Po tamtej stronie ciebie i mnie
Wygląd
Po tamtej stronie ciebie i mnie (ang. The Catastrophic History of You and Me) – amerykańska powieść dla młodzieży z 2012 roku, napisana przez Jess Rothenberg. Tłumaczenie – Agnieszka Kabala.
- A ja byłam gotowa mu wybaczyć. Gotowa zrobić wszystko, byle przeczołgać się z powrotem przez czas i przestrzeń i cały równoległy wymiar egzystencji, żeby tylko znów być z nim.
- Będę o tobie pamiętać. I ty o mnie nie zapomnij. Nie pozwól, by życie szło obok. I nie opłakuj wspomnień.
- Bo kiedy człowiek jest zakochany, świat jest jaśniejszy. Bardziej słoneczny. Powietrze pachnie bardziej kwiatowo, a twoje włosy są bardziej jedwabiste, i nagle łapiesz się na tym, że uśmiechasz się do dzieci, obcych ludzi i par staruszków spacerujących po plaży, trzymających się za ręce. Uśmiechasz się, bo dopuszczono cię do jednej z największych tajemnic życia.
- – Cóż, chyba, od czasu do czasu wszechświat potrafi rozpoznać, że dzieje się coś dobrego – powiedział z uśmiechem.
– Chyba że nasze pokręcone karmy wyzerowały się nawzajem.
- (...) jako że zawsze kochałam się w chłopakach o wielkich, puchatych fryzurach, jeszcze od czasów przedszkolnych, kiedy to w moim życiu pojawił się Wielki Ptak.
- Miłość jest właśnie taka: megapodstępna. Zakrada się, kiedy na sekundę odwrócisz głowę, żeby sprawdzić, jak fajnie wygląda twój tyłek w nowych dżinsach. Kiedy jesteś zajęta testami sprawdzającymi albo tym, kto pocałował kogo na szesnastce twojej najlepszej kumpeli. Albo faktem, że nie dostałaś głównej roli w szkolnym musicalu (nienawidzę cię, Maggie Elliot) i musisz grać Kopciuszka, choć wszyscy wiedzą, że wiedźma to lepsza rola.
- Miłość znaczy kochać kogoś bardziej niż siebie samego.
- Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce.
- Nigdy nie mów nigdy, aniołku. Zawsze jest ten pierwszy raz.
- Okazuje się, że piekło to nie płonąca, wrząca otchłań ognia i cierpienia [...]. Piekło jest wtedy, kiedy ludzie, których kochasz najbardziej na świecie, sięgają po twoją duszę i wyrywają ci ją. I robią to tylko dlatego, że mogą.
- Oto one. Moje serce. Uśpione. Milczące. I pęknięte na idealne, równiutkie, doskonałe połówki.
- (...) prawda jest taka, że przyjaciele pojawiają się w naszym życiu i znikają jak modne dodatki – w jednym sezonie są, w następnym już ich nie ma.
- Prawdą jest również to, że kiedy cię całuje, cały świat znika, twój mózg się wyłącza, czujesz tylko jego usta i nic innego się nie liczy.
- Problem w tym, że w zakochaniu nie ma absolutnie nic „fajnego”. O nie. Na ogół dostajesz od tego mdłości i obłędu, panikujesz i denerwujesz się, że cała historia skończy się katastrofą i zrujnuje Ci życie. I – zgaduj zgadula – właśnie tak się dzieje.
- Weź sobie jeszcze jeden kawałeczek mojego serca, mały.
- Wojna jest słodka dla tych, którzy nigdy nie wojowali.
- Wtedy to poczułam. Zrozumiałam tak naprawdę. Nigdy nie wrócę. Tkwiłam w świecie fantazji, pełnym obietnic, że kiedyś, jakimś cudem, wrócę do starego życia. Życia, które będzie na mnie czekać z otwartymi ramionami.
- – Wziął twoje serce... – Głos Patricka posmutniał nagle. – Wziął sobie twoje słodkie, zabawne, idealne serce... i zniszczył je. Dlaczego pozwalasz, żeby robił ci to ciągle na nowo?
- Zaczekaj na mnie. Zaczekaj na mnie, i już zawsze będziemy razem.
- Życie jest długie, ale śmierć jeszcze dłuższa.