Jerzy Grzegorzewski
Wygląd
Jerzy Grzegorzewski (1939–2005) – polski inscenizator, reżyser, scenograf.
- Dość uparcie, chociaż może nieefektownie, realizowałem swoją wersję pojmowania sztuki jako dziedziny niezależnej, a jeśli były jakieś odniesienia do rzeczywistości, to wynikały one z tego, co niosła literatura i napięcia czasu.
- Źródło: culture.pl
O Jerzym Grzegorzewskim
[edytuj]- Grzegorzewski nauczył mnie myślenia o teatrze i wolności w teatrze. Tego, iż nie wszystko powinno być w nim dopowiedziane. Zwracał uwagę, że rozwiązanie, które od razu przychodzi nam do głowy, wcale nie jest najlepsze. Nienawidził w teatrze oczywistości, symetrii. Sprzeciwiał się twierdzeniu, iż w życiu wszystko jest poukładane. Rozumiał, że człowiek do końca poukładany nie jest. Jako pierwszy zobaczył we mnie aktorkę dramatyczną, bo wcześniej grywałam głównie postacie komediowe.
- Autor: Ewa Konstancja Bułhak
- Źródło: Ulepiona przez anioły
- Grzegorzewski trwał przy wizji teatru jako sztuki autonomicznej i dlatego jego teatr łatwo zniósł wstrząsy przełomu lat 80. i 90.(...) Od początku zajmowały go tematy egzystencjalne, śmierć kultury, jednostki, teatralizacja życia, motywy snu i pamięci.
- Autor: Roman Pawłowski, 1997, cyt. za: culture.pl
- (...) Jerzy Grzegorzewski był prawdziwym artystą, człowiekiem muśniętym przez Pana Boga.
- Autor: Jan Englert
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 3 listopada 2007
- To był mój dyrektor i mój mistrz. Spotkanie z tym wielkim artystą opierało się na pokorze z mojej strony i wzajemnym zaufaniu. Jerzy Grzegorzewski wyjął mnie z szuflady z napisem: „aktorka komediowa” i poszerzył moje emploi o role dramatyczne. Obsadził mnie w roli Jewdochy w Sędziach Wyspiańskiego i zrewidował moje dotychczasowe myślenie o zawodzie.
- Autor: Ewa Konstancja Bułhak
- Źródło: Dotknięci
- (...) wzorem jest dla mnie Jerzy Grzegorzewski. Zarówno jeśli chodzi o pracę nad materią spektaklu, jak i w stosunkach międzyludzkich. Szanował tekst, nad którym pracował, ludzi, z którymi pracował, i tych, dla których pracował. Próbuję przejąć część jego zasad, które mogą wydawać się banalne, ale wpływają na ostateczny efekt. Na próbach staramy się słuchać siebie nawzajem; nie twierdzimy, że znamy tylko jedno ostateczne rozwiązanie, że się nie mylimy.
- Autor: Wojciech Malajkat
- Źródło: Izabela Szymańska, „Gazeta Wyborcza Stołeczna”, 13 marca 2008