Kot, który lubił Brahmsa
Wygląd
Kot, który lubił Brahmsa (ang. The Cat Who Played Brahms) – powieść kryminalna Lilian Jackson Braun, piąty tom serii Kot, który... Przekład – Anna Gren.
- – A genialny kot zrobi pewnie prawo jazdy?
– Koko? Wcale bym się nie zdziwił. Pasjonuje się wszelkimi klawiszami, gałkami, tarczami i dźwigniami. Wszystkimi urządzeniami mechanicznymi.- Źródło: rozdział I
- – Jest tu jakieś dobre miejsce, żeby spróbować tego specjału?
– W czapce czy bez czapki?
– Słucham?
– Chodzi o to, że mamy tutaj lepsze restauracje, jak ta w hotelu. I takie knajpki do codziennego użytku, gdzie ludzie jedzą, nie zdejmując czapki z głowy.- Źródło: rozdział III
- Każde z jego pasażerów na tylnym siedzeniu zachowywało się inaczej. Kotka przenikliwie miauczała za każdym razem, gdy samochód skręcał, był na wirażu, pokonywał most czy wiadukt, mijał ciężarówkę lub gdy szybkość przekraczała osiemdziesiąt kilometrów na godzinę. Koko karcił wówczas swoją sąsiadkę, gryząc ją
w tylną nogę, na skutek czego do ogólnej wrzawy dochodziły jeszcze piski i syki. Qwilleran prowadził auto, zaciskając zęby i cierpliwie znosząc pełne wyrzutu spojrzenia wyprzedzających go kierowców, wściekłe dźwięki klaksonów i próby najechania na tył jego auta.- Źródło: rozdział II
- Kelnerka podała im kawę. Napój był równie czarny jak okopcona politura ukryta pod warstwą nowej tapety. Riker badał zawartość swojej filiżanki z taką uwagą, jakby to w niej tkwiły ukryte przyczyny dziwnego zachowania Qwillerana.
- Źródło: rozdział I
- Koko rozsiadł się po królewsku na głowie łosia, patrząc z aprobatą na swoje włości. Łoś zaś, z głową o długim pysku, szerokich nozdrzach i opuszczonej szczęce, znosił to poniżenie z gorzką rezygnacją.
- Źródło: rozdział II
- Koko, którego pełne imię brzmiało Kao K'o-Kung, miał godność orientalnego władcy. Siedział wyprostowany i poruszał lekko wąsikami na znak dezaprobaty. Koty doskonale zdawały sobie sprawę, że ich wygląd pasuje do białego puszystego dywanu. Miały cechy typowe dla syjamskich kotów: błękitne oczy, brązowy pyszczek, płową sierść, której mogły pozazdrościć im norki, smukłe brązowe łapy i piękny ogon.
- Źródło: rozdział I
- Syjamski kot Qwillerana był sławny w klubie prasowym. Portret Koko wisiał w hallu obok podobizn laureatów Nagrody Pulitzera. Był on też prawdopodobnie jedynym w historii dziennikarstwa kotem posiadającym legitymację klubu prasowego z podpisem samego komendanta policji. Wszyscy w klubie wiedzieli, że Qwilleranowi udało się, dzięki wrodzonej podejrzliwości i dociekliwemu umysłowi, wsadzić kilku przestępców za kratki. Uważali jednak, że prawdziwym autorem tych sukcesów musiał być niezwykle inteligentny i spostrzegawczy kot. Wyglądało na to, że Koko zawsze zjawia się we właściwym momencie, by coś istotnego wywęszyć czy wydrapać.
- Źródło: rozdział I