Krystyna Wituska
Wygląd
Krystyna Wituska (1920–1944) – żołnierz wywiadu Armii Krajowej, aresztowana i skazana na śmierć.
- Co do mojego losu, to znajduję się obecnie w stanie wspaniałej obojętności, który chciałabym zachować do końca. Śmierć własna nie jest ani w połowie takim nieszczęściem, jak śmierć ukochanej istoty, dlatego tak bezgranicznie smutno mi, gdy myślę o Was, najdrożsi Rodzice!
- Źródło: Na granicy życia i śmierci: listy więzienne Krystyny Wituskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 65
- Nie chciałabym niezasłużenie korzystać z chwały patriotki ginącej za Ojczyznę. Moje postępowanie kierowane było, niestety, w pierwszym rzędzie chęcią przygód i ciekawością, a potem dopiero patriotyzmem. Pomimo to nie żałuję ani jednego kroku uczynionego w tej sprawie, nawet teraz. Ale nie stałam się tutaj nacjonalistką, wprost przeciwnie – daleko posunięty nacjonalizm uważam za pewnego rodzaju ograniczenie i zawsze najpierw czuję się człowiekiem, a potem Polką. I wolę sobie w dzień stracenia powiedzieć, że umieram za wolność i sprawiedliwość, niż że umieram za Polskę. Świadomość, że ginę za ideały ogólnoludzkie, będzie mi o wiele przyjemniejsza. Niech mnie Pani źle nie zrozumie: to nie dlatego, że nie kocham swojej Ojczyzny, ale pomimo to zaniechałabym jej dążeń, jeżelibym uważała, że szkodzą szczęściu całej Europy czy ludzkości. Nie czuję się nieszczęśliwa świadomością, że muszę umierać, tę świadomość mają przecież wszyscy ludzie, z tą różnicą, że nie znają jej godziny. Śmierć jest tak samo naturalna jak życie i tak samo po prostu trzeba do niej podchodzić. Kto życie dobrze zrozumiał, ten i umrzeć potrafi. Najważniejsza rzecz – to postawę zachować do końca, nie dać się opanować w ostatniej chwili jakiemuś zwierzęcemu instynktowi życia, nie zlęknąć się tej sekundy fizycznego bólu.
- Opis: z listu do Wandy Walcowej, matki uwięzionego kolegi, z 22 sierpnia 1943.
- Źródło: Na granicy życia i śmierci: listy więzienne Krystyny Wituskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 101
- Proszę, wychowuj swego syna w duchu pokoju, niech nigdy nie będzie żołnierzem, wojna jest okrutna i straszna.
- Opis: z listu do swojej siostry Haliny, matki małego chłopca.
- Źródło: Na granicy życia i śmierci: listy więzienne Krystyny Wituskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 41
- Ukochani Rodzice! Jakże ciężko pisać mi ten ostatni do Was list! Ale wierzcie mi – nie lęk przed śmiercią, nie żal za życiem, ale tylko i jedynie myśl, jak bardzo Was zasmucę, przygnębia ostatnie godziny mojego życia. (…) Szukam słów, jakimi mogłabym Was pocieszyć, i znajduję tylko jedno zdanie, którym pani Wanda pociesza się po stracie Lolka: „Ukochani przez bogów umierają młodo”. Jestem zupełnie spokojna, wierzcie mi, że zostanę spokojna do ostatniej chwili. Mój ostatni obowiązek względem Polski i Was – to umrzeć dzielnie! Ukochany Tatusiu, najdroższa Mamusiu, jesteście dzisiaj tu ze mną i dziś rozumiem, jak bardzo Was kochałam. Wam poświęcam ostatnią moją myśl. Bądźcie dzielni! Żegnajcie.
- Opis: z ostatniego listu Krystyny Wituskiej, napisanego 26 czerwca 1944, w dniu egzekucji.
- Źródło: Na granicy życia i śmierci: listy więzienne Krystyny Wituskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 130
- Umieramy wolne, tak, wolne! Bo życie w więzieniu nauczyło nas wyzbyć się wszystkich małości, których niewolnikami są ludzie z zewnątrz. Duszy ludzkiej nikt nie jest w stanie zniewolić, jeśli sam człowiek nie zamknie jej w czterech ścianach ciasnych pojęć i przesądów. W więzieniu stałam się, o zgrozo! bardzo niekatolicka.
- Opis: z listu do Wandy Walcowej z 22 sierpnia 1943.
- Źródło: Na granicy życia i śmierci: listy więzienne Krystyny Wituskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 101