Wojciech Korfanty
Wygląd
Wojciech Korfanty (1873–1939) – polski przywódca narodowy Górnego Śląska, związany z chrześcijańską demokracją.
- A gdy po plebiscycie groziła nam utrata obwodu przemysłowego, nikt inny tylko ja dałem hasło do wybuchu trzeciego powstania w przeddzień konferencji Rady Ambasadorów w Londynie, gdzie miano przyznać nam tylko Pszczynę i część powiatu rybnickiego. Przeszkodziłem temu na czas przez wywołanie powstania. Bez dostatecznych środków pieniężnych, bez wystarczającej aprowizacji, mimo nacisku ze strony rządu polskiego, by powstanie natychmiast likwidować, zdołałem je podtrzymać przez kilka miesięcy, a co nie mniej ważne, zdołałem utrzymać w ruchu wszystkie warsztaty pracy i mimo toczących się walk zapewnić ludności pracę i chleb. Gdy niedołężni wojskowi przywódcy powstania przegrali bitwę pod Górą św. Anny i linie powstania się załamywały, gdy dobrze zorganizowani Niemcy pod wodzą doświadczonych generałów tak na szeregi powstańców napierali, że w 48 godzinach mogliby stanąć w Mysłowicach, ja robotą dyplomatyczną wobec Komisji Międzysojuszniczej doprowadziłem do zawieszenia broni i rozejmu i uratowałem nie tylko powstańców, lecz całą sytuację. Fałszerze historii dziś śmią twierdzić, że przez to zaprzepaściłem Opole i Odrę. Gdyby nie te moje zabiegi dyplomatyczne, toby dziś Katowice nie były polskimi.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, 1927.
- Bezrobotni są bez środków do życia… Ja sam przyznaję się do tego, że wymarzona przeze mnie wolna i niezależna Polska, za którą walczyłem i cierpiałem, przedstawia się inaczej.
- Cały naród stoi na tym stanowisku, że te same prawa, które mają Żydzi w Ameryce, w Anglii, we Francji, te same prawa powinni mieć i u nas. (…) Otóż w naszym narodzie chcą oni stworzyć niby państwo w państwie, chcą mieć większe prawa niż reszta obywateli, powołując się pod tym względem na zasadę mniejszości narodowej. Ja Panom zwrócę uwagę na to, że w Westfalii i Nadrenii jest pół miliona naszych Polaków, którzy tam stale mieszkają. Czy kiedykolwiek naród polski przez swoich reprezentantów w parlamencie niemieckim żądał uznania Westfalii i Nadrenii jako kraju o dwóch narodowościach, czy żądał kiedy specjalnych praw dla Polaków? Panowie, w Nowym Jorku żyje około miliona Żydów, jeśli nie więcej – czy Nowy Jork jest miastem amerykańsko-żydowskim? Czy Wasi współwyznawcy nowojorscy stawiali kwestię tak, że oni tam mają mieć jakieś przywileje, jakieś prawa mniejszości narodowych, jakąś autonomię? A więc (…) przywilejów większych, niż je ma obywatel narodowości polskiej – pod żadnym warunkiem!…
- Opis: wystąpienie sejmowe podczas tzw.debaty żydowskiej 25 lutego 1919 roku.
- Źródło: Józef Orlicki, Szkice z dziejów stosunków polsko-żydowskich 1918–1949, Krajowa Agencja Wydawnicza, Szczecin 1983, ISBN 83 marca 00082-9, s. 40–41.
- Gdy tak walczyłem o przyłączenie b. zaboru pruskiego do niepodległej Polski, ci, którzy mnie dziś usiłują zdeptać i zmarnować moralnie i materialnie, przybywali do Berlina zapewniać rząd niemiecki, że wyrzekają się Górnego Śląska, Poznańskiego i Pomorza. A inni w pisemkach wydawanych w Szwajcarii denuncjowali mnie i innych Polaków u rządu niemieckiego, że służę entencie.
- Opis: ludzie z obozu sanacyjnego, którzy atakowali Wojciecha Korfantego w 1927 roku, w czasie I wojny światowej byli zwolennikami Aktu 5 listopada i ścisłej współpracy z Niemcami.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, 1927.
- Gdyśmy tu [na Śląsku] walczyli o każdą piędź ziemi polskiej, która więcej jest warta niż całe powiaty na Rusi, odpowiedzialni sternicy naszego państwa szukali szczęścia i sławy pod Kijowem, by później bronić Polski przed bolszewikami aż pod bramami Warszawy.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, 1927.
- My, Polacy, od pierwszej chwili, gdyśmy do tego parlamentu wstąpili, uważaliśmy się zawsze za przedstawicieli narodu polskiego.
- Opis: ostatnie przemówienie wygłoszone w pruskim parlamencie.
- Źródło: A. Dybkowska, J. Żaryn, M. Żaryn, Polskie dzieje od czasów najdawniejszych do współczesności.
- Nasamprzód świadomie łgano, przedstawiając mnie jako najbogatszego człowieka w Polsce, który zarobił liczne miliony! Z bezczelnością niebywałą rozszerzano wiadomości na łamach pism, że jestem właścicielem kopalń, że zakupiłem w Poznańskiem 100000-morgowy majątek krotoszyński, że nabyłem w Krakowie „Grand Hotel“, że posiadam w Zakopanem kilkanaście wilii, że mam jakieś pałace w Szwajcarii, a w bankach zagranicznych miliony dolarów. Wszystko to okazało się wierutnym kłamstwem i oszczerstwem, by podjudzić przeciwko mnie.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, 1927.
- Nie zwalczam instytucji, tylko człowieka, który nią kieruje, a który jest efemerydą, zjawiskiem chwilowym jak my wszyscy w stosunku do Polski (…), jestem przeciwnikiem obecnego rządu, bo mam inne poglądy polityczne, ale niech ten sam rząd przyśle tutaj na stanowisko wojewody człowieka porządnego, to my się z nim na punkcie potrzeb śląskich dogadamy.
- Opis: wypowiedź na temat Michała Grażyńskiego.
- Źródło: Aleksander Kawałkowski, Sprawozdanie z podróży na Śląsk Górny i Śląsk Cieszyński z 5 listopada 1929 r., Centralne Archiwum Wojskowe, Wojskowe Biuro Historyczne, sygn. I.341.1.61, cyt. w: Aleksander Wysocki, Tożsamość Górnoślązaków. Przyczynek do problemu na podstawie dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego z lat 1919–1939, Biuletyn nr 28 Wojskowej Służby Archiwalnej, 2006.
- Przypominam panom, że mąż, który przez poważną część narodu polskiego uważany jest za narodowego bohatera, przywódca Legionów, Piłsudski, mąż, któremu naród polski powierzył ministerstwo wojny, pomimo licznych wniosków i podań ze strony władz polskich ciągle jeszcze przetrzymywany jest w twierdzy w Magdeburgu.
- Opis: fragment ostatniego przemówienia Wojciecha Korfantego w Reichstagu.
- Źródło: stenogram z posiedzenia Reichstagu w Berlinie 25 października 1918 roku.
- Sam muszę wyznać szczerze, że o innej Polsce wolnej i niepodległej śniłem, że ani na chwilę nie przypuszczałem, że taki mnie w niej los spotka.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, 1927.
- Zasługę mojego uświadomienia narodowego przypisać muszę moim hakatystycznym profesorom w gimnazjum w Katowicach, którzy zohydzaniem wszystkiego co polskie i co katolickie wzbudzili we mnie ciekawość do książki polskiej, z której pragnąłem się dowiedzieć, czym jest ten lżony i poniżany naród, którego językiem w mojej rodzinie mówiłem.
- Źródło: Odezwa do ludu śląskiego, cyt. za: wyborcza.pl, 5 kwietnia 2011.
- Zwycięstwo osiągniemy za wszelka cenę i nie ma takiego mocarza na świecie, który by mógł nas okuć ponownie w kajdany germańskie.
- Opis: o powstaniach śląskich, 3 maja 1921.
- Źródło: Narodowy Dzień Powstań Śląskich. Prezydent: to hołd dla tych, którzy walczyli za Polskę, polskieradio24.pl, 6 maja 2022.
O Wojciechu Korfantym
[edytuj]- Korfanty cierpi niewinnie. Przeciwnicy myślą, że nas złamią, zastraszą. Mylą się jednak! Wódz Korfanty zdołał wychować w swej twardej szkole szeroki zastęp bojowników, którzy zrobią swoje. – Głębokim patriotyzmem, ogromnym poświęceniem wrósł w serca ludu i tam brutalna sanacja jego wpływu nie wytępi.
- Autor: Stanisław Krzyżowski, druk wyborczy Katolickiego Bloku Ludowego na pow. pszczyński, listopad 1930 roku.
- Opis: w czasie listopadowych wyborów w 1930 roku Wojciech Korfanty był uwięziony w twierdzy brzeskiej i Katolicki Blok Ludowy prowadził kampanię wyborczą pod hasłem jego natychmiastowego uwolnienia.
- Korfanty na czele rządu, to byłaby wojna domowa.
- Autor: Jędrzej Moraczewski
- Opis: dla francuskiej gazety „Le Populaire”.
- Źródło: „Gazeta Bydgoska”, 31 sierpnia 1922, nr 51; cyt. za: J. Januszewska-Jurkiewicz, K. Luksa, Wilnianin na Górnym Śląsku. Wizyta Józefa Piłsudskiego w województwie śląskim w 1922 roku; w: Między Śląskiem a Wileńszczyzną, red. K. Heska-Kwaśniewicz, J. Januszewska-Jurkiewicz, E. Żurawska, Katowice 2019, s. 98.
- Korfanty urządza dziś bankiety dla Witosa, by go skaptować dla niby większości polskiej. A cóż to ten sam Korfanty robił na Górnym Śląsku, wszak on rozbił tam większość polską, bo chodziło mu o stworzenie większości partyjnej, rozbijał sam i przez swych pachołków partie i organizacje, które przez dziesiątki lat krwawiły się pod cięgami pruskimi, służąc wiernie i zapamiętale sprawie polskiej, które przecież żadnych ubocznych spraw na celu oprócz służby Ojczyźnie nie miały i nie mają. A później, gdy już wszystko wyzyskano, chwycono się zwykłej zbrodni, mordowano i napadano na ludzi, którzy podług zwykłych praw ludzkich, boskich i konstytucyjnych spełniali swe obowiązki, lecz nie dogadzające Chjenie.
- Opis: negatywne stanowisko Narodowej Partii Robotniczej w sprawie przyłączenia się do projektowanej koalicji Chjeno-Piasta (chadecko-endeckiej) z Korfantym w składzie.
- Źródło: J. Włast (właśc. Jan Sutorowski), O ideową większość polską, „Sprawa Robotnicza”, 15 kwietnia 1923, nr 15, s. 1–2; cyt. za: A. Laska, Narodowa Partia Robotnicza 1920–1937. Studia z dziejów ruchów społecznych w Drugiej Rzeczypospolitej, Rzeszów 2004, s. 229.
- Od 1989 r. rozwija się na Śląsku prawdziwy kult Korfantego, idealnie wpisany w mit odwiecznej śląskiej krzywdy. Z tego mitu wyrosła legenda jedynego wielkiego polityka rodzimego chowu, który wbrew przekleństwu pochodzenia sięgnął po najwyższe zaszczyty w państwie niemieckim i w państwie polskim – by w końcu zostać zdeptanym, pognębionym i unicestwionym. Legenda zrodzona ze śląskich kompleksów, ale i z wielowymiarowej, trudnej do okiełznania osobowości Wojciecha Korfantego: wizjonera i trybuna, a zarazem wielkiego samotnika, który nie potrafił zjednywać sobie przyjaciół. Uroczego i szarmanckiego lwa salonowego, a jednocześnie aroganckiego, apodyktycznego dyktatora. Bojownika o prawa najuboższych, który zarazem pławi się w zbytkach. Ujmującego dyplomaty najwyższej próby, łatwo przybierającego postać małostkowego choleryka. Wreszcie wielkiego, żarliwego Polaka, dramatycznie rozczarowanego polską rzeczywistością.
- Poseł Korfanty sam mieni się synem górnika, a więc synem ludu pracującego, będąc obecnie ślepym, ambitnym i zachłannym narzędziem w ręku reakcji, doprowadzając za pomocą szerzonego fermentu, oszustw i podstępnych prób do rozbijania narodowego ruchu robotniczego (...) przeciął tym samym wszelkie węzły łączące go z tym ruchem i uważany być może za uprawiane w ostatnim czasie szalbierstwa tylko jako zwykły blagier i warchoł polityczny. Ze względu [na to], iż poseł Korfanty okazał się podstępnym szkodnikiem NPR należy go jako takiego zwalczać, by nie dopuścić do zaprzedania ludu roboczego przez niego wszelkim reakcyjnym wyzyskiwaczom i kapitalistom, którym się poseł Korfanty wysługuje i których jest narzędziem.
- Opis: rezolucja Zarządu Wojewódzkiego Narodowej Partii Robotniczej w Poznaniu w sprawie prób nakłonienia NPR przez prawicę do poparcia kandydatury Korfantego na premiera m.in. w zamian za wsparcie finansowe w wysokości 3 mln mkp.
- Źródło: Poznań przeciw Korfantemu, „Sprawa Robotnicza”, 23 lipca 1922, nr 30, s. 8; cyt. za: A. Laska, Narodowa Partia Robotnicza 1920–1937. Studia z dziejów ruchów społecznych w Drugiej Rzeczypospolitej, Rzeszów 2004, s. 201.
- Prześladują Korfantego dlatego, że stoi na gruncie katolickim, że chce sprawiedliwości dla szerokich mas, że nie chce pozwolić, aby krzywdzono lud nasz katolicki.
- Autor: Stanisław Krzyżowski, Rozmyślania w czterdziestą rocznicę encykliki „Rerum novarum”, wydanej 15 maja 1891 r. przez papieża Leona XIII, Pszczyna 1931, s. 55.
- Śląsk nie miał człowieka, który by mu dorównał. Nikt – a najmniej ci, którzy próbują szkalować jego imię – nie zdołał ująć steru i prowadzić do zwycięskiego końca. Taka walka, jaka toczyła się aż do czasu przejęcia Śląska przez Polskę, była egzaminem siły i twórczości człowieka. Kto był zdolny, sam musiał wybić się na stanowisko. Porównajmy wielu „bohaterów” doby dzisiejszej, w jak małym zakątku wówczas siedzieli i ginęli ze strachu. Podnosili nawet bunt – jak robi każdy warchoł, kiedy rozchodzi się o ważne sprawy.
- Autor: Stanisław Krzyżowski, W obronie godności człowieka, „Polonia” nr 306, 7 listopada 1927, s. 2.
- Opis: fragment artykułu napisanego w obronie Wojciecha Korfantego w 1927 roku.
- Walka przeciwko Korfantemu to walka partyjna – tak ją rozumiem i tak zrozumiał ją lud – a dla partii nie wolno poświęcać dobra całego państwa.
- Autor: Stanisław Krzyżowski, W obronie godności człowieka, op. cit., s. 2.