Jacek Dukaj

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Jacek Dukaj (2009)

Jacek Dukaj (ur. 1974) – polski pisarz fantastyki naukowej.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Zdarzyło mu się napisać Złotą galerę – zwij go autorem Złotej Galery. Popełnił to w wieku lat 15 – potem już mogło być tylko gorzej. Pisze zawsze nie to, co powinien, i gorzej, niż byłoby go stać. Sądząc po jego tekstach krytycznych, cierpi na daleko posuniętą schizofrenię. Teoretycznie można go czasami zobaczyć na spotkaniach fandomu – ale nie licz, że uda ci się to dwa razy w dekadzie. Nie marnuj czasu na czytanie jego tekstów: został porażony białym światłem filozofii i pisze w sposób kompletnie niezrozumiały i o rzeczach całkowicie wydumanych. W szczególności nie poświęcaj uwagi jego wypowiedziom o samym sobie: to patologiczny pesymista i malkontent.

Cytaty z utworów[edytuj]

Czarne oceany[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Czarne oceany.
  • (…) Instant Economic Wars: „wstrząsnąć i zagotować”.
    • Źródło: rozdział 10, Wrota piekieł
  • (…) oto załapał się na ostatni wagon pociągu do nowej ery, a doprawdy niewielu z jego pokolenia nań zdążyło.
    • Źródło: rozdział 4, Pająk nocą
  • W razie reklamacji zwrot duszy gwarantowany.
    • Źródło: rozdział 4, Pająk nocą

Extensa[edytuj]

  • Mam w sobie także takiego małego człowieczka, on zwierza mi się z waszych dramatów i radości; albo też naciągam sobie jego skórę i wtedy sam ich doświadczam. Nienawidzę, kiedy chcę. Boję się, kiedy chcę. Kocham, kiedy chcę. Pożądam, kiedy chcę - szeptał nieprzerwanie. - Teraz pożądam. Daj nam swoją extensę. Daj. Daj. Daj. Daj. Daj. Daj.
    • Źródło: rozdział 6.
  • Możesz zawinąć się w dowolną formę. Chcesz być człowiekiem? Proszę bardzo! Ale może wolisz układ planetarny?
    • Źródło: rozdział 6.
  • Na tym wszak polega tabu, iż prawo nie musi go nawet sankcjonować, tabu jest przed prawem. (Co wszakże jest przed tabu...?)
    • Źródło: rozdział 2.
  • Wiedza na nic się jednak nie zda przeciwko uczuciom, zwłaszcza nocą.
    • Źródło: rozdział 6.
  • W każdej dziedzinie ci najlepsi pozostają niedocenieni - z definicji: bo nie ma nikogo, kto mógłby ich naprawdę docenić.
    • Źródło: rozdział 3.
  • Zło nie wciska się przemocą - wybieramy je, ponieważ jest atrakcyjniejsze.
    • Źródło: rozdział 3.

Inne pieśni[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Inne pieśni.
  • – Mam żonę i dzieci!
    – To groźba, czy propozycja?

Linia oporu[edytuj]

  • Ale czy można upłynniać w nieskończoność? Co będziecie zmieniać w świecie płynności absolutnej?
  • Chciałum uciec, wymknąć się samojednu, ale gdziem się nie obróciłu, i tak w polu było mi polno, a w lesie – leśno. Nie uciekniesz od samego siebie. Nie wypłyniesz w nowe geografie, gdy nadal stara głowa je wyświetla.
  • Jedyny biznes w nieskończoności: produkcja sensów życia.
  • Kiedy ostatnio udało ci się przeczytać w skupieniu od początku do końca dłuższy tekst klasyka? Kiedy samodzielnie przeprowadziłeś bardziej skomplikowane wnioskowanie? Wypowiedziałeś sąd w zdaniach pełnych i płynnych? Kiedy? Czytacie z doskoku. Wnioskujecie przez sąsiedztwo obrazów, sąsiedztwo emocji.Decydujecie, wróżąc z gestaltu. Wasze myśli są jak serie z kałasznikowa, mowa jak wodospad tagów, życie jak slideshow. Budzisz się – i w tym momencie świat rozszarpuje cię na strzępy.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Temida z zawiązanymi oczami ssie kutasa Proteusza.
  • Uzyskawszy technologiczne narzędzia do autoewolucji, człowiek uczynił samego siebie zmienną kulturową. Człowiek nie jest przedmiotem gry. CZŁOWIEK JEST GRĄ.

Lód[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Lód (powieść).
  • Cel życia jest poza życiem.
  • Jestem trzeźwy jak pięć laplasjanów.

Oko potwora[edytuj]

  • Pora eksplodować granat umysłu.
  • Są ekosfery biologii, ale są jeszcze mocniej rozdzielone ekosfery umysłu: nie przecinają się, nie mają punktów wspólnych, nie dzielą zasobów ani przestrzeni życiowej. I czy przejścia między nimi w ogóle byłyby możliwe?

Perfekcyjna niedoskonałość[edytuj]

  • Cała kultura opiera się na udawaniu. Że jesteśmy kulturalni.
  • Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki.
  • Ist­nieją tylko rzeczy logicznie sprzeczne i niesprzeczne. Pierw­sze są niemożliwe, drugie – konieczne.
  • Nie istnieje i nie może istnieć żaden taki system etyczny, żaden uniwersalny, spójny wzorzec za­chowania, mniej lub bardziej rozwinięty zbiór przykazań… których stosowanie gwarantowałoby człowiekowi pewność słusznego wyboru.

Po piśmie[edytuj]

  • Empatyzować można tylko z już żyjącymi. Empatia wobec bytów hipotetycznych, przyszłych – to nie empatia, to inne zupełnie ćwiczenie umysłu. Toteż w postpiśmienności łatwo i coraz łatwiej przychodzi nam podejmować decyzje z kosztem przesuniętym w przyszłość: na przyszłych nas, na nasze dzieci, wnuki, bezimiennych i pozbawionych twarzy potomków. Stąd rekordowe długi publiczne i życie na kredyt całych społeczeństw: ci, którzy będą musieli zapłacić za naszą nadmiarową konsumpcję, nie są do przeżycia. Podobnie – przyszłe ofiary dzisiejszej ruiny ekologicznej.
  • Jak to było z pismem? Najpierw pojawia się technologia – ona zmienia pole i zasady gry. Dopiero potem orientujemy się, że pozostając nadal na szczycie starych hierarchii, przegrywamy w realnym świecie. Tak się musieli czuć mędrcy świata oralnego w konkurencji z bezczelnymi dziećmi pisma.
    I tak czują się dziś, w okresie przejściowym do pełnej kultury transferu przeżyć, rekordziści IQ myślunku pisma – przegrywający z ledwo piśmiennymi młodziakami urodzonymi w świecie rozbuchanych technologii audio i wideo; niepiszącymi, bo przeżywającymi.
  • Kapitaliści inwigilacyjni odkryli w końcu, że dane pozwalające najlepiej przewidywać zachowanie zdobywa się na drodze interwencji, nakłaniając, popychając, nastrajając i naganiając nas ku zachowaniom przynoszącym zysk. Presja konkurencji spowodowała, że maszynowe procesy nie tylko z n a j ą nasze zachowanie, ale też k s z t a ł t u j ą je w wielkiej skali. Po takim przeorientowaniu z wiedzy na władzę już nie wystarcza automatyzacja przepływów informacji o n a s; celem jest teraz a u t o m a t y z a c j a n a s s a m y c h”
  • Myślunek postpiśmienny inaczej stawia sprawę. Po co w ogóle rozwiązywać rzeczywistość? Rzeczywistość można wybrać.
  • Nazwiska celebrytów to tymczasowe miana rzek przeżyć zbierających aktualnie najsilniejsze przepływy w lokalnym – lub globalnym – dorzeczu kultury.
  • Polityka postpiśmienna jest formą osobistej ekspresji. Nie jest społecznym mechanizmem służącym do wspólnego zmieniania rzeczywistości ku ustalonym celom ani do regulowania hierarchii władzy. Jest bezpośrednią pochodną definiującej mnie kombinacji przeżyć i służy przede wszystkim do sygnalizowania przeżycia„bycia mną”. Sygnalizowania, narzucania, epatowania; do transferu tego przeżycia na poziomie politycznych prezentacji.
  • Technologie bezpośredniego transferu przeżyć rozwijają się ku takiej „naturalności” przekazu, by mógł on w całości zastąpić pierwotne środowisko bodźców.
  • W kulturze oralnej wszelkie nowatorstwo jawi się zagrożeniem. Oznacza ryzyko zniszczenia wiedzy zachowanej w formułach, rytuałach, wzorcach. Nie ma tam bowiem pewnego sposobu, by po zmianie wrócić do oryginału – oryginał nie istnieje poza tymi formułami, rytuałami, wzorcami. To tak jakby każdy czytelnik jednego z egzemplarzy książki przez wyrwanie z niej kartki zaburzał treść we wszystkich innych jej egzemplarzach.
    [...]
    Wbudowana w kulturę oralną była agonistyczność: walka, spór. Głos był narzędziem przemocy.
    Pismo w kontraście oznacza wiedzę „chłodną”, oderwaną od cielesności, od życia; dotyczącą zobiektywizowanych prawd. Zobiektywizowanych – to znaczy nie mających związku z konkretnym człowiekiem.
  • Wystarczy trochę „pobywać” po salonach i posłuchać, wedle jakiego klucza układają się dziś znajomości i kariery i strategie personalne. Nie ten sam najnowszy model iPhone’a, nie najdroższe zegarki, nie limitowane sneakery i nie najmodniejsza rzeźba ciała ustanawiają tę łączność duchową – lecz odkrycie między dygresjami i pozami, że piliśmy wino w tej samej tawernie na Sycylii, spaliśmy na Islandii u tego samego gospodarza i medytowaliśmy w tej samej kalifornijskiej pustelni mindfullness. Takie przeżycia wymagają jeszcze osobistego, fizycznego zaangażowania. Stąd też ich wymuszona ekskluzywność. Lecz ze wszech sił dążymy do ich pełnego zapisu i transferu, do powielalności i powszechności. Do monetyzacji. Bo jak się obwąchuje i parzy duchowo plebs? Tak samo – tylko że po taniości. Oglądaliśmy te same seriale. Chodziliśmy na te same koncerty. Żyjemy tych samych celebów. Gramy w te same gry.
  • Zapytaj sam siebie: jeśli mogę się przetworzyć i zrekonfigurować całkowicie swobodnie, bez żadnych ograniczeń, to k i m j e s t e m?

Ruch generała[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Ruch generała.
  • Była to masakra. Tak się miażdży insekty między palcami. Aż do początku drugiej ćwierci knota, kiedy to włączył się Żelazny Generał. Wówczas masakra trwała dalej – odwróciły się natomiast gradienty śmierci.

Serce ciemności[edytuj]

  • Dzieciństwo to czas białych plam na mapach świata.
    • Źródło: s. 14.
  • Tak śnimy i tak żyjemy - samotnie.
    • Źródło: s. 60.
  • Życie! nic dziwniejszego! - bezlitosna logika tajemniczej maszynerii nakręconej do niewykonalnego zadania.
    • Źródło: s. 146.

Szkoła[edytuj]

  • Nie pytałeś o prawo szkół do mordowania milionów, ponieważ dla ciebie było ono oczywiste: siła.
  • Nikt nie stworzył esperanta marzeń nocnych, onirystycznej mowy ciszy, języka zawierającego słowa definiujące stany i bodźce istniejące jedynie po ciemnej stronie jawy.

W kraju niewiernych[edytuj]

  • Banał, w odpowiedniej chwili powtórzony, potrafi odzyskać zatarte piękno starożytnej mądrości.

IACTE[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle IACTE.
  • Liczył stopnie, żeby nie myśleć – źle myśleć podczas bitwy, oddaj się teraźniejszości, strach to dziecko czasu przyszłego. Stopień. Stopień. Stopień.

Inne[edytuj]

  • Adaś bardzo chciał mu uwierzyć. Ale wiedział, że księża opowiadają o różnych dziwnych rzeczach, których naprawdę nie ma, tylko, że nie można mówić, że ich nie ma.
    • Źródło: ‘‘Wroniec‘‘
  • Czy „początek”, principio, jest po prostu tym, co przychodzi w czasie przed wszystkim innym, czy też tym, co jest przed czasem – tym, od czego czas zależy?
    • Źródło: Piołunnik
  • Dialektyka nie może się zatrzymać i cofnąć do tez dawno przezwyciężonych.
    • Źródło: Piołunnik
  • – I jak to sobie wyobrażasz? Pójdzie bruta w całym kraju, zarżniecie robotnych i nagle z socjału spłyną na was wszelkie luxusy? Idioci. Dopiero pożałujecie, jak nie będzie u kogo lepperować! Bez ONYCH, bez nas – co zostanie z socjerów?
    – Nic. Będą socjerami, jedynie dopóki istnieją jacyś panowie, od których da się wylepperować socjał. Wyprowadzę ich z tej niewoli. Zmuszę do wolności. Zmienią się tylko wtedy, gdy nie będą mieć innego wyjścia.
    – Zawsze będą posiadać inne wyjście, zawsze będą posiadać werki.
    – Teraz werki mają ich. Socjerzy są polskimi Murzynami nano. Widzisz to.
    • Źródło: Crux
  • Najwspanialsze twory człowiecze poczynają się z nienawiści, najczyściej lśni ostrze w ciemnościach nocy.
    • Źródło: Gotyk
  • Opowiedziane pochodzi z nieopowiedzianego. Nieprawda, że na początku było Słowo – to był jedynie początek tego, co można już nazwać i zapisać.
    • Źródło: Piołunnik
  • Polityka jest jedynie sztuką konsumpcji przywilejów.
    • Źródło: Xavras Wyżryn
  • – Zawsze gdy przechodzę obok tych pomników… „Polegli za wolność naszą i waszą”, „W obronie ojczyzny”, „Za niepodległą Polskę”… Rany boskie, czy jest w ogóle coś bardziej idiotycznego? Ludzie wyjeżdżają, osiedlają się w Anglii, Hiszpanii, Holandii, Ameryce, znajomy ożenił się z dziewczyną z Nowej Zelandii – ważne jest JAK, nie GDZIE, gdzie zaniosą cię namiętności, praca, los; tam. Co to ma za znaczenie, pod jaką flagą, jakim rządem, jakim językiem żyć ci przyszło, jaką pieczątkę biją ci w papiery i jakie słowo wpisują w rubryce „narodowość”? Toż trzeba by być socjopatą! Życie to jest co innego: twoi rodzice, dom, nachylające się nad tobą twarze, dzieciństwo i młodość, przyjaciele i znajomi, ludzie i uczucia między ludźmi, twoje życie, jaki zawód wybierzesz, jakie książki, filmy, potrawy lubisz, czy spoglądasz nocą w niebo, czy zasypiasz na łące pod kwiatami, czy odurzył cię zapach lasu, co zapamiętasz, twoje życie, kilka osób, kilka przedmiotów, kilka miejsc, żona, dzieci, kilka osób, które kochasz i które ciebie kochają, i żebyś mógł zapewnić im szczęście, widział, jak dorastają, starzeją się, dał, co najlepsze, wziął, co najlepsze, żeby wnuki twoją twarz nad sobą widziały, i żeby tak się domknęło, kilka osób, kilka przedmiotów, kilka miejsc, twoje życie. Coś kruchego, bezbronnego, niemowlę ukryje w swojej dłoni. W jakie szaleństwo, w jaką chorobę umysłu trzeba zapaść, żeby to odrzucić, zdeptać, zniszczyć – dla tych paru słów, kolorów i pieczątek, dla nazw! Jak ci kibole pierdolnięci, co się pałują i rżną w obronie „honoru” swojego klubu – tylko że kibole narodowi mają jeszcze większego świra i tu zawsze idzie zadyma na śmierć i życie. Wyrzuć to z siebie! „My”, „oni” – do niczego ci to nie potrzebne! Masz tylko swoje życie.
    • Źródło: Przyjaciel prawdy. Dialog idei