Zbigniew Zapasiewicz

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Zbigniew Zapasiewicz

Zbigniew Zapasiewicz (1934–2009) – polski aktor.

Zapasowe maski[edytuj]

(oprac. K. Leżeńska, D. Wołodźko, Warszawa 2003)

  • (…) posługuję się przemianą wyglądu. Nie mówię już o przemianie i charakterystyce wewnętrznej, której szukam zawsze. Próbuję, na przykład szukać: jak człowiek, którego mam grać, chodzi, jak mówi. Próbuję każdemu (na swój użytek, bo widz może nie zauważyć) wynaleźć indywidualny sposób mówienia. Bardzo to lubię.
  • Cisza jest podstawą mówienia.
  • Dzisiaj próba kreacji rzeczywistości, a co za tym idzie kreacja aktorska, uchodzi za mało atrakcyjną. Widać to wyraźnie w filmach amerykańskich. Obsadza się ludzi, którzy nie kreują postaci, oni po prostu tacy są, więc pasują do danej roli.
  • Życie jest zjawiskiem bardzo serio, więc można je traktować z dystansem, natomiast teatr to z założenia instytucja nie serio, więc trzeba ją traktować potwornie poważnie. Ponieważ jest z założenia grą, to znaczy, że trzeba go traktować z przesadną odpowiedzialnością – co nie znaczy, że bez poczucia humoru, tylko odpowiedzialnie. Tego nas uczyli profesorowie wyrośli w przedwojennej, zelwerowiczowskiej tradycji. Przede wszystkim tego nas uczyli.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Nie patrzę na moralność postaci, które gram – patrzę na moralność dzieła, w którym biorę udział.
    • Źródło: „Przekrój” nr 51–52, 19–26 grudnia 1993
  • Od strony czysto profesjonalnej, poza jak najwszechstronniejszym opanowaniem warsztatu, obowiązkiem aktora jest wyzbycie się kokieterii, wszelkiej skłonności do ekshibicjonizmu i obrona na scenie każdej postawy ludzkiej.
    • Źródło: „Teatr” 1987, nr 1
  • Poezja Herberta odpowiada mojemu osobistemu poglądowi na świat. W szerszej perspektywie ujmuje najistotniejsze sprawy naszej rzeczywistości. Zachwyca mnie w niej brak agresywności, tolerancja wobec różnych sposobów rozumienia świata.
    • Źródło: „Teatr” 1987, nr 1
  • To, że umiem poskładać trzy fakty do kupy, jeszcze nie znaczy, że jestem intelektualistą.
    • Źródło: „Przekrój” nr 51–52, 19–26 grudnia 1993
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Na kretyńskie komedie jakieś pieniądze są, ktoś finansuje Poranki kojota czy pocałuj mnie w dupę, natomiast Zanussi nie może dostać pieniędzy na film.

O Zbigniewie Zapasiewiczu[edytuj]

  • (…) jeśli przyjrzymy się najwybitniejszym realizacjom telewizyjnym Zapasiewicza, spostrzeżemy bez trudu to, co je łączy: klarowność postaci, czystość gestu kształtowanego przez wyraźną konstrukcję intelektualną, a także wzorową dyscyplinę w posługiwaniu się elementami ekspresji – głosem, mimiką, gestem.
  • Na Zapasiewicza nie można się dość napatrzeć i dość do nasłuchać.
    • Autor: Janusz Majcherek, „Teatr” 1998, nr 7–8, cyt. za: Zbigniew Zapasiewicz, „Zapasowe maski”, oprac. K. Leżeńska, D. Wołodźko, Warszawa 2003
  • Wielki monolog potrzebuje wielkiego aktora. Monolog Staruszka znalazł go w postaci Zbigniewa Zapasiewicza. Po kilku rolach znakomitych – kreacja. (…) Staruszek jest to po prostu trud niebotyczny, wymagający od aktora pełnego kompletu już nie tylko technicznych umiejętności aktorstwa. Myślę, że poprzednie role Zbigniewa Zapasiewicza – mimo całej ich pozornej różnorodności i odległości czasowych i psychologicznych między poszczególnymi postaciami – wszystkie były jakby przygotowaniem do tej właśnie roli.
    • Autor: Maciej Karpiński, „Sztandar Młodych” 1970, nr 60, cyt. za: Zbigniew Zapasiewicz, Zapasowe maski, oprac. K. Leżeńska, D. Wołodźko, Warszawa 2003

Zobacz też[edytuj]