Doktor No
Wygląd
Doktor No (ang. Dr. No) – brytyjski film sensacyjny z 1962 roku w reżyserii Terence’a Younga. Scenariusz – na podstawie powieści Iana Fleminga – napisali Richard Maibaum, Johanna Harwood i Berkley Mather; tłumaczenie – Tomasz Beksiński i Magda Balcerek.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]- Numer z dwoma zerami.
- Postać: M
- Wybacz. Proszę ją zamknąć, inspektorze. I niech pan uważa na jej lakier do paznokci.
- Postać: James Bond
- Opis: po tym, jak panna Taro wsiada do samochodu z policją w środku.
Dialogi
[edytuj]- Honey: Co tutaj robisz? Szukasz muszelek?
- Bond: Nie. Po prostu szukam.
- – Are you looking for shells too?
- – No, I’m just looking. (ang.)
- Zobacz też: muszla
- Bond: Jestem pełen podziwu dla pani odwagi, panno…
- Sylvia: Trench. Sylvia Trench. A ja podziwiam pańskie szczęście, panie…
- Bond: Bond. James Bond.
- Robotnik (po spadnięciu ze skały samochodu ścigającego Bonda): Jak to się stało?
- Bond: Chyba jechali na pogrzeb.
- M: Jest trzecia rano. Kiedy ty sypiasz, 007?
- Bond: Nigdy na służbie.
- (…) Never on the firm’s time, sir. (ang.)
- Zobacz też: sen
- (…) Never on the firm’s time, sir. (ang.)
- Moneypenny: Mnie nie zabrałeś jeszcze w takim stroju na kolację. Właściwie nigdy nie zaprosiłeś mnie na kolację.
- Bond: Zrobiłbym to. Ale M kazałby mnie rozstrzelać za nieregulaminowe nadużywanie własności rządowej.
- – You’ve never taken me to dinner looking like this. You’ve never taken me to dinner…
- – I would, you know. Only M would have me court-martialed for… illegal use of government equipment. (ang.)
- Zobacz też: kolacja
- Doktor No: Podziwiał pan moje akwarium?
- Bond: Tak. Robi wrażenie.
- Doktor No: Unikatowy okaz, jeśli wolno mi to stwierdzić. Sam je zaprojektowałem. Zastosowałem wypukłe szkło grubości 10 cali, co daje powiększający efekt.
- Bond: Szprotki wyglądają jak wieloryby. Podobnie jak pan na tej wyspie, doktorze.
- Doktor No: To zależy, po której stronie szkła się stoi.
- Zobacz też: akwarium
- Honey (o właścicielu domu, w którym niegdyś mieszkała): Pozwolił mi zostać za darmo. Ale pewnej nocy przyszedł do mojego pokoju. No i wiesz. Podrapałam mu twarz, ale był silniejszy.
- Bond: Co stało się potem?
- Honey: Włożyłam mu pod moskitierę czarną wdowę, pająka. To była samica, a one są najgorsze. Umierał przez tydzień. (Widząc grymas Bonda): Źle zrobiłam?
- Bond: Lepiej, żeby ci to nie weszło w zwyczaj.
- – I put a black widow spider underneath his mosquito net… a female, they’re the worst. It took him a whole week to die. Did I do wrong?
- Well, it wouldn’t do to make a habit of it. (ang.)
- Panna Taro: Pójdę coś na siebie włożyć.
- Bond: Proszę nie robić sobie kłopotu z mojego powodu. (Po pocałunku): Przepraszam. Myślałem, że zostałem zaproszony, żeby podziwiać widoki.
- M (biorąc do ręki pistolet Bonda): Tak myślałem. Znowu ta cholerna beretta. Już o tym rozmawialiśmy. (Do majora Boothroyda): Proszę mu to wytłumaczyć. Po raz ostatni.
- Boothroyd: Zgrabna i lekka… w damskiej torebce. Ale nie ma siły przebicia.
- Fotografka (po wykręceniu jej ręki przez Quarrela): To boli!
- Quarrel: Kapitan chce ci drinka postawić.
- Fotografka: To boli!
- Quarrel: Co ty powiesz?
- Zobacz też: ból