Pokolenie (film)
Wygląd
Pokolenie – polski film z 1954 roku w reżyserii Andrzeja Wajdy oraz na podstawie scenariusza Bohdana Czeszki.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Stach Mazur
[edytuj]- Dorota. Dostarczała nam literaturę. Przynosiła broń. Służyła dobrą radą. Szacunek jaki żywiłem do niej walczył we mnie z myślą o tym, że dobrze byłoby pogłaskać jej włosy.
- Urodziłem się tutaj – na budach, na przedmieściu Warszawy. Wyrosłem w biedzie. Tu znalazłem przyjaciół i pobierałem pierwsze nauki. Dało mi życie nie raz po karku, bo jeszcze jako młody szczeniak nie umiałem odróżnić wrogów od przyjaciół. Byłem za ufny. Ufałem szybkim nogom i mocnym pięściom. Matka chciała mnie trzymać krótko, pędziła do roboty, ale brałem to za zwyczajne babskie gderanie i grałem z koleżkami w pikuty.
- Opis: pierwsze słowa filmu.
Dorota
[edytuj]- Koledzy! Koledzy, powstaje Związek Walki Młodych – bojowa organizacja młodzieży polskiej. Nie chcemy stać z bronią u nogi. Pragniemy pomścić śmierć, łzy, brudy i pogorzeliska teraz, a nie kiedyś. Zabijają nas, gnoją w obozach. Weźmy odwet! Bijmy się o wolną Polskę! O Polskę sprawiedliwą! Młodzi robotnicy, szukajcie kontaktu ze Związkiem Walki Młodych. Wstępujcie do Gwardii Ludowej. Ona jest zbrojnym ramieniem ludu polskiego. Nie czekajcie na wolność. Chwytajcie za broń! Śmierć okupantom!
- Mówią, że jesteśmy tylko garstką. Obojętne jest dla nas, co mówią o nas i o naszej walce, ci którzy oddali nasz kraj w ręce zbrodniarzy. Jesteśmy żołnierzami wielkiej armii ludu, walczącej z hitlerowskim najazdem o świętą sprawę wolności. Nikt nie jest sam w wojnie sprawiedliwej. Jest z nami Armia Czerwona.
- Zobacz też: Armia Czerwona
Sekuła
[edytuj]- Mów do mnie „wy”. Nie mów do mnie „pan”. Panowie uciekli zaleszczycką szosą.
- Opis: do Stacha.
- Dzisiaj wybuchło w getcie powstanie. Przyszedłem Doroto pożegnać się z tobą i moimi chłopcami. Trzeba pomóc żydowskim towarzyszom.
- Zobacz też: powstanie w getcie warszawskim
Inne postacie
[edytuj]- Panowie! Panowie! słyszeliście? Żydki zaczęły wojować.
- Postać: Majster Ziarno
- Opis: o wybuchu powstania w getcie warszawskim.
- Przyszli, powywracali wszystko do góry nogami. A ja wiem, kto to jest? Niemcy, nie-Niemcy? Policja? Szmalcownicy co Żydów szukają? Ja nie wiem, co to jest. Takie czasy nastali, że różnego draństwa się namnożyło.
- Postać: Antoniowa, matka Stacha
Dialogi
[edytuj]- Sekuła: Był taki jeden mądry, brodaty człowiek. Nazywał się Karol Marks. On kiedyś napisał, że robotnikowi płaci się tylko tyle, aby mógł odnowić swoje siły do pracy. Teraz nawet tego nam nie płacą. Musi robić małe fuszerki, aby ratować się jakoś.
- Stach Mazur: A my robotnicy nic?
- Sekuła: Żebyś ty chłopie wiedział, ile ludzkiej krwi popłynęło. Między innymi przez ten prosty rachunek. Robotnicy walczą o swoje. Zawsze walczyli.
- Zobacz też: Karol Marks
- Rekrut do konspiracji: Czy to pan sprzedaje pierze?
- Stach Mazur: Tak, to ja sprzedaję pierze.
- Opis: ostatnie słowa w filmie.
- Dorota: Czy wiecie co to jest Gwardia Ludowa? Nasza partia robotnicza? Czy wiecie, do kogo przychodzicie?
- Stach Mazur: Wiem. Może nie tyle wiem, co…, ale nie śmiejcie się ze mnie, co czuję.
- Dorota: Ja się nie śmieję. Ja myślę, że z was może być dobry gwardzista.
- Dorota: Dziwny z ciebie chłopak. Mówią, żeś odważny, a jednocześnie taki z ciebie dzieciuch.
- Stach Mazur: Jaki ja tam odważny? Boję się. Bardzo się boję. Jak sobie pomyślę, że i ja kulę połknę zanim się to wszystko skończy i niczego nie doczekam. I dlatego, że jak mnie zabiją, to ja ciebie nigdy nie zobaczę.
- Jasio Krone: Ja też jestem komunista.
- Stach Mazur: Ty dudek jesteś, a nie komunista. Ty się zastanów, jakie ty słowo powiedziałeś. Komunista! Komuniści walczą!
- Sekuła: Mówisz, że to dziewczyna była u was?
- Stach Mazur: (Robi ruch ramieniem.) Taka dziewczyna!
- Opis: o Dorocie.
- Dorota: Zresztą może sobie to tylko tak wyobrażam. Może łatwiej jest zginąć za sprawę niż żyć dla niej? (Całują się.)
- Stach Mazur: Dorota…
- Dorota: Ewa mam na imię.
- Stach Mazur: Cholera. Warto powojować Warto żyć. Warto żyć.
- (Zegar wybija godzinę.)
- Dorota: Minęła już godzina policyjna? Teraz już nie możesz wyjść na ulicę. (Całują się.)