To ja, złodziej

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

To ja, złodziej – polski film sensacyjny z 2000 roku z elementami dramatu. Autorem scenariusza jest Jacek Bromski.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci[edytuj]

  • Bo to i to lubię, tak samo z dupami: ładną zawsze wydupcę, a i brzydką chętnie posunę.
    • Postać: Cygan
  • Psa się boicie, proszę ciebie?
    • Postać: Bokser
  • Żebyś mi na tapicerkę nie naświnił. Jak ty to możesz jeść w ogóle? Uważaj, kurwa, żeby ci ten majonez nie skapnął! Nieświeży majonez może dziurę wypalić w materiale. Mięso to oni tam ze szczurów dają, byle co kładą. Uważa się za światowca – do taniej knajpy nie wejdzie.
    • Postać: Gomez

Dialogi[edytuj]

Pyza: Ja spadam.
Jajo: Siedź na dupie, facet.
Pyza: Muszę być w domu!
Jajo: Tak? A co ty takiego masz w tym domu?
Pyza: Łóżko, kurwa, mam, żeby spać!

O filmie[edytuj]

  • W swoim poprzednim filmie U Pana Boga za piecem pokazywałem świat z gruntu dobry, który ma pewne złe cechy. Teraz perspektywa jest odwrotna: portretuję zły świat, w którym tlą się iskierki dobra, ale to tylko kwestia proporcji. To jest opowieść o młodych ludziach pozbawionych szans, o szpanowaniu, ambicji, o umiejętności podejmowania decyzji.
    • Źródło: rozmowa z Barbarą Hollender, „Rzeczpospolita”, 16 czerwca 2000