Końskowola

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Herb Końskowoli

Końskowola – duża wieś gminna z kilkusetletnią tradycją w województwie lubelskim.

  • – Bądź waćpan zdrów! Okrutnie tu liche piwsko w tej Końskowoli – zakończył pan Zagłoba mrugając na Wołodyjowskiego.
  • Co ja przeżyłam? Chciałaby pani to przeżyć, co ja. W Końskowoli byłam podczas okupacji, a pani pyta, co ja przeżyłam.
    • Autor: Stefania Grodzieńska, Felietony i humoreski: 1944-1954, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1955, s. 49.
  • Czy to znaczy, że społeczeństwo obok „niezbędnych” potrzeb nie posiada już „wyższych” potrzeb, że jest nieskończenie ważniejszym, ażeby Lejbuś z Miechowa stanął o kwadrans wcześniej w Końskowoli, aniżeli to, żeby Rogoziński stanął między odkrywcami?
    • Autor: Bolesław Prus, „Kurier Warszawski”
    • Opis: być może B. Prusowi chodziło nie o Miechów, a Michów, dużą wieś w województwie lubelskim.
    • Źródło: Aleksander Świętochowski, „Liberum Veto” nr 5, 4 lutego 1882.
  • – Dojechawszy do Końskowoli, postanowił Wołodyjowski zatrzymać się na odpoczynek, bo konie były już mocno zdrożone. Któż więc opisze zdziwienie obydwóch przyjaciół, gdy wszedłszy do ciemnej sieni zajazdu, w pierwszym spotkanym szlachcicu rozpoznali pana Podbipiętę.
  • Dwa pułki dragońskie pod wodzą Francuza Dubois poszły na Końską-Wolę, Markuszew i Grabów, w mili od głównej siły.
  • I jak Amfijon grając gromadzisz do kupy
    Marmury w Spytkowicach, w Końskiej Woli słupy.
    • Autor: Jan Andrzej Morsztyn, Lutnia
    • Opis: J.A. Morsztyn zwraca się do Łukasza z Bnina Opalińskiego, który odbudowuje swoje posiadłości ze zniszczeń w trakcie potopu szwedzkiego; „słupy” w dawnej polszczyźnie oznaczały wieżę mieszkalno-obronną.
  • Jedni poszli tedy za Wieprz, inni do Końskowoli, zostawując pole i sławę zwycięstwa Karolowi, gdyż tych zwłaszcza, którzy za Wieprz uchodzili, długo ścigały chorągwie Zbrożka i Kalińskiego, przy Szwedach jeszcze zostające.
  • – Naprzód trza było waści same sprawki obaczyć we wzorze. Ale tego w Wiedniu nie znajdzie.
    – A gdzież to trza jeździć, żeby obaczyć? Do Paryża?
    – Nie, na honor, tylko do Puław, do Włostowic, do Pożoga, do Końskowoli, Celejowa… cha, cha!… – śmiał się Trepka.
    – Cóż bym zobaczył w owej Końskowoli?
    – Wielką kulturę. Jak mamę kocham! Wielką polską kulturę… Warsztat pracy dawno już rozpoczęty, a sprawki dokonane. No, ale po temu trza być wielkim panem… Mały panek polski szuka, czego nie zgubił, po całym świecie.
    • Autor: Stefan Żeromski, Popioły
    • Opis: Końskowola była od końca XVIII wieku do I wojny światowej znaczącym ośrodkiem włókienniczym. Pożóg to miejscowość w gminie Końskowola, Celejów położony jest niedaleko, Włostowice to obecnie dzielnica Puław.
  • Sufrażystka z Końskowoli boogie-woogie wspak rzępoli.
    • Autor: Andrzej Markowski
    • Opis: fragment Dyktanda 2006, Konkurs Mistrz Polskiej Ortografii.
    • Zobacz też: boogie-woogie
  • Zapewne, spóźnienie się Lejbusia o kwadrans jest jako dowód potrzeby gościńca bitego z Miechowa do Końskowoli zbyt mało ważnym. Ale jeśli uwzględnimy, że na tej drodze spóźniają się tysiące Lejbusiów i nie – Lejbusiów przez wieki, że na niej biedny lud niszczy swoje wozy i konie, że ruch transportowy ulega zwłoce, a jego koszta zwiększeniu, to suma korzyści z dobrej drogi wyrówna bardzo łatwo zyskom z odkrycia jezior Liba.