Krzysztof Kozłowski
Wygląd
Krzysztof Jan Kozłowski (1931–2013) – polski dziennikarz, filozof, minister spraw wewnętrznych i szef Urzędu Ochrony Państwa, senator I, II, III i IV kadencji.
- Jedno już wiem, kończąc tę osiemdziesiątkę. Kiedy znowu przyjdzie dziennikarz czy dziennikarka i zapyta: „Proszę pana, pan tak długo żyje i tyle pan przeżył, to niech pan mi powie, czy warto było?”, z całą odpowiedzialnością będę mógł odpowiedzieć: „Warto było”. Warto było spotkać was na drodze życia, pracować z wami, przyjaźnić się z wami, być z wami. Po stokroć warto było, i za to dziękuję. Wypadałoby, zdaje się, żeby ktoś, kto ma osiemdziesiąt lat, powiedział jakąś złotą myśl, dał wskazówkę, jak żyć – zadaje się takie pytania ostatnio. Muszę was rozczarować – ja tego nie wiem. Co więcej, mam wrażenie, że życie polityczne, które uprawiałem przez kilkanaście lat, też mnie niewiele nauczyło.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza”, wrzesień 2011, cyt. za: Andrzej Milczanowski, Krzysztof Kozłowski nie żyje. Rozwiązał służbę bezpieczeństwa, milicję zmienił w policję, wyborcza.pl, 26 marca 2013
- Momentem, który najbardziej zapadł mi w pamięć, były słowa Zawieyskiego, że te pięści, które spadły na Stefana Kisielewskiego – pobitego kilka tygodni wcześniej przez „nieznanych sprawców” – spadły na przedstawiciela kultury polskiej. Władysław Gomułka w odpowiedzi na to zarechotał. To nie był śmiech, ale właśnie rechot. I po chwili cała sala sejmowa rechotała, a jeszcze chwilę później rechotała galeria. To była obrzydliwa twarz Polski Ludowej.
- Źródło: rozmowa Andrzeja Brzezickiego, Marcowy rechot Gomułki, wyborcza.pl, 12 marca 2013.
- Zobacz też: marzec 1968, Władysław Gomułka, Stefan Kisielewski, Jerzy Zawieyski
- System demokratyczny, w którym uczestniczą osoby bez własnych przekonań, bez jakichś wartości, jest systemem groźnym, bo pustym wewnętrznie. Naprawdę groźne są sytuacje, kiedy ludzie odpowiedzialni, wybrani na stanowiska parlamentarne czy rządowe, spychają odpowiedzialność, uchylają się od niej, bo właściwie nie wiedzą sami, co powinni zrobić albo jak. Lepiej – myślą – nie wychylać się i lepiej nie zadzierać.
- Źródło: Grzegorz Krawczyk, Nie żyje Krzysztof Kozłowski. Był jak z kamienia, wiadomosci.onet.pl, 26 marca 2013
O Krzysztofie Kozłowskim
[edytuj]- Krzysztof był osobą z jednego kamienia. Był ciosany z jednego kamienia – bardzo spójny, pogodny, z jasno określonymi kryteriami wartości. Wiedział, co jest naprawdę ważne.(...) Był bardzo ciepły i bardzo twardy. Twardy do możliwych granic.
- To on był „polityką” „Tygodnika”. Nawet kiedy żyli Jerzy Turowicz i Mieczysław Pszon, to Krzysztof, dla którego polityka była pasją, odpowiadał przez kilkadziesiąt lat za linię polityczną pisma.
- Autor: Piotr Mucharski
- Źródło: Grzegorz Krawczyk, Nie żyje Krzysztof Kozłowski. Był jak z kamienia, wiadomosci.onet.pl, 26 marca 2013