Piotr Cichocki
Wygląd
Piotr Cichocki (ur. 1981) – polski antropolog internetu z Instytutu Etnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jest to kradzież, ale w przypadku informacji, kultury nie możemy się posługiwać takimi samymi kategoriami jak w przypadku zasobów materialnych. To, jak współcześnie rozumie się sprzedaż i wymianę kultury, wydaje się dość nowym wynalazkiem. Opisywał to na podstawie kultury Stanów Zjednoczonych Henry Jenkins. Mówił, że w XIX wieku kultura ludowa nie miała właściciela. Pieśni były wymieniane pomiędzy wsiami, a na podstawie tekstów literackich powstawały wiejskie ballady. Profesjonalizacja i zastrzeganie treści pojawiło się wraz z przemysłem kulturowym. Śpiewacy stali się wokalistami, a stali się dzięki temu, że ich utwory nadawały rozgłośnie radiowe, telewizje, odtwarzano z płyt. Sytuacja się zmieniła, gdy w domach pojawiły się komputery, dzięki którym każdy może edytować dźwięk, film, tekst, miksować, remiksować, dzielić się tym. Kultura oddolna powraca, a przemysł kulturowy zaczyna być zagrożony.
- Protestują wszyscy, bez względu na przekonania polityczne: młodzi sympatyzujący z bardzo różnymi opcjami politycznymi, związani z Antifą czy ugrupowaniami radykalnie prawicowymi. Internet to dla nich środowisko, w którym funkcjonują, zdobywają informacje na temat swoich zainteresowań i kształtują się politycznie. I chcą, żeby internet taki został.
- Rozwiązania prawne, takie jak ACTA, przeciw którym protestuje większość użytkowników internetu, starają się przesunąć granicę, tak by zwiększyć zyski producentów przemysłowych, zastrzec i obwarować ich role.
- Wspólny jest sprzeciw wobec ograniczeń, które mogą dotknąć ich w życiu codziennym, ograniczyć uczestnictwo w świecie. W skrajnych warunkach może to przeobrazić się nawet w coś w rodzaju „Solidarności” z roku 1980. Masy społeczne, które wywodzą się z różnych środowisk, zbierają się pod jednym hasłem, bo system polityczny uderzył w podstawę ich życia.