Lolita (film 1962)
Wygląd
Lolita – brytyjsko-amerykański film dramatyczny z 1962 w reżyserii Stanleya Kubricka, będący ekranizacją powieści Vladimira Nabokova pod tym samym tytułem.
- Do szaleństwa doprowadza mnie dwoista natura tej nimfetki, a może i każdej nimfetki. Moja Lolita ma w sobie delikatną, rozmarzoną dziecinność i tajemniczą wulgarność. Wiem, że pisanie dziennika to szaleństwo, ale czuję przy tym dziwny dreszcz. Zresztą tylko kochająca żona mogłaby odcyfrować moje pismo.
- Postać: Humbert Humbert
- Jesteś ohydnym, odrażającym, obrzydliwym oszustem!
- Postać: Charlotte Haze
- Opis: po przeczytaniu pamiętnika Humberta, w którym ten napisał obraźliwe obelgi pod jej adresem
- Jeszcze nie widziałem faceta, który wyciąga rewolwer po przegranej grze.
- Postać: Clare Quilty
- Opis: gdy po krótkiej partyjce ping-ponga Humbert wymierzył doń z pistoletu
- Nie, Spartakus. Przyszedłeś uwolnić niewolników?
- Postać: Clare Quilty
- Opis: gdy Humbert przybył do jego domu
- Zobacz też: Spartakus
- Sieg Heil.
- Postać: Dolores "Lolita" Haze
- Opis: komentując polecenie matki, którą uważa za despotyczną
O Lolicie
[edytuj]- Podkreśliłbym element erotyczny w ich wzajemnych relacjach z takim samym naciskiem, jak to zrobił Nabokov. Ale to moim zdaniem jedyny ważniejszy obszar tego filmu, co do którego może on podlegać uzasadnionej krytyce.
- Opis: wypowiedziane osiem lat po premierze filmu Lolita, snując refleksję na temat tego, co powinien był zrobić inaczej w tym filmie
- Źródło: Dawn B. Sova, 125 zakazanych filmów (z posłowiem Zdzisława Pietrasika), wyd. Świat Książki, Warszawa 2006, ISBN 83-7391-977-5, tłum. Maciej Hen, s. 208.
- Wobec niemożności znalezienia wizualnego odpowiednika językowych gier Nabokova, film Kubricka mógł uratować autentyczny erotyzm emanujący z ekranu. Tutaj jednak czyhała na Kubricka inna pułapka, związana z pozaekranowym kontekstem odbioru dzieła filmowego. Z powodów obyczajowych (...) bezpośredniość erotycznych scen Kubrickowskiej "Lolity" musiała być bardzo ograniczona. To, co było jej podstawowym tematem - a więc perwersyjna seksualność, bezlitośnie degradująca człowieka do poziomu posłusznego swym prymitywnym instynktom zwierzęcia - pozostało do końca niewyartykułowane (wytrzeszczone oczy spoconego Jamesa Masona - Humberta - na widok głupkowato uśmiechniętej Sue Lyon - Lolity - było dość nieprzekonującym ekwiwalentem literackich opisów seksualnych zbliżeń podstarzałego profesora z nastoletnią nimfetką). Paradoksalnie, jedyną zmysłową sceną w filmie była sekwencja otwierająca "Lolitę", ukazująca zbliżenie dziewczęcej stopy poddawanej zabiegowi pedicure. Zawieszona między niepełną konkretyzacją a literackim niedomówieniem, "Lolita" Kubricka nie mogła w pełni usatysfakcjonować zwolenników zarówno symbolicznego, jak i realistycznego odczytania dzieła Nabokova.
- Autor: Piotr Kletowski, Filmowa odyseja Stanleya Kubricka, wyd. Korporacja Ha!art, Kraków 2006, ISBN 978-83-89911-46-9, s. 322.