Metro 2033
Wygląd
Metro 2033 (ros. Метро 2033) – postapokaliptyczna powieść autorstwa rosyjskiego pisarza Dmitrija Głuchowskiego, opisująca czasy po wojnie atomowej.
- Ale przykazania włożone w boże usta żyją przez wieki. Sprawa jest prosta: stworzyć boga i nauczać o nim właściwymi słowami.
- Bój się prawd ukrytych w starych foliałach, gdzie słowa tłoczone są złotem, a papier czarny jak heban nie płonie.
- Drodzy moskwianie i goście stolicy!
Moskiewskie metro to system transportu, którego użytkowanie wiąże się z podwyższonym ryzykiem.
- I piękno będzie strącone i zdeptane, i zaduszą się prorocy pragnący ogłosić swe proroctwa, albowiem dzień który nadchodzi, będzie czarniejszy od ich najstraszliwszych lęków, a to, co ujrzą wypali im umysły.
- Jakkolwiek wyraźnie różniły się od znanych człowiekowi zwierząt, wszystkie te potwory – czy to nieszkodliwi przedstawiciele miejskiej fauny przeobrażeni w potwory z piekła rodem, czy to istoty od zawsze zamieszkujące podziemne głębiny a teraz rozdrażnione przez ludzi – one również były częścią życia na Ziemi. Zniekształconą i wynaturzoną, ale jednak. I wszystkimi rządził ten główny impuls, któremu podlega całe organiczne życie na tej planecie: przeżyć. Za wszelką cenę przeżyć.
- Ludzie zawsze umieli zabijać lepiej niż każde inne żywe stworzenie.
- Nadchodzi wielka ciemność, która otoczy Ziemię, i będzie wiecznie panować.
- Nie było w nim nic, tylko pusty ciemny tunel odmierzający każdemu czas, tunel, którym człowiek ma iść na oślep od stacji „Narodziny” do stacji „Śmierć”. Poszukujący wiary próbowali po prostu znaleźć w tym przejeździe boczne tunele. Ale stacje były tylko dwie, i tunel powstał tylko po to, żeby je połączyć, dlatego żadnych odnóg w nim nie było i być nie mogło.
- Nigdy nie mów o prawie silniejszego. Jesteś na to zbyt słaby.
- Są takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo. Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myśleniowym: dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało.
- Tak więc, jeżeli ich Bóg ma jakieś przymioty czy też wyjątkowe właściwości, to na pewno nie miłość, nie sprawiedliwość i nie przebaczenie. Sądząc z tego, co działo się na Ziemi od chwili jej… eee… stworzenia, Bogu właściwe jest tylko jedno uczucie: uwielbia ciekawe historie. Najpierw robi jakąś drakę, a potem patrzy, co z tego wychodzi! Jak się robi nudno, dosypuje trochę pieprzu. Tak więc słuszność miał staruszek Szekspir: świat jest teatrem. Tyle że zupełnie nie takim, o jakim mówił.
- Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
Zobacz też: