Przejdź do zawartości

Hanna Banaszak

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Hanna Banaszak (2007)

Hanna Banaszak (ur. 1957) – polska piosenkarka.

  • (…) całe życie mam do czynienia z poezją. Ona zajmuje ogromną rolę w moim życiu i fragment mego czasu. Wiele z tego, co śpiewam jest przecież czystą poezją.
  • Definicja sztuki jest zawsze ta sama. Istota widzenia świata, również jest niezmienna. Tylko rzeczywistość wokół nabiera coraz to nowej scenografii, nowych mód, współczesnych uwarunkowań.
  • Jonasz nie zdążył zobaczyć, jak jego wiersze interpretuję na scenie, ale zdążył wysłuchać moich nagrań. Z tekstami, które przed laty dostałam, do dziś trudno mi się rozstać. Są uniwersalne, ponadczasowe, dotyczą każdego człowieka. Noszą w sobie jakąś ludzką cielesność.
  • Norwid zawsze był niedoceniany i nawet do naszych czasów przeszedł nienależycie zauważony. Uważam, że był przede wszystkim wybitnym intelektualistą i znawcą człowieka, Polaków. Ponieważ wiele napisał o naszych narodowych wadach (podobnie jak Witkacy czy Gombrowicz), był niepopularny, spychany na bok przez tych, którzy pisali o nas z patosem. Więc Norwidowi na pewno należy się hołd.
  • Poezja zawiera w sobie najwięcej prawdy. Bo proza może być fikcją od początku do końca, a poezja jest raczej zapisem emocji. Natomiast nie jest to też do końca prawda o człowieku, bo przecież każdy wiersz jest zapisem chwili. W związku z czym niekoniecznie oddaje całokształt człowieka, jego istotę.

Cytaty z piosenek wykonywanych przez Hannę Banaszak

[edytuj]
  • Choć nie wiem, kto to jest,
    I nie wiem, skąd go znam,
    Czasem spotyka mnie
    Jesienny śmieszny pan.
  • Głodna życia jestem znów, wciąż apetyt na nie mam,
    Dziś przegrałam – jutro dalej gram,
    Nawet gdy mi szkodzi ciut, nie stosuję żadnych diet,
    Bo i tak apetyt wraca wnet.
  • Ja dla pana czasu nie mam,
    skąd bym miała brać ten czas,
    co ucieka i tak trudno go okiełznać?
    I już wyczerpany temat,
    nie, nie będzie pary z nas,
    chociaż para z nas by może była niezła.
  • Małe jasne to jest piwo
    Duże jasne to jest słońce
    Mała czarna to jest kawa
    Duża czarna to jest noc
    Noc odchodzi słońce wschodzi
    Chyba nam go nie ubyło
    Mała miłość to nic nie jest
    Duża miłość to jest miłość
  • Nie, nie możesz teraz odejść,
    Popatrz, listki takie młode,
    Nim jesieni rdza i śmierć.
    Bądź – proszę cię, na rozstań moście,
    Nie zabijaj tej miłości,
    Daj spokojnie umrzeć jej.
  • Obsesyjna jedna nuta, motyw ten uwięził ją.
    Wokół nuty tej osnuta twoja jasność, półcień, mrok.
  • Tak bym chciała kochać już,
    ja nie mam czasu do stracenia,
    mnie się spieszy.
    Pieszczotę twych pocałunków,
    błysk miłosnych burz
    ja poznać chciałabym już!
  • W moim magicznym domu
    wszystko się zdarzyć może.
    Same zmyślają się historie,
    sam się rozgryza orzech.
  • Żegnaj, kotku,
    za pięć trafień w toto-lotku
    trudno, by cię uznać, lecz
    za krótki przebłysk słonka,
    coś w rodzaju pół-trafionka,
    ale to już całkiem inna rzecz…

Zobacz też

[edytuj]