Poszukiwany, poszukiwana
Wygląd
Poszukiwany, poszukiwana – polska komedia z 1972 roku w reżyserii Stanisława Barei.
- Ten artykuł ma chronologiczny układ cytatów.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]- Tam są niewłaściwe zastosowania czerni. Męczyło mnie to, męczyło i teraz mam nową koncepcję. To nie czernie źle przebijają świetlistość błękitów, tylko właśnie błękity nie dźwięczą. Trzeba tylko przełamać błękity... i czernie automatycznie pójdą w głąb.
- Postać: Bogdan Adamiec.
- Opis: w galerii.
- Złodziej to człowiek subtelny, o niezwykle wysokiej kulturze. W ogromnym magazynie nie zatrzymał się przy bohomazach, tylko od razu wskazał na obraz o ogromnej wartości.
- Postać: prokurator
- Oho! Będzie burza, muszę z pieskiem do domu.
- Postać: Marysia
- Ja pracuję nad doniosłym wynalazkiem! Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności od podziemnego promieniowania na tym terenie. Bo na przykład w jednym sklepie na półkach po rocznym leżeniu cukier ma 80% cukru w cukrze, a w drugim sklepie ma 90% cukru w cukrze, a sacharyna to ma w ogóle 500% cukru w cukrze. A dzięki mojemu wynalazkowi dojdzie do tego, że w ogóle nie trzeba będzie sadzić buraków na cukier, tyle będzie cukru w cukrze.
- Postać: pan „profesor”
- Opis: o celu swoich „badań”.
- Mój mąż? Mąż jest z zawodu dyrektorem!
- Postać: żona wiecznego dyrektora
- Aa. To nie nie nie nie, to nie, nie nie. A nie, dobrze! To jezioro damy... tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni.
- Postać: wieczny dyrektor
- Ja mogę przemawiać, owszem, ogólnie, ja mogę naświetlić sytuację międzynarodową, ale w tych szczegółach Marysia to wszystko musi wyjaśnić.
- Postać: wieczny dyrektor
Dialogi
[edytuj]- – Proszę państwa, tylko jest jeden kłopot, ja zgubiłem... łam dowód osobisty...
- – No to co?
- – No... i nie będę się mógł... łała u państwa zameldować.
- – Bardzo dobrze... co?! Zam... zameldować? Marysia chce się u nas zameldować?
- – Tak.
- – To w takim razie do widzenia.
- – Do widzenia.
- – Nie, nie!
- – Proszę pani, ta pani – 5 lat temu przyjęliśmy ją do pracy. Zameldowała się w ciągu miesiąca. a potem rzuciła pracę. Ale mieszkania nie rzuciła. Cały czas jest z nami! Wyprowadziliśmy się na Kruczą – była z nami. Na Wilczą – była z nami. Teraz jest tu z nami.
- – A kupcie mi mieszkanie, to was wyswobodzę!
- Postacie: Marysia, Wiesław Karpiel, Karpielowa, sublokatorka Karpielów
- – Śliczny piesek, co?
- – To jest suka proszę pana.
- – Widzę. Płeć to ja potrafię rozróżnić. Niektórzy twierdzą nawet, że jestem specjalistą w tej dziedzinie.
- – Tak?
- – Ciężki piesek, co? To znaczy suka. Ze 60 kilo waży. A mokry jeszcze cięższy.
- Postacie: trener miotaczek, Marysia
- – Proszę go położyć spać... no gdzieś... o dziewiątej. I proszę mu poczytać umie czytać?
- – Kto?
- – Marysia.
- – Oczywiście, a co mu poczytać?
- – No tam bajeczki leżą u niego na półce... tak. I proszę to wszystko tam jak najlepiej załatwić o...
- – Playboya... niech mu... pani poczyta.
- Postacie: Górecka, Marysia, Górecki
- – Idę do kina na wpół do ósmą.
- – Mówi się „na wpół do ósmej”.
- – Dobra, dobra, ja idę.
- Postacie: Antoś, Marysia
- – Słuchaj Antek, a czym ty chcesz zostać, jak dorośniesz?
- – Jeszewciarzem.
- – Czym?!
- – No mówię, będę robił interesy. Ojciec Tolka handluje walutą i ma taką kupę forsy!
- – Oo być może chwilowo im się dobrze powodzi, ale nie mają szacunku społecznego i Tolek na pewno wstydzi się za swoich rodziców, tak, na pewno się wstydzi.
- – Silna to ty jesteś, ale głupia!
- – No no no uważaj, licz się ze słowami, dobrze?
- – Na jakim ty świecie żyjesz?! Wiesz, że Tolek ma w szkole same piątki?
- – A, widocznie dobrze się uczy.
- – Guzik się uczy, chłopaki mu piszą ściągi i klasówy za prezenty!
- – Taak? No to sam sobie będzie winien. Bo prezentami nie zastąpi wykształcenia mój drogi.
- – Zastąpi! Będzie dawał łapówki!
- Postacie: Marysia, Antoś
- – A może ja przyniosę herbaty albo kawki? Pani może sobie życzy, prawda?
- – Nie, nie, nie.
- – Ani soku pomarańczowego pomidorowego grejpfrutowego też nie!
- – A ja mam cytrynowy sok.
- Postacie: Marysia, Kasia, inżynier Rawicz
- Opis: na przyjęciu, gdy Marysia zauważyła jej żonę razem z inżynierem
- – Oj, paniusiu nie tak ostro, jak Boga kocham, jak pani chce usiąść, to niech pani poprosi, zmieścimy się tutaj, no już, o maaasz...
- – Panie, niech pan się ode mnie odczepi i koniec!
- – I bądź tutaj uprzejmy! Jednej takiej ustąpiłem miejsce proszę pana, to mnie zwymyślała. A drugiej takiej proszę pana jak przed wojną ustąpiłem miejsce, to do dzisiaj muszę płacić alimenty...
- Postacie: pasażer w tramwaju, Marysia
- Opis: w tramwaju
- – Marysia mi podpowiadała?
- – A niedobrze?
- – Nie nie, nie o to chodzi, ale skąd u Marysi takie słowa i w ogóle...
- – A, pan tyle tego przynosi, tak że jak ugotuję obiad, to sobie trochę poczytam.
- – A ten artykuł Marysia czytała?
- – A, te bzdury, tak. Facet chce wyburzyć XIX-wieczne budowle, żeby postawić budki z piwem.
- – Marysiu nie budki z piwem, tylko pawilony handlowe. Idzie nowe, i my, burzymy przeżytki.
- – Po co ma iść nowe tam gdzie przeżytki jeszcze świetnie się trzymają? Te przeżytki przeżyją niejedno nowe osiedle. Poza tym właśnie koncepcja wyburzenia budowli XIX-wiecznych jest przeżytkiem. Obecnie traktujemy ją na równi z zabudową XVIII-wieczną, zwłaszcza że w budownictwie z początków naszego stulecia znajdujemy nierzadko wspaniałe okazy z secesji!
- – Yyy, Marysiu!
- – Tak tak ja wiem, że naszej secesji daleko do odeskiej czy wiedeńskiej... i że wiele tu reminiscencji klasycystycznych...
- – Marysiu, Marysiu!
- – Przepraszam, zupa mi się przypali.
- Postacie: wieczny dyrektor, Marysia
Wypowiedzi o filmie
[edytuj]- Posiadając obecną wiedzę, na pewno nie przyjąłbym roli Stanisława Marii Rechowicz w filmie "Poszukiwany, poszukiwana". Ta rola na długo zapisała się w pamięci Polaków, ale i sprawiła, że nie mogłem się uwolnić od łatki "Marysi". Wielokrotnie ludzie krzyczeli za mną na ulicy: - Te, Maryśka! Albo wołali na plaży: - Marysiu, zupa ci kipi! To była etykietka, której nie mogłem się pozbyć. I zresztą nigdy na dobre jej się nie pozbędę. Niechaj będzie i tak.
- Autor: Wojciech Pokora, "Marysiu, zupa ci kipi!". Pokora: Nie przyjąłbym roli w "Poszukiwany, poszukiwana"'', gazeta.pl, dostęp: 4 lutego 2018
- Zgodziłem się na tę rolę pod przymusem. Zmusiła mnie żona! Nie mówiąc o reżyserze, scenografie, operatorze, którzy mnie nachodzili, mówili: "Wojtek, tylko ty, tylko ty".
- Opis: O przyjęciu roli Stanisława Marii Rochowicza (Marysi)
- Autor: Wojciech Pokora, Wojciech Pokora nie żyje, tvn24.pl, 4 lutego 2018