Władysław Orkan

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Władysław Orkan

Władysław Orkan (1875–1930) – polski pisarz.

  • Hej, powiedzcie wy mi, moi chrześni,
    Którzyście mnie kiedyś do chrztu nieśli,
    Jaka mnie matka porodziła?
    Czym z kołyski, jak moi rówieśni?
    Czy boginka mnie dała? A jeśli
    Nie – to skąd we mnie jest ta siła?
    • Źródło: Hej, powiedzcie wy mi, moi chrześni...
  • Kobieta, gdy nie kocha, czuje się niepotrzebną na świecie.
  • Ludzie idą bez ustanku, wciąż.
    I mijają się wzajem cicho, obojętnie, jakby się nie widzieli i nie znali się. Serdeczność i uczucie i litość i żal i cały słownik anielskiej rozmowy jest im ze słuchu znany dobrze, lecz go nie rozumieją. Inne bowiem mają u nich znaczenie wyrazy, którymi kiedyś przemawiały matki, żony, kochanki, bracia, przyjaciele.
    – Miłość – tę nazywają obowiązkiem i najczęściej miewają go na ustach swoich.
    Żenią się często między sobą, albowiem, jak mówią, łatwiej jest we dwoje szukać pożywienia i nie tak się cnie, jak samemu człowiekowi, chodzić po tej ziemi, po szarym piasku. Jedno pomocnem jest drugiemu, jedno za drugim nosi tobołki podróżne, złorzecząc losom, które ich związały przysięgą na całe życie, aże do śmierci.
  • Nagle mię owiał dreszcz... Uczułem, że się
    Coś w mojej duszy budzi – jakieś modły -
    Coś, jak daleki szum rozchwianej jodły -
    Coś, co się czuje w dali i w bezkresie...
  • Naprzeciw Tatr, między doliną nowotarską, a wężowatą kotliną Raby, wspięło się gniazdo dzikich Gorców. Od romantycznych Pienin rozdzielał je wartki kamienicki potok, a od spiskiej krainy odgraniczył je bystry Dunajec. Samotnie stoją nad wzgórzami. A wyżej jeszcze nosi głowę ojciec ich rodu, zasępiony Turbacz. Nie wiadomo kto go chrzcił i skąd mu to miano. Może stąd, że turbanem mgły przed deszczem owija łysą głowę, albo raczej, że widywano go zawsze w turbacji wiecznej.
  • O ziemio nędzy i zamarzłych kęp!
    • Źródło: początek wiersza, 1900
  • Pogrzebne dzwony,
    Żałobne pienia,
    Jękliwe tony,
    Głośne westchnienia,
    Skromne ofiary,
    Wiechy, sztandary,
    Sute przemowy,
    Płonące głowy,
    Pycha, ból usypiająca —
    Wlecze się ten tren pogrzebowy
    Bez końca
    Klęski, zwycięstwa,
    Przejawy męstwa —
    Wszystko się zmieści
    W słowach bez treści,
    W gloryi hucznej niedołęstwa!
    • Źródło: Obchody
  • Smutek! o smutek! – głaz nie do przebicia -
    Kiedy świadomość życie jak piorun rozszczepi,
    A razem błyskawicą gdy olśni, oślepi -
    I oto stoisz wobec drzazg swojego życia.
  • Ukochałem lud biedny ponad miarę,
    Bom się jego pieśnią wykołysał.
    Ukochałem zwyczaje i gwarę,
    którem jako dziecko z piersi matki wyssał.
    • Źródło: początkowy fragment wiersza Przygrywka, który otwierał pierwszy cykl nowel Orkana z 1898 roku

Listy ze wsi[edytuj]

(Warszawa 1925)

  • Wprawdzie demokratyzm wywieszać się u nas zwykło, jak odświętną, deszczem odbarwioną już chorągiew, przy każdej sposobności; wprawdzie wielu publicystom naszym demokratyzm ów nie schodzi (nie powiem ust, ale) z ostrza pióra; wprawdzie stoi wyraźnie jak wół na sztandarach, w imionach lewych i prawych partyj; mamy więc demokratyzm socjalny, narodowy, chrześcijański i jaki tam jeszcze; konserwatyzm nasz nawet nim się w dni zwykłe pieczętuje, jako sygnetem temporis; chwalimy się i konstytucją – najbardziej ponoć z używanych demokratyczną – lecz społeczeństwo nasze we krwi, w poglądach, we wszystkich swoich tak jednostkowych, jak i zbiorowych postępkach, wcale a wcale demokratycznym, jakby się spodziewać należało, nie jest.
  • Wrócili jeszcze na ojczyznę umrzeć, ale z nich już w gazdostwie niewiele pociechy. Wyssała im siły Ameryka. Krwawo naprawdę te dolary zdobyte. I refleksja się smutna zastanowi: czy warte straconego zdrowia. – W chwilach szczerości, gdy chwalba minęła, przyznają się też, jak tam ciężko było.
    – Powiem wam – mówił mi jeden z takich inwalidów – tam ino bisness, dudki. Człek pracujący za maszyną stoi. Ino się kości mijają. Jakby tu człek pracował, jako tam, w tej Ameryce, toby się na kamieniu szczerym chleba dorobił.
    • Źródło: t. 1, s. 123.
    • Zobacz też: emigracja

O Władysławie Orkanie[edytuj]

  • Hej, Orkan nas, Orkan nas
    pisarzom wiyrchował, hej bo ślebodne Gorce
    nad życie miyłował.
    • Autor: Jan Fudala, Hej, Orkan nas
    • Opis: jest to jeden z nagrodzonych wierszy w ogólnopolskim konkursie orkanowskim zorganizowanym przez Związek Podhalan w Nowym Targu w 1975 roku w 100 – lecie urodzin pisarza. Śpiewany na melodię popularną, obecnie w Porębie Wielkiej uchodzi za przyśpiewkę ludową.
  • Nowy góralski król,
    Naskik myśli pon
    pisarski hetman
    Teli co – Władysław Orkan
    • Autor: Jan Fudala, W Orkanowym świecie, z tomiku Gdzie Rzym, gdzie Krym..., Miniatura, Kraków 2000
  • Zaśpiewojmy chłopcy – przy som Panu Bogu
    W Orkanowym świecie zagrojmy na rogu.
    • Autor: Jan Fudala, W Orkanowym świecie, z tomiku Gdzie Rzym, gdzie Krym..'
Wikisource

Zobacz też[edytuj]