Metro w Warszawie
Wygląd
Metro w Warszawie – system kolei podziemnej, składający się z dwóch linii; pierwszy odcinek otwarto w 1995.
- Długo miałam mrzonkę, że wagon metra to jakieś potencjały teatralne, filmowe. (…) Wagon metra jako scena całodobowej socjologicznej loterii; bęben wielkomiejskiej maszyny losującej, który bezustannie rzuca żebraka obok księcia, sanitariuszkę z Powstania obok grupki zahukanych turystów zagranicznych, legionistę sadza obok zakonnicy, zwolennika Partii Przyjaciół Piwa obok zagorzałego AWS-owca, Olgierda Łukaszewicza koło niesympatycznej, wyobcowanej, pokrytej liszajem dzieciobójczyni o roszczeniowo wysuniętym podbródku. Jednak metro to nie kolebiący się przez pustkowia opowieściogenny pociąg; to przestrzeń komunikacyjnej próżni, gdzie każdy jest tylko przelotem,już myślami w światach, których doświadczy za chwilę. Stąd to wrażenie pustki, powszechnej nieobecności mimo tłoku, ciszy mimo hałasu.
- Zobacz też: Olgierd Łukaszewicz
- Źródło: Dorota Masłowska, Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu?, Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2017, s. 215–216.
- Mam jednak pretensje do Metra. W wagonach rosyjskich mój głos jest naturalny i przyciszony. We francuskich brzmi za głośno i gorzej.
- Źródło: Ksawery Jasieński, Miłosz Pieńkowski, Jego głos słychać w metrze. A kto zabrzmi na II linii?, warszawa.wyborcza.pl, 10 września 2011.
- Plac Wilsona to stosunkowo ładna stacja, czego nie można powiedzieć o reszcie. Pozbawione jakichkolwiek detali, zdobień, społecznie nieaktywne, bo oczyszczone z wlepek, graffiti i innych naturalnych miejskich osadów, postsowiecko ciche, czyste, obłożone technicznymi kaflami. Przypominają wielkie, niedokończone toalety publiczne, ubojnie, zacinające się plansze Quake'a. Tylko w przejściach ciągną się witryny pełne rajstop i biustów; co stoi za tymi związkami metra z bielizną? We wszystkich witrynach sekwencje rozczłonkowanych plastikowych ciał kobiecych, bezrękich korpusów, plastikowych giczy i torsów damskich w szalonym rozmnożeniu.
- Źródło: Dorota Masłowska, Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu?, Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2017, s. 213.
- Problem niebezpiecznie skróconego dystansu między jednostkami mają rozwiązywać ekrany City Info – zapewniające stałą podaż organizujących uwagę stockowych pierdonewsów (…); wiele osób jednak w tym samym celu posługuje się własnymi smartfonami, w których gmera w intymnym skupieniu, tworząc figurę społecznie zamkniętą.
- Źródło: Dorota Masłowska, Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu?, Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2017, s. 216.
- Zobacz też