Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort (1741–1794) – francuski pisarz i moralista.

Maksymy i myśli[edytuj]

Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
  • Chcecie wiedzieć, jak się robi karierę? Patrzcie, co się dzieje w parterze podczas przedstawienia, kiedy jest wielki natłok publiczności; jak jedni pozostają z tyłu, jak pierwsi się cofają, a ostatni wysuwają naprzód. Obraz ten jest tak wierny, że wyraz do oznaczenia tego obrazu przeszedł do języka ludowego. O tym, kto robi karierę, lud mówi, że się przepycha. Mój syn, mój siostrzeniec przepchnie się. Ludzie dobrze urodzeni mówią: posuwać się, robić postępy, dochodzić do czegoś; są to złagodzone sposoby mówienia, które usuwają dodatkowe pojęcie siły, gwałtu, brutalności, lecz zawierają to same pojęcie zasadnicze.
  • Człowiek przenikliwy zginął, jeśli oprócz rozumu nie posiada energii i charakteru. Mając latarnię Diogenesa, trzeba mieć i kij jego.
    • Un homme d’esprit est perdu, s’il ne joint pas à l’esprit l’énergie de caractère. Quand on a la lanterne de Diogène, il faut avoir son bâton. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 59.
  • Do Paryża dałyby się zastosować słowa św. Teresy, kiedy mówi o piekle: miejsce, gdzie śmierdzi i gdzie nie ma miłości.
  • Dusza chora postępuje zupełnie tak samo jak ciało; niepokoi się i miota na wszystkie strony, aż w końcu znajduje chwilę ukojenia. Ostatecznie zatrzymuje się na takim rodzaju uczucia i myśli, jaki jest najkonieczniejszy dla jej spokoju.
  • Dwie są rzeczy, które kochałem nad życie: kobiety i celibat.
  • Fałszywa skromność to najprzyzwoitsze ze wszystkich kłamstw.
    • La fausse modestie est le plus décent de tous les mensonges (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 35.
  • Ilu ludzi piętnowało nadużycia władzy do chwili, póki sami nie stali się jej depozytariuszami i z kolei nie otrzymali możliwości nadużywania jej.
  • Jednym z największych nieszczęść człowieka jest to, że nawet jego zalety są nieraz dlań bezużyteczne i że sztuka posługiwania się i kierowania nimi bywa często spóźnionym owocem doświadczenia.
  • Kobieta brzydka a zarazem despotyczna i zalotna jest jak ubogi, który rozkazuje, żeby mu dano jałmużnę.
  • Kto chce zostać filozofem, nie powinien się zniechęcać pierwszymi zasmucającymi odkryciami, które poczyni w znajomości ludzi. Żeby ich poznać, trzeba zatriumfować nad niezadowoleniem, którego są przyczyną, jak anatomista triumfuje nad naturą, jej narządami, swoim wstrętem, żeby się stać biegłym w swej sztuce.
  • Ludzie słabi są jak lekkie pułki w armii złych. Czynią więcej złego niż armia sama: grasują i sieją spustoszenie.
  • Ludźmi rządzi się za pomocą głowy. Do gry w szachy potrzeba czego innego niż dobrego serca.
    • On gouverne les hommes avec la tête. On ne joue pas aux échecs avec un bon cœur. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 104.
  • Mało jest wad, które w tym stopniu przeszkadzają w pozyskaniu licznych przyjaciół, w jakim mogą to sprawić zbyt wielkie zalety.
  • Miłość w tym znaczeniu, w jakim istnieje w społeczeństwie, jest tylko wymianą dwóch fantazji i zetknięciem się dwóch naskórków.
    • L’amour, tel qu’il existe dans la société, n’est que l’échange de deux fantaisies et le contact de deux épidermes. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 74.
    • Zobacz też: miłość
  • Najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie śmiałeś.
    • La plus perdue de toutes les journées est celle où l’on n’a pas ri. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 20.
    • Zobacz też: śmiech
  • Niewielu ludzi może lubić filozofa. Człowiek, który pośród różnych uroszczeń ludzkich i kłamstwa rzeczy mówi do każdego człowieka i do każdej rzeczy: „uważam cię tylko za to, czym jesteś, cenię cię tylko tyle, ile jesteś wart”, jest niemal wrogiem społeczeństwa i nie jest przedsięwzięciem łatwym dać się lubić i szanować wygłaszając tego rodzaju zasady.
    • Peu de personnes peuvent aimer un philosophe. C’est presque un ennemi public qu’un homme qui dans les différentes prétentions des hommes, et dans le mensonge des choses, dit à chaque homme et à chaque chose: „Je ne te prends que pour ce que tu es, je ne t’apprécie que [pour] ce que tu vaux.” et ce n’est pas une petite entreprise de se faire aimer et estimer, avec l’annonce de ce ferme propos. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 54.
  • Opinia publiczna jest rodzajem jurysdykcji, której człowiek uczciwy nigdy nie powinien uznawać w zupełności i nigdy się z niej nie wyłamywać.
  • Pamiętniki, jakie pozostawiają po sobie ludzie wybitni lub literaci, nawet najskromniejsi, jako dokumenty do historii swego życia, zdradzają ukrywaną próżność i przypominają owego świętego, co pozostawił pięćkroć sto tysięcy na koszty swej kanonizacji.
  • Patrząc na to, co się dzieje w świecie, poweselałby w końcu największy mizantrop, a Heraklit umarł ze śmiechu.
  • Pewien człowiek rozumny utrzymywał wobec milionerów, że można być szczęśliwym posiadając sześć tysięcy franków renty. Ci oponowali z niechęcią, a nawet z uniesieniem. Opuściwszy towarzystwo, zastanawiał się człowiek rozumny nad przyczyną niechęci ze strony ludzi, którzy darzyli go przyjaźnią. W końcu ją znalazł. Niechęć pochodziła stąd, że dał im do zrozumienia, że jest od nich niezależny. Każdy człowiek posiadający małe potrzeby zdaje się grozić bogatym, że co chwila gotów się im wymknąć. Tyrani spostrzegają, że tracą niewolnika. Refleksję tę można zastosować do wszystkich namiętności w ogóle. Człowiek, który zwyciężył pociąg miłosny, okazuje obojętność, zawsze wstrętną w oczach kobiet. Natychmiast przestają się nim interesować. Może dlatego nikt nie interesuje się losem filozofa: nie posiada on namiętności poruszających społeczeństwo. Ludzie widzą, że niemal nic nie mogą uczynić dla jego szczęścia, i zostawiają go własnemu losowi.
  • Powiada się czasem o człowieku, który żyje sam, że nie lubi towarzystwa. Często jest to tak, jak gdyby mówiono o kimś, że nie lubi spacerów, opierając się na tym, że niechętnie spaceruje wieczorami po lesie w Bondy.
  • Powodzenie rodzi powodzenie, jak pieniądz rodzi pieniądz.
    • Les succès produisent les succès, comme l’argent produit l’argent. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 89.
  • Powszechna jest wiara, że sztuka podobania się należy do najskuteczniejszych środków dorobienia się majątku: umieć się nudzić jest sztuką popłacającą o wiele więcej. Talent do robienia majątku, jak również powodzenie u kobiet, cały niemal sprowadza się do tej sztuki.
  • Prawie wszyscy ludzie żyją w niewoli z tego powodu, który spartiaci podawali jako powód niewoli Persów: że nie umieją wymówić sylaby „nie”. Umieć wypowiedzieć to słowo i umieć żyć samemu – to dwa jedyne sposoby zachowania swej wolności i odrębności.
  • Rozwód jest rzeczą tak naturalną, że w wielu domach sypia co dzień między małżonkami.
  • Są dwie rzeczy, z którymi pogodzić się trzeba pod karą, że życie będzie się zdawać nieznośne. Tymi są: ząb czasu i niesprawiedliwość ludzka.
  • Są osoby, które jedynie w doskonałej przyjaźni roztaczają wszystkie zalety ducha i umysłu. Zwykłe towarzystwo pozwala im na rozwijanie tylko niektórych wdzięków. Są to piękne owoce, które dojrzewają jedynie w słońcu, w cieplarni zaś wydałyby tylko kilka kwiatów przyjemnych i bezużytecznych.
  • Są rzeczy powtarzające się dla ucha i umysłu, nie ma dla serca.
  • Słabość charakteru lub brak myśli, jednym słowem wszystko, co staje na przeszkodzie, żebyśmy mogli przestawać sami z sobą, chroni wielu ludzi przed mizantropią.
  • Spotyka się dziewczyny, które znajdują sposobność do sprzedania się, lecz nie znalazłyby do oddania się.
  • Szczęście lub nieszczęście człowieka zależy od mnóstwa rzeczy niepozornych, o których się zgoła nie mówi i o których mówić nie można.
  • To, czym nas uwodzi miłość, jest miłość własna. Ech! jakże się oprzeć uczuciu, które upiększa w naszych oczach to, co posiadamy, powraca, cośmy utracili, i darzy tym, czego nie posiadamy?
  • Trzeba przyznać, że są strony duszy, które, żeby być szczęśliwym żyjąc z ludźmi, należy całkiem sparaliżować.
  • Trzy czwarte szaleństw są tylko głupstwami.
  • W miłości wszystko jest prawdą, wszystko jest fałszem. Jest to jedyna kwestia, w której nie można powiedzieć niedorzeczności.
  • W sprawach wielkich ludzie okazują się takimi, jakimi im wypada się okazywać; w sprawach drobnych okazują się, jakimi są.
    • Dans les grandes choses, les hommes se montrent comme il leur convient de se montrer: dans les petites, ils se montrent comme ils sont. (fr.)
    • Źródło: Maximes et pensées [w:] Oeuvres choisies de Chamfort, Bibliothèque nationale, 1869, s. 17.
  • Zbie­ra­cze ‌do­brych po­wie­dzeń przy­po­mi­na­ją tych, ‌któ­rzy je­dzą ‌wi­śnie czy ostry­gi: wy­bie­ra­ją ‌z po­cząt­ku naj­lep­sze, w koń­cu ‌zja­da­ją wszyst­ko.
    • La plupart des faiseurs de recueils de vers ou de bons mots ressemblent à ceux qui mangent des cerises ou des huîtres, choisissant d’abord les meilleures et finissant par tout manger. (fr.)
  • Zbyt wielkie zalety czynią często człowieka nieodpowiednim dla społeczeństwa. Nie chodzi się na targ ze sztabami złota, idzie się albo ze srebrem, albo z drobną monetą.
  • Żeby ktoś nie zależał od nikogo, żeby był człowiekiem według swego serca, według swoich zasad, według swoich uczuć, oto co spotykałem najrzadziej.

Charaktery i anegdoty[edytuj]

(wyd. I 1795; tłum. Tadeusz Boy-Żeleński)

  • Choćby wady ludzi, z którymi żyjemy, były nam najbardziej przykre i uciążliwe, mimo to nasiąkamy nimi po trosze. To, że jesteśmy ofiarami tych przywar, obcych naszemu charakterowi, nie jest nawet zabezpieczeniem od nich.
  • Co czyni świat tak niemiłym, to najpierw łajdaki, a potem porządni ludzie; aby całość była znośna, trzeba by wytępić jednych, a przerobić drugich; zniszczyć piekło, a przeobrazić niebo.
  • Fizycznie jestem jak trzcina, która się gnie, a nie łamie; moralnie jestem natomiast jak dąb, który się łamie, a nie gnie.
  • Istnieją zasady doskonałe dla charakterów tęgich i nieugiętych, które byłyby nic niewarte dla charakterów pośledniejszej miary. To niby zbroja Achillesa, która nadaje się tylko jemu i pod którą nawet Patrokles się ugina.
  • Ludzie rozumni popełniają wiele błędów przez to, że nigdy nie mają innych za dość głupich, za tak głupich, jak są.
  • Miłość powinna być rozkoszą jedynie subtelnych dusz. Kiedy widzę ludzi pospolitych biorących się do kochania, mam ochotę powiedzieć: – Czego wy tutaj szukacie? Karty, żarcie, ambicja, to dla was, kanalie!
  • Mogę rzec o kobietach to, co pani de C. mówiła o swoich dzieciach: Mam w głowie syna, którego nigdy nie zdołałam urodzić. Mam w głowie kobietę, jakich mało, która mnie chroni od kobiet, jakich wiele. Dużo zawdzięczam tej kobiecie.
  • N. powiadał pewnemu człowiekowi, który nie wiedział, że kocha go pewna kobieta: Pan jest jeszcze bardzo młody, umie pan czytać tylko wielkie litery.
  • N. raczej dławi swoje namiętności, niż umie nimi powodować. Powiadał mi w tym przedmiocie: Podobny jestem do człowieka, który, siedząc na koniu i nie umiejąc kierować ponoszącym go wierzchowcem, pali mu w łeb z pistoletu i pada wraz z nim.
  • N. powiadał, że człowiek rozumny, przenikliwy i widzący społeczeństwo takim, jak jest, znalazłby wszędzie tylko gorycz. Trzeba brać rzeczy od wesołej strony, przyzwyczaić się patrzeć na ludzi jak na pajaców, a na społeczeństwo jak na deskę, po której ci pajace skaczą.
  • N. rozwinął przede mną swoje poglądy na rząd i na społeczeństwo, swoje zapatrywania na ludzi i świat, nader smutne i bolesne; zauważyłem na to, że musi być nieszczęśliwy. Odpowiedział, że w istocie cierpiał dość długo, ale że obecnie te pojęcia nie przerażają go już. Podobny jestem – rzekł – do owych Spartan, którym dawano za łóżko ciernie, z tym, że kolce wolno im było kruszyć jedynie własnym ciałem; po tej operacji łóżko zdawało się im wcale wygodne.
  • N. wygłaszał wielce przewrotne zasady w miłości, ale w gruncie rzeczy był uczuciowy i szczery. Toteż ktoś powiadał o nim: Udaje, że jest łotrem, aby nie zrażać kobiet.
  • Na ogół kiedy się spełni jaki zacny i dzielny postępek z pobudek godnych czynu, to znaczy bardzo szlachetnych, trzeba, aby ten, kto go spełnił, dał dla złagodzenia zawiści swemu czynowi jakiś lichszy i pospolitszy pozór.
  • Należy mówić stale dobrze o płci pięknej w ogólności; chwalić te, które są miłe; milczeć o innych; obcować z nimi mało; nie ufać im nigdy; i nigdy nie uzależniać swego szczęścia od jakiejkolwiek kobiety.
  • Nie zdziwiłbym się, gdyby gdzieś w kącie istniał jaki uczciwy człowiek, o którym nikt nie wie.
  • Odbywano procesję z relikwią świętej Genowefy, aby wybłagać suszę. Ledwie procesja ruszyła, zaczęło padać; na co biskup de Castres rzekł jowialnie: Święta się pomyliła, myśli, że my ją prosimy o deszcz.
  • Pewien dowcipny człowiek określał Wersal jako krainę, gdzie, spadając, trzeba udawać, że się idzie w górę; to znaczy szczycić się zażyłością z ludźmi, którymi się gardzi.
  • Pewien filozof, żyjący z dala od świata, napisał do mnie list rozumny i zacny. Zakończył tymi słowy: Żegnaj, przyjacielu; strzeż, jeśli możesz, więzów, które cię łączą ze społeczeństwem, ale hoduj uczucia, które cię od niego dzielą.
  • Rozmawiałem raz z panem de V., który zdaje się żyć bez złudzeń w wieku, w którym ludzie bywają do nich jeszcze zdolni. Wspomniałem mu, że świat dziwi się jego nieczułości. Odpowiedział poważnie: Nie można i umrzeć, i żyć. Byłem swego czasu, jak każdy, kochankiem ladacznicy, zabawką kokietki, igraszką kobiety lekkiej, narzędziem intrygantki. Czym można być więcej? Przyjacielem kobiety z sercem? Ba, wchodzimy w sferę baśni.
  • Sądziłem, że ona chce, abym dla niej został wariatem, i byłem gotów; ale ona chciała, abym został głupcem, tego odmówiłem wręcz.
  • Siedziałem przy stole obok kogoś, kto mnie pytał, czy dama naprzeciwko niego nie jest żoną człowieka, który siedzi obok niej i który nie mówi do niej ani słowa; odpowiedziałem: Albo jej nie zna, albo to jest jej mąż.
  • Szczęście nie jest rzeczą łatwą: trudno je znaleźć w sobie, a nie sposób gdzie indziej.
  • Trzeba połknąć co rano ropuchę, aby nie czuć obrzydzenia przez resztę dnia, kiedy się go ma spędzić wśród ludzi.
  • Trzeba schlebiać ludziom albo budzić w nich lęk. To są małpy, które skaczą tylko w nadziei orzecha albo z obawy bata.
  • Widziałem w wielkim świecie tylko niestrawne obiady, nudne kolacje, nieszczere rozmowy, stosunki bez przyjaźni, ruję bez miłości.
  • Wyrzekłem się przyjaźni dwóch ludzi; jednego, bo nigdy nie mówił ze mną o sobie, drugiego, bo nigdy nie mówił ze mną o mnie.
  • Życie towarzyskie to byłaby urocza rzecz, gdyby jeden człowiek obchodził cokolwiek drugiego.

Inne[edytuj]

  • Cudzołóstwo jest to bankructwo, które tym różni się od innego, że tutaj cała hańba spada na stronę poszkodowaną.
  • Człowiek zakochany jest to człowiek, który chce być milszym niż jest w stanie; i oto dlaczego prawie wszyscy zakochani są śmieszni.
  • Jakkolwiek mężczyzna źle myśli o kobietach, nie ma o kobietach, nie ma kobiety, która by jeszcze gorzej o nim nie myślała.
  • Kim jest kochanka? Kobieta przy której zapominasz o tym, co umiesz na pamięć, to jest o wadach jej płci.
  • Kobiety prowadzą z mężczyznami wojnę, w której ci mają tę wielką przewagę, że dziewczyny są po ich stronie.
  • Ludzie światowi ledwie się znajdą w stadzie, a już myślą, że są w towarzystwie.
    • Źródło: Księga toastów i humoru biesiadnego, wybór i oprac. Leszek Bubel, wyd. „Zamek”, Warszawa 1995, s. 149.
  • Macie trzy rodzaje przyjaciół: przyjaciół, którzy was kochają, przyjaciół, którzy się wami nie przejmują i przyjaciół, którzy was nienawidzą.
  • Małżeństwo i celibat mają ujemne strony – z dwojga złego należy wybrać to, które nie jest bez ratunku.
  • Miłość podoba się bardziej niż małżeństwo z tego powodu, że romanse są zawsze ciekawsze niż historia.
  • Nie potrzebuję tego, czego mi brak.
  • Pozbawcie miłość miłości własnej, a zostanie bardzo niewiele.
  • Trudno znaleźć szczęście w nas, a nie sposób znaleźć je gdzie indziej.
  • Trzeba wybierać: albo kochać kobiety, albo je znać – tu nie może być nic pośredniego.
  • Wojna pałacom! Pokój chatom!
    • Guerre aux châteaux! paix aux chaumières! (fr.)
  • Życie jest chorobą, od której sen uwalnia nas co szesnaście godzin. To środek znieczulający; lekarstwem jest śmierć.
  • Żyje się za pieniądze, ale nie należy żyć dla pieniędzy.