Jolanta Szczypińska: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
opis
Linia 67: Linia 67:


{{SORTUJ:Szczypińska, Jolanta}}
{{SORTUJ:Szczypińska, Jolanta}}
[[Kategoria:Działacze opozycji demokratycznej w PRL]]
[[Kategoria:Pielęgniarki i pielęgniarze]]
[[Kategoria:Pielęgniarki i pielęgniarze]]
[[Kategoria:Politycy PiS]]
[[Kategoria:Politycy PiS]]

Wersja z 01:49, 10 gru 2018

Jolanta Szczypińska

Jolanta Szczypińska (1957–2018) – polska polityk, z zawodu pielęgniarka, posłanka na Sejm.

  • Ale premier w tę bajkę nie uwierzył. Poprosił mnie i szczerze porozmawialiśmy. Dla mnie to była przykra sytuacja, bo nagle się wydało, że nie mam pieniędzy. Jednak z drugiej strony była to sytuacja szczęśliwa i miła, bo premier zainteresował się mną i zechciał pomóc. Wyczuwałam, że to jest człowiek wrażliwy, że ma dobre serce.
  • Jestem pacjentką, nie będę poddawała się leczeniu, póki sytuacja w służbie zdrowia nie będzie normalna. Nie będę mogła korzystać z terapii onkologicznej w momencie, kiedy inni pacjenci tej terapii są pozbawieni. Proszę mi powiedzieć, jak ja mam to wykonać, kiedy w poradniach onkologicznych czekają kolejki. Ja się nie upominam o siebie, ja się upominam o tych pacjentów, żeby byli leczeni.
  • Musiałam wyjeżdżać do Warszawy na rady polityczne partii. A bilet trzeba było kupić za własne pieniądze. Pewnego razu, kiedy już uzbierałam pieniądze na bilet, zaczęłam się zastanawiać, w czym pojadę. Było lato, nie miałam butów, więc kupiłam najtańsze, jednorazówki – jak się okazało. Pojechałam do Warszawy, a tam była ulewa i buty się rozpadły. Nie miałam pieniędzy na drugie, więc poszłam boso. Bez butów wkroczyłam do Sali Kolumnowej w Sejmie.

O Jolancie Szczypińskiej

  • Była to piękna osoba naszego ruchu. Przyjmujemy to jako ciężki cios. Od 2000 roku bardzo ciężko chorowała. Mimo tej choroby, cierpień, działała z całą energią i zachowywała radość z życia. Potrafiła sama cierpiąc, pomagać innym cierpiącym.
  • Śmierć Jolanty Szczypińskiej zasmuciła wszystkich, którzy się z nią zetknęli. Jola chorowała i bardzo cierpiała. Wiemy o tym wszyscy i wszyscy życzyliśmy jej powrotu do zdrowia. Pamiętam ją jeszcze z lat 70., a także gdy w czasach Porozumienia Centrum razem działaliśmy tworząc zręby, struktury działalności publicznej, politycznej w Polsce.
  • Zawsze była otwarta, potrafiła przełożyć to, czym pielęgniarka szpitalna, którą wcześniej była, może dzielić się z podopiecznymi. Miała też to ciepło, ten dar traktowania wszystkich ludzi wokół siebie w sposób otwarty, wpierający, pomagający, z dobrym słowem. Taka w mojej pamięci pozostanie – bardzo miła, piękna i dobra Jola.