Zenon Kliszko
Wygląd
Zenon Kliszko (1908–1989) – polski komunista, działacz państwowy w okresie PRL, poseł do Krajowej Rady Narodowej oraz na Sejm PRL. Bliski współpracownik Władysława Gomułki.
- Do kogo posłowie „Znaku” kierowali swą interpelację? Czy do rządu? Nie! Do ulicy i do zagranicy. Jej tekst natychmiast kolportowano po Warszawie. Przekazano go do „Wolnej Europy”, przez którą był wielokrotnie nadawany.
- Opis: z przemówienia w Sejmie PRL 10 kwietnia 1968 roku, w odpowiedzi na interpelację posłów koła „Znak”.
- Źródło: „Ulica i zagranica”. Źródłem ulubionego hasła PiS jest propaganda z marca 1968 roku! Tak mówił tow. Kliszko, oko.press, 28 grudnia 2017.
- Mamy do czynienia z kontrrewolucją, a z kontrrewolucją trzeba walczyć przy pomocy siły. Jeżeli zginie nawet 300 robotników, to bunt zostanie zdławiony.
- Opis: w Gdańsku w 1970.
- Źródło: Towarzysz Zenon
- Prawda o powstaniu warszawskim ma dwa oblicza. Prawdą o powstaniu jest bezprzykładne bohaterstwo i ofiarność ludu Warszawy, ale również prawdą o powstaniu warszawskim jest cynizm oraz szaleństwo grup i ludzi, którzy szafowali bohaterstwem i poświęceniem Warszawy.
- Źródło: Jerzy Lipiński, Ludowe Wojsko Polskie
- Zobacz też: powstanie warszawskie
- Problem przedstawia się następująco: rozpoczęła się w nowych warunkach walka o to, kto ma kierować narodem, kto ma sprawować „rząd dusz” w narodzie. Do tej walki trzeba się odpowiednio przygotować. Cała nasza praca polityczna i publicystyczna powinna brać to pod uwagę.
- Opis: z przemówienia na posiedzeniu Komisji Komitetu Centralnego do spraw kleru, 22 lutego 1966.
- Z kontrrewolucją się nie rozmawia, do kontrrewolucji się strzela.
- Źródło: Towarzysz Zenon
O Zenonie Kliszce
[edytuj]- Fama głosi, że owa krucjata przeciwko Mechanicznej pomarańczy dotyczyła nie książki, lecz jej tytułu: podobno ktoś z Biura Politycznego, bodajże towarzysz Zenon Kliszko, obejrzawszy na zamkniętym pokazie film Stanleya Kubricka, zatrząsł się z obrzydzenia i krzyknął, że Mechanicznej pomarańczy u nas nigdy nie będzie! i to wystarczyło. Ufff… co za szczęście, że to nie Hamlet wpadł przypadkiem pod topór tego Alexa z koleżkami, dopuszczonego do najwyższej władzy w Państwie, Rządzie i Partii. Czy tak było? Nie wiem na pewno. Ale z rozmaitych absurdów ten wydaje się najbardziej prawdopodobny.
- Autor: Robert Stiller, Burgess a sprawa polska w: Anthony Burgess, Mechaniczna pomarańcza, Wydawnictwo Etiuda, Kraków 2002, s. 222.