Przejdź do zawartości

Shrek Forever

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Shrek Forever (ang. Shrek Forever After znany również jako Shrek 4 oraz Shrek Goes Fourth) – film animowany z 2010 roku. Autorami scenariusza są Josh Klausner i Darren Lemke; tłumaczenie – Bartosz Wierzbięta.

Wypowiedzi postaci

[edytuj]

Kot w Butach

[edytuj]
  • O… Myślałem, że wy już jedliście.
    • Opis: do Shreka i Osła, po tym jak zjadł Ciastka (w sporej części).
  • Ośle, mógłbyś mnie wylizać?
    • Opis: mając problem z wylizaniem się.

Osioł

[edytuj]
  • Czy ja wyglądam jak labrador? Jakby ci to umknęło, to jestem osłem, a nie psem! Jakbym był psem, to bym się nazywał Pies, a nie Osioł!
    • Opis: do Shreka, gdy ten kazał mu węszyć.
  • Ej, nie ma się czego wstydzić, ja też ciągle płaczę. Wystarczy, że pomyślę o babci. Albo o małych kotkach… Albo o mojej babci, karmiącej małe kotki… Albo o małym kotku, który nie ma babci… (płacząc) To takie niesprawiedliiiweeee!
    • Opis: gdy Shrek zaprzeczał, że nie płacze.
  • Jak ktoś dmucha w fujarkę, mam, niestety, podjarkę!
  • (śpiewając) Kwiecień, czy plecień, czy maj,
Ty mi tylko sygnał daj,
A zjawię się! Je, je, je!
To przyjaźń jest!
    • Dodatkowa informacja: Tę piosenkę śpiewał też Shrek, próbując się przypomnieć Osłu.
  • (śpiewając) Mnie już nic nie boli, od kiedy nie zastałem Joli!
  • (śpiewając) Nie, ja nie poddam się, uuu, urodzę to dziecko, uuu!
  • Ratunku! Porwał mnie niezrównany psychicznie ogr!
    • Opis: po tym, jak wyleciał ze Shrekiem z pałacu Rumpelstiltskina.
  • Shrek… Shrek! Shrek, nie! Czekaj, Shrek! Shrek, oszalałeś? To smocza warownia! Tam smoki warują! (dwie deski z ruchomego mostu urywają się pod jego kopytami) Dobrze, jak chcesz! No leć! Ja zabezpieczę zaplecze! I znajdę coś na śniadanie!
  • Wchodzę gładko, ale wychodzę jak kamikadze!

Rumpelstiltskin

[edytuj]
  • Dawno, dawno temu byli sobie król i królowa, i mieli piękną córkę imieniem Fiona. Ktoś jednak rzucił na nią straszliwy urok: za dnia była piękną królewną, w nocy - ohydną ogrzycą. Odczarować mógł ją tylko pocałunek prawdziwej miłości, więc Fiona czekała w wieży strzeżonej przez smoka; czekała na dzień, w którym pojawi się jej ukochany. Lecz, mijały dni, a potem lata, i król z królową musieli podjąć bardziej zdecydowane kroki…
    • Opis: jako narrator, na początku filmu.
  • Jak lepiej ukoić frustrację, niż urządzając libację, nie?
    • Opis: proponując Shrekowi drinka.
  • Jeden podpisik, i wasze problemy po prostu się rozpłyną.
    • Opis: dając królowi Haroldowi i królowej Lillian umowę "Problemy Znikają" do podpisania.

Shrek

[edytuj]
  • Nie ma to jak klucze w kieszeni…
    • Opis: po tym, jak spadł na ziemię po podpisaniu umowy.
  • No dobra, Rumpel! Tego nie było w naszej umowie! Rumpel!
    • Opis: po tym, jak wyszedł z drzewa, w którym wcześniej miał dom przed podpisaniem umowy "Dzień Ogra" z Rumpelstiltskinem.
  • Skoro nie uwolniłem Fiony, to… kto to zrobił?
    • Opis: widząc, że Fiony nie ma w wieży, tylko jej diadem i chusta.

Inni

[edytuj]
  • A po lewej przesympatyczny kloc, który udowodnił, że nawet ktoś, kto nie zmienia gaci, może zmienić świat!
    • Postać: krasnoludek-przewodnik
    • Opis: przedstawiając Shreka wycieczce objazdowej.
  • No zarycz, no!
    • Postać: chłopiec, który chciał, żeby Shrek mu zaryczał.
  • Shrek, przecież masz troje wspaniałych dzieci. Masz żonę, która cię kocha, przyjaciół, którzy cię uwielbiają, masz wszystko to, co ważne. Dlaczego jedyna osoba, która tego nie dostrzega… to ty?
    • Postać: Fiona

Dialogi

[edytuj]
Osioł: A w ogóle to skąd wiesz, jak mam na imię?
Shrek: To ja, Shrek. Twój przyjaciel!
Osioł: Ha, ha! Ogr zaprzyjaźniony z osłem! Największa bzdura, jaką słyszałem!

Shrek: Halo… Fiona? (Słychać mruczenie.)
Kot w Butach: Nie powinno cię tu być, señor.
Shrek: Puszek…? (Kot (który jest grubszy niż wcześniej) próbuje wychodzić z budki.) Nie no, ja chyba zwariuję…
Kot w Butach (po tym, jak zeskoczył na poduszkę z drapaka i stanął ze sporym wysiłkiem): Nakarm mnie… jeśli się ośmielisz.
Shrek: Kocie, co się z Tobą stało? Kiedy ty się tak spa… (Kot patrzy na Shreka.) …liiiłeś słońcem?
Kot w Butach: My się znamy?
Shrek: Gdzie twój płaszcz? Gdzie twój miecz? I… te twoje bu-butki…?
Kot w Butach: Buty? Dla kota?! (Śmieje się.)
Shrek: Przecież ty jesteś Kotem w Butach.
Kot w Butach: Może dawniej. Ale zdążyłem już z tego wyrosnąć.
Shrek (patrząc na ciało Kota): Mam wrażenie, że nie tylko z tego.
Kot w Butach: Hej! Może trochę sobie pofolgowałem, odkąd skończyłem z wojaczką, ale wierz mi, to była najlepsza decyzja w moim życiu! Teraz mogę pić mleko i ganiać myszy do woli. (Mysz podbiega do miski Kota i zaczyna z niej pić.) Aaa, potem ją dorwę. (Sam zaczyna pić z miski.)
Shrek: Oooch! Kocie, jak mogłem ci to zrobić? Straciłeś pazury…!
Kot w Butach (kładąc się na poduszkę): Tak…? Ale za to mnie czeszą dwa razy dziennie.

Król Harold i królowa Lillian dotarli rydwanem do miejsca, gdzie swoje magiczne umowy jako Interes Życia oferował Rumpelstiltskin.
Król Harold: Jakoś nie jestem pewien, Lillian. Wróżka Chrzestna twierdzi, że tylko pocałunek prawdziwej miłości odczyni czar!
Królowa Lillian: Nie ufam tej kobiecie, Haroldzie. To może być nasza jedyna nadzieja! Poza tym, on ma świetne referencje od króla Midasa.
Król Harold: Ale żeby składać los naszej córki w ręce takiego… łotra…! To… krętacz! To… to zdrajca…! To… to…
Rumpelstiltskin (odwracając się do petentów): Rumpelstiltskin! (grzmi; gęś Fifi gęga, a Rumpel całuje dłoń królowej) Mmm, pani Wysokość…!
Królowa Lillian: Eee, no właśnie, tak.
Fifi syczy na króla Harolda.
Rumpelstiltskin: Siad, Fifi, siad! (Przygotowuje umowę dla władców Zasiedmiogórogrodu.) Proszę sprawdzić, czy może czegoś nie pomyliłem.
Król Harold: Więc odczynisz zły urok? Odczarujesz Fionę…?
Rumpelstiltskin: A w zamian Państwo przekażecie tron Zasiedmiogórogrodu (uśmiechając się złowieszczo) w moje ręce.
Ponownie grzmi; król Harold jest przerażony, a Fifi znów zaczyna niespokojnie syczeć.
Król Harold (na stronie): Lillian! To jakiś obłęd!
Królowa Lilian (na stronie): Nie mamy innego wyjścia, Haroldzie! Fiona i tak już za długo siedzi zamknięta w tej strasznej wieży!
Rumpelstiltskin (wtrącając się): A, jak to mówią, prawda, latka lecą…
Król Harold (na stronie): Ale mamy mu oddać całe królestwo…?
Rumpelstiltskin: No tak. Skoro tron jest dla was ważniejszy od córki…
Król Harold (wstając i kładąc dłoń na umowie): Nic nie jest… ważniejsze od naszej córki!

Kot w Butach: Ośle, zobacz! Wózek z chimichangami! (Wskakuje na wzdychającego Osła.) Prędko! ¡Andale, andale, andale! No jazda, ¡Burro! Goń go, Ośle! ¡¡¡Vamonos!!!
Osioł: Co, mam latać jak kot z pęcherzem?!
Kot w Butach: Nie! Wyciągnąć kopyta! (Obaj wybuchają śmiechem.) Ale żart!

Shrek (próbując się wyrwać wiedźmom): Nie macie pojęcia, z kim zadzieracie! Znam swoje prawa!
Wiedźma: Prawo to ty masz zamknąć paszczę! (rzuca w Shreka dynią usypiającą)

Shrek: Podpisałem coś, czego nie powinienem był podpisywać.
Osioł: Aaa, wziąłeś kredyt konsolidacyjny, tak?
Shrek: Nie. (pokazując umowę) Podpisałem to.
Osioł: Uuuu! Nie wolno podpisywać umów z tym Rumpellitskim!
Shrek (sarkastycznie): Taaa? Co ty nie powiesz?

Woźnica (wbiegając do środka, gdy król Harold miał podpisać umowę): Wasza Wysokość! Królewna…! Uratowana!
Król Harold i królowa Lillian się cieszą, a król drze umowę "Problemy Znikają" na oczach Rumpelstiltskina, któremu rzednie mina.
Rumpelstiltskin: Ale przez kogo…? (jako narrator, z wściekłością) Kto by pomyślał, że to Shrek, ogr, którego ryk budził grozę w całym królestwie, uwolni królewnę ze smoczego zamczyska! Bbbbleeee! (z obrzydzeniem) Potem był pocałunek, ślub i trzy śliczne ogrzątka! (wyrywa kartkę z książki) A w Zasiedmiogórogrodzie nareszcie zapanował spokój! (z sarkazmem) No, jak słodko! (wyrywa kolejną kartkę z książki…) A potem żyli długo… (…i kolejną…) i szczęśliwie… (…i kolejną…) i… (…i ostatnią, warcząc z wściekłości w bibliotece)
Pinokio: Eee… Halo! Będzie pan to musiał nabyć!
Rumpelstiltskin: Eeem… A m-m-może się jakoś dogadamy, chłopczyku złoty…?
Pinokio: O! Nie jestem prawdziwym chłopcem!
Rumpelstiltskin (z przebiegłą miną): A chciałbyś?
Pinokio wykopuje Rumpelstiltskina za drzwi biblioteki tak, że karzeł ląduje twarzą w piachu.
Pinokio: Nie ze mną te numery, ty w rąbel drewniakiem kopany karle! (zamyka drzwi)
Rumpelstiltskin wstaje, wypluwa piach z buzi i ze złością patrzy na wyrwaną przez siebie stronę z książki.
Rumpelstiltskin: Chciałbym, żeby ten ogr… nigdy się nie urodził!

Shrek (lecąc na miotle): Zaraz po Ciebie wrócę, Ośle!
Osioł: Nie znam Cię, głupku! (do Rumpelstiltskina) Naprawdę go nie znam.

Zobacz też

[edytuj]