Roy Bean
Wygląd
Roy Bean (1825–1903) – samozwańczy sędzia z miasteczka Langtry na amerykańskim Dzikim Zachodzie.
- Prawo na zachód od Rio Pecos to ja!
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni ludzie w anegdocie, Videograf II, Katowice 2009, ISBN 9788371837272.
- Skazuję zwłoki na zapłacenie 40 dolarów grzywny za ukrywanie broni!
- Tutaj jest bardzo spokojnie. Już od czterech godzin nikogo nie zastrzelono.
- Opis: wypowiedź z czasów, kiedy prowadził bar w Eagle's Nest.
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni…, op. cit.
- Zostałeś przesłuchany przez dwunastu dzielnych ludzi, różniących się tak od ciebie, jak różni się niebo od piekła. Oni to orzekli, że jesteś winny. Cóż więc się teraz stanie? Nic nadzwyczajnego. Pory roku będą nadal następować po sobie. Nadejdzie zielona wiosna i zakwitną kwiaty w dolinie. Potem będzie lato i nawet w górach zapanują upały. Przyjdzie też jesień z opadającymi liśćmi, które w promieniach słońca nabiorą złotego koloru. Przyjdzie też zima z szalejącymi burzami. Ciebie jednak już nie będzie i ani wiosny, ani lata, ani też zimy oglądać nie będziesz. Ani razu nie rzucisz już okiem na piękno natury, bowiem w myśl wyroku sądowego zostaniesz zaraz zaprowadzony do najbliższego drzewa i na nim za szyję powieszony. Będziesz tam wisiał tak długo, dopóki nie będziesz martwy, martwy, martwy, ty oliwoskóry, koźli synu!
- Opis: z procesu meksykańskiego koniokrada.
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni…, op. cit.
- Zwalniam oskarżonego z winy i kary. Długo przeglądałem ustawy, a jest w nich wiele paragrafów, tyczących się morderstw. Są tam jednak wymienieni ludzie tylko trzech rodzajów: biali, czarni i Meksykanie. O Chińczykach nie ma ani słowa i z tego względu musiałem go zwolnić. Skazuję go jednak na poniesienie kosztów pogrzebu zabitego Chińczyka!
- Opis: z procesu mieszkańca Langtry, który zamordował w celach rabunkowych Chińczyka.
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni…, op. cit.