam obok niego [Juana Perona]. Być może dzięki temu zwrócił na mnie uwagę; kiedy znalazł chwilę czasu, żeby mnie wysłuchać, powiedziałam, jak mogłam najlepiej: „Jeśli zgodnie z tym, co pan mówi, sprawy ludu leżą na pana sercu, to, niezależnie od koniecznych ofiar aż do śmierci nie odstąpię od pana boku”.
    • Źródło: Sigrid Maria Grössing, Kobiety za kulisami historii, op. cit., s. 142.
  • Staram się z całych sił, aby moje ciało stało się pomostem prowadzącym do ludzkiego szczęścia. Przejdźcie po nim.
  • Urodziłyśmy się po to, by zostać gospodyniami, a nie włóczyć się po ulicach.
    • Opis: o roli kobiety w społeczeństwie.
    • Źródło: John Charles Chasteen, Ogień i krew. Historia Ameryki Łacińskiej, op. cit., s. 196.

O Evie Perón[edytuj]

  • Bo jestem podobna do Evity! Fizycznie i charakterologicznie! Rozumiem ją jak nikt inny. Poznając jej historię wielokrotnie miałam wrażenie, że dowiaduję się czegoś o sobie, ze swojej przeszłości…
    • Autor: Madonna
    • Opis: odpowiadając, dlaczego to ona zagrała Evę Perón w poświęconym jej biograficznym musicalu pt. Evita z 1996 (reż. Alan Parker).
    • Źródło: Tomasz Raczek, Karuzela z Madonnami. 57 bardzo zakręconych kobiet, Instytut Wydawniczy Latarnik, Michałów-Grabina 2003, ISBN 8391789136, s. 89.
  • Żona Peróna była zwykłą prostytutką. Miała burdel w okolicy Junin. Musiało go to drażnić, prawda? Chodzi mi o to, że jeżeli dziewczyna jest dziwką w wielkim mieście, nie znaczy to wiele, ale w małej mieścinie na Pampie wszyscy się znają. Być dziwką to tak, jak być fryzjerem czy cyrulikiem. Musiało to stanowić wielką dla niej zgryzotę. Wszyscy ją znali, wszyscy nią gardzili i wszyscy ją wykorzystywali.