Przejdź do zawartości

Bogdan Wenta

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Bogdan Wenta (ur. 1961) – piłkarz ręczny, trener, selekcjoner reprezentacji Polski, poseł do Parlamentu Europejskiego, prezydent Kielc.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Bogdan Wenta (2010)
  • Alkohol jest dla ludzi. Trzeba tylko z niego odpowiednio korzystać. Niestety, żyjemy w kraju, w którym dla wielu jest przekleństwem.
  • Bez niej by mnie tu nie było. Bez niej nie dałbym rady. Dzięki niej mam to, co najważniejsze w życiu: miłość i wolność. Resztę można zdobyć.
    • Opis: o swojej żonie, Iwonie.
  • Co w pracy trenera sprawia mi największą trudność? Selekcja. Bo to znaczy, że musisz pójść do kogoś, kto całe życie postawił, żeby zagrać na olimpiadzie i powiedzieć mu: „sorry, stary, zostajesz w domu. Wybacz. Jedzie kto inny”. Wiem, że się z tym nie zgadza, że wszystko w nim buntuje się i płacze, jak we mnie płakało. Ale przecież gdybym w niego nie wierzył, nie grałby w reprezentacji. Po prostu w danym momencie muszę kogoś zostawić w domu.
  • Coś tam szeptali, że Ruscy nas nie puszczą do Ameryki, ale kto w to wierzył?! Generałowie w telewizji mówili nam, że to wolny kraj. Przecież dostaliśmy sprzęt, zdobyliśmy nominację olimpijską i właśnie dokopaliśmy Jugosłowianom! Nikt nie miał wątpliwości: jedziemy po medal! Po złoty. Byliśmy w euforii. Kurde! Byliśmy odpowiedzialni za Polskę! Tego się nie da porównać z żadnym innym uczuciem. Trzy tygodnie przed wylotem było zgrupowanie w Zakopanem. Siedzimy. Jakiś gość z Komitetu Centralnego stoi i mówi: My się solidaryzujemy z bratnim narodem radzieckim i my z tej imperialistycznej olimpiady rezygnujemy. Najpierw nie rozumiałem, co to za „my”, dlaczego ktoś mówi za mnie „my”... A potem zobaczyłem, jak po twarzach dorosłych facetów, mistrzów olimpijskich, płyną łzy. Dorośli, twardzi faceci siedzieli w milczeniu i płakali. Jakby ich życie nagle się skończyło.
  • Czasem nie można wygrać. Ale nigdy nie wolno się poddawać.
  • Do porażek trzeba podchodzić z pokorą. I cierpliwie dalej pracować.
  • Dom – najważniejsze miejsce w życiu człowieka. Coś, czego nic nie zastąpi po ciężkim meczu, długim wyjeździe. Dom to swoista oaza, do której wracasz, by odpocząć i nabrać sił do kolejnego starcia z życiem. A należy pamiętać, że im bardziej wypoczniesz, tym będziesz miał więcej sił w przyszłości.
  • Dopiero w Barcelonie, kiedy z Iwoną zostaliśmy całkiem sami, zrozumiałem, czym tak naprawdę jest małżeństwo. Dopiero wtedy dorosłem do roli męża. Pojąłem, że Iwona to mój najważniejszy człowiek, najtwardszy krytyk, najgorszy wróg i najszczerszy, do bólu przyjaciel. Że chodzi o coś o wiele większego niż seks. Że to ta jedyna osoba do której idziesz kiedy przegrywasz i jedyna, z którą naprawdę dzielisz radość, gdy zwyciężasz. Do której nie wstyd iść, kiedy boli, i której najbardziej chcesz powiedzieć, kiedy się cieszysz. Wszyscy inni: przyjaciele, koledzy, partnerzy z drużyny, promotorzy, działacze – dają ci tylko część. A ona jedna daje ci całość. I ty jej dajesz wszystko: to, kim naprawdę jesteś. Musiałem pojechać na emigrację, żeby to zrozumieć i żeby się tego nauczyć…
  • Dziś piłka ręczna jest taka, że scenariusze, które wydaje się, że są już napisane, nagle się zmienia. Nagle masz innych bohaterów, ktoś inny dostaje Oscara.
  • Jak będziemy starali się tylko rzucać, jeżeli tak będziemy grać przeciwko ludziom, którzy dziś walczą o wszystko, to ja się pytam: po co w ogóle wyszliśmy na boisko? Trzeba popatrzeć na siebie, poszukać kontaktu, trzeba grać z jajami!
    • Opis: po fatalnym początku meczu Polska-Francja w ostatnim meczu fazy zasadniczej Mistrzostw Europy 2010.
  • Jak wprowadzą siódmego zawodnika, mają 15 sekund. Przerywać i mamy pustą bramkę. Tylko spokojnie, mamy dużo czasu.
    • Opis: w czasie przerwy na 15 sekund przed zakończeniem meczu z reprezentacją Norwegii, decydującym o awansie reprezentacji Polski do półfinału w Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2009, 27 stycznia 2009. Później drużyna zrealizowała scenariusz trenera, zdobywając bramkę i wygrywając mecz 31−30.
  • Jakby nie patrzeć, czwarte miejsce to tendencja zwyżkowa, najlepszy wynik na ME w historii. W sporcie jednak nie o to chodzi do końca, czwarte miejsce jest takie, że najbardziej boli.
    • Opis: o zajęciu IV miejsca na ME 2010.
    • Źródło: konferencja prasowa.
  • Jest chwila nerwów, jak decyzja jest niesprawiedliwa, ale na szczęście zawsze siedzi obok mnie kolega Daniel (Waszkiewicz, drugi trener), który mówi mi wtedy łagodnie: „Zamknij mordę, bo zaczną przeciwko nam gwizdać”.
  • Bogdan Wenta: Jesteśmy po tym meczu bardzo zadowoleni. No, może nie wszyscy, bo Tomek Rosiński będzie musiał skrzynkę piwa postawić. Bramkarz złapał jego strzał w ręce, cóż, takie są zasady.
    Tomasz Rosiński: Chyba jednak ich bramkarz tę piłkę wypuścił z rąk. Oczywiście nie wzbraniam się przed skrzynką, ale muszę to dokładnie zobaczyć na wideo.
    • Opis: po wygranym meczu Polska – Niemcy, na ME 2010.
    • Źródło: onet.pl
  • Jeśli chcesz pracować z ludźmi, zwłaszcza w grach zespołowych, nie możesz ich ciągnąć czy pchać. Oni mają za tobą podążać.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 2 marca 2009
  • Kiedyś, przed laty, w ostatniej sekundzie obrzydliwie ustawionego meczu o Mistrzostwo Polski, sędzia podyktował karnego w samej końcówce. Straszny mecz. Kibice rzucali butami. Prowadziliśmy 19:18. Rzuciłem 12 bramek. Ostatnie dwie sekundy... a sędzia na chama dyktuje dla nich rzut karny. Piłkarze wzięli się do bójki. A ja odkręciłem korek i wylałem mu na głowę całą flaszkę zimnej wody…
  • Ktoś inny decyduje o być albo nie być, w sytuacji, w której wkładasz w to cały swój wysiłek, jeżeli pracujesz na to codziennie.
    • Opis: o sędziach, na ME 2010.
  • Ludzie – z natury są dobrzy, ale niestety natura stworzyła nas tak, że mamy swoje słabości. Hucpę mamy w genach, wystarczy przypomnieć słynne liberum veto czy szlacheckie sejmiki. Z drugiej strony – nic nas tak nie łączyło jak brak państwowości.
  • Miałem 19 lat. I pewnego dnia usiadłem w jednym samochodzie z moimi idolami: Waszkiewiczem, Klempelem i Panasem. Mogłem biegać z nimi na treningu. I czasami nawet któryś powiedział do mnie: „Bogdan podaj piłkę”! Wtedy byłem najszczęśliwszy w świecie. Jakbym stał na podium. Bo nie było jak dziś, że wszyscy są równi. Musiałem do nich mówić per „Panie Marku”.
  • Musi być pierdolnięcie.
    • Opis: w czasie przerwy w meczu Polska – Szwecja w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy 2010, 13 czerwca 2009.
  • Na początku zgrupowania, drugiego stycznia, powiedzieliśmy sobie o kilku rzeczach. To tak jak w małżeństwie. Są dni fajne, ale są też i te „ciche”. Mówisz sobie, że to już tyle lat... Patrzysz, a tam fajna dziewczyna idzie. A zapominasz, że masz w domu księżniczkę. Z nami też tak trochę jest. Jeżeli jesteś dwa tygodnie czy miesiąc ze sobą, to niestety – przez ten miesiąc musisz się kochać. A są dni, że nie możesz na siebie już patrzeć, ale mimo wszystko następnego dnia znowu jesteś razem.
  • Nie jestem święty. Wierzę w Boga i wiem, że ten ostatni sąd nie będzie dla mnie łatwym zadaniem. Że będę się musiał gęsto, oj gęsto tłumaczyć. Ale wiem, że to Iwona jest moim aniołem. Bez niej wciąż byłbym tamtym chłopakiem, co przepija stypendium w trzy dni. Zawsze ze mną była.
  • Nie mam potrzeby bycia niczyim idolem. Ludzie mają ciekawsze zajęcia niż szukanie na ulicy Bogdana Wenty i klepanie go po plecach.
    • Źródło: „Dziennik”
  • Nie mogę zagwarantować, że wygramy z Francją, bo to jest sport, ale na pewno nie będziemy kalkulować, bo to się w życiu odwraca później. Rób to, co umiesz najlepiej.
    • Opis: przed meczem Polska – Francja, na ME 2010.
  • Nasza drużyna to jest jedna grupa. Niektórzy są bardziej przystojni, niektórzy są brzydcy, inni golą głowy, ale to wszystko ludzie, z którymi można konie kraść.
    • Opis: o drużynie.
  • Nie zapominam, gdzie się urodziłem, gdzie mieszka moja rodzina i gdzie nauczyłem się grać w piłkę ręczną. Zawsze czułem się Polakiem i teraz chcę odwdzięczyć się krajowi, który dał mi tak wiele.
    • Opis: przed finałowym spotkaniem podczas MŚ 2007.
  • O ile żółta kartka, którą dostałem za zbyt gwałtowną reakcję, była prawidłowa, zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie został ukarany Cupic, który po gwizdku zachował się niesportowo. I przede wszystkim – dlaczego po upomnieniu dla mnie sędziowie dodatkowo odebrali nam piłkę. To były decydujące momenty meczu i być może błąd sędziów kosztował nas awans do finału.
    • Opis: wypowiedź na konferencji prasowej, po przegranym, półfinałowym meczu z Chorwacją, na ME 2010.
  • On jeszcze nie rządzi zespołem w odpowiednim stopniu. Jest za miły, zbyt fajny i dobry. Mnie czasami aż boli w środku, kiedy muszę mu powiedzieć coś złego. Patrzę w te jego oczy i aż mnie skręca, że muszę go opieprzyć. Ale na środku nie może stać łagodny człowiek. To musi być zakapior, dowódca. Taki, który obsika teren wokół siebie, dając znak innym „nie wchodź tam, bo śmierdzi”.
  • Po golach ma się cieszyć.
    • Opis: o Tomaszu Rosińskim, który nie cieszył się po zdobytych bramkach.
  • Sędzia przeprasza nas po meczu. Skoro nie zauważa pewnych rzeczy, to gdzie on stoi? Jest ślepy? Przy takim wyniku?
    • Opis: po przegranym meczu z Chorwacją, w półfinale ME 2010.
  • Siła ważna jest w życiu. Dają ci ją porażki. Ale tylko te porażki, po których potrafiłeś stanąć na nogi. Już czytałem o sobie, że jestem najlepszym piłkarzem świata. A następnego dnia w innej gazecie, że jestem za stary, żeby mnie brać do drużyny. Znam swoje miejsce. Wiem, że jestem tu, żeby wygrać. I że jestem tu dla tych ludzi, co siedzą na trybunach.
  • Siódmiakowi chyba trzeba w związku jakiś monumentalny pomnik wybudować za ten rzut, że trafił w tę bramkę, bo gdyby nie trafił, to musielibyśmy mu chyba urwać jakieś narządy.
    • Opis: po półfinale w Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2009, 27 stycznia 2009.
    • Źródło: onet.pl
  • Słowenia jest przeciwnikiem, z którym nie można się kopać. Biega się z nimi wte i wewte, patrzy człowiek potem na tablicę, a tu 10 bramek w plecy. Tak grać nam nie wolno.
    • Opis: przed meczem Mistrzostw Europy w Austrii Polska – Słowenia, 22 stycznia 2010.
  • Stoi przed wami człowiek, który czuje na sobie odpowiedzialność, czuje niedosyt, czuje złość, czuje to, że czegoś może nie ruszył. Obojętnie jak to nazwać, nie jestem człowiekiem, który chowa się gdzieś pod szczotkę, którą wycierają parkiet, tylko staram się zawsze walczyć do końca. Jestem tym wszystkim rozczarowany, zdziwiony, obolały, przegrany – możecie tych określeń użyć w kolejności jakiej chcecie.
    • Opis: po porażce z Węgrami w meczu o siódme miejsce na mistrzostwach świata w piłce ręcznej.
    • Źródło: sport.pl, 29 stycznia 2011.
  • Sport jest, był i będzie, dla mnie najważniejszą częścią mojego życia. Wczoraj zabrano nam obraz mówiący o czystości tego sportu, jakim jest piłka ręczna. Przed każdym meczem na tej hali kapitanowie obu drużyn proszą o wsparcie, fair play, doping, czystość gry. Dla wszystkich – kibiców, zawodników, sędziów. Pytam się – po co?
    • Opis: oświadczenie po konferencji prasowej na zakończenie ME 2010.
  • Szacunek oznacza walkę do samego końca. Zawsze powinieneś grać tak dobrze, jak tylko potrafisz i okazać przeciwnikowi, że traktujesz go poważnie.
  • To jego częściowe, w pewnym sensie, inwalidztwo jest siłą dla wszystkich. Skoro on gra, to jak ktoś inny może narzekać na ból mięśniowy?
  • Turcy to nie jest drużyna, która spadła nagle z drzewa. Też umieją grać w piłkę ręczną, może trochę gorzej od nas, ale nie wolno dać im się rozbujać, bo to się może źle skończyć
    • Opis: o reprezentacji Turcji w piłce ręcznej mężczyzn.
    • Źródło: tvn24.pl z 19 marca 2009
  • Dziennikarz: Uczniowie szkoły w Opolu przyjęli was bardzo gorąco, każdy chciał mieć autograf.
    Bogdan Wenta: Wolałbym, żeby garnęli się tak do gry, jak do zdobywania naszych autografów.
  • W Polsce już nikt się mną nie interesował, nikt nie chciał mnie powoływać do reprezentacji, a Niemcy mnie potrzebowali. Od razu jednak zaznaczyłem, że nigdy nie zagram przeciwko reprezentacji Polski. Gdy grany był niemiecki hymn, ja pod nosem śpiewałem sobie „Mazurka Dąbrowskiego”.
  • Wiara – bardzo ważna rzecz w życiu codziennym człowieka. Wiara pozwala nam optymistyczniej patrzeć w przyszłość. Bez wiary, bez Boga człowiek jest znacznie biedniejszy, uboższy duchowo. Wystarczy sobie przypomnieć jak my, Polacy, zareagowaliśmy na śmierć papieża Jana Pawła II.
  • Wie pan, co mnie od nich różni? Gdziekolwiek byłem, uczyłem się języka, który obowiązywał w kraju. Nie krytykuję ich, to mój punkt widzenia. Jak przekażę drużynie informację w kluczowym momencie meczu, jeśli nie będę znał ich języka? Jak przekażę im swoje emocje i motywację?
  • Z jednej strony dzisiaj osiągnęliśmy swój cel – jesteśmy w mistrzostwach świata. Ale to nie o to chodzi. Jeżeli tu pracujesz przez dziesięć dni i zdobywasz szacunek, u dziennikarzy, u ludzi, u kibiców swoich i przeciwnych, to nie możesz sobie przez pierwsze 10 minut z Francją wyjść i robić, co chcesz.
    • Opis: po przegranym meczu z Francją, na ME 2010.
  • Z konsekwencją dograć to. I wtedy najpierw wracamy. Czy jest bramka, czy nie ma, ale będzie!
    • Opis: w trakcie wygranego 27:26 spotkania z Serbią, przy stanie 26:26, na 23 s przed końcem, na Mistrzostwach Świata w Szwecji, 23 stycznia 2011.
    • Źródła: YouTube
  • Zawsze powtarzam moim chłopakom: zaczynaliście od zera. I musicie pracować więcej. Także dlatego, żeby ci co przyjdą po was do reprezentacji nie musieli już wszystkiego odkrywać sami.
  • Znając Chorwatów, znając ich charakter, sądzę, że oni nawet mogą się między sobą brzytwami pociąć, ale jak przyjdzie dzień, w którym wychodzą na boisko, to wtedy stanowią jedną ostrą brzytwę, która może pociąć, ale ciebie.
  • Zwycięzcą finału jest piłka ręczna.
    • Opis: po finale mistrzostw świata w Niemczech, 4 lutego 2007.

O Bogdanie Wencie

[edytuj]
  • Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec, który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno.
  • Patrząc na porozbijane nosy, szyte tuż obok boiska głowy tych dzielnych reprezentantów Polski, czuję, że powinno im się ten wylany pot i krew wynagrodzić, robiąc u nas mundial. Doceńmy to, co osiągnęła ta drużyna, i pomóżmy Bogdanowi Wencie. Na pewno na to zasłużył.
  • Bogdan jest świetnym fachowcem. Ma dużą umiejętność dotarcia do zawodnika i umie wykorzystać jego najlepsze walory.
  • Wmówił nam, że jesteśmy dobrzy nie tylko indywidualnie, ale i jako zespół. Bo my mieliśmy duży potencjał, ale nie potrafiliśmy go w sobie obudzić. Gdybyśmy wcześniej mieli tak charyzmatycznego trenera jak Bogdan Wenta, który otworzyłby nam oczy i nauczył wygrywać, to te sukcesy mogły przyjść już wcześniej.