Katarzyna Grochola
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle A nie mówiłam!.
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Ja wam pokażę! (powieść).
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Nigdy w życiu!.
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Podanie o miłość.
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Serce na temblaku.
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Trzepot skrzydeł.
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Przegryźć dżdżownicę.
Katarzyna Grochola (ur. 1957) – polska pisarka i dziennikarka.
A nie mówiłam![edytuj]

- Człowiek schowa się przed rodziną, żeby zająć się sprawami, którymi zająć się powinien, ale wszędzie go dosięgną.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że wygodniejsze jest znane. Każda zmiana powoduje stres i bardzo często unikamy czegoś dużo lepszego, chroniąc się przed stresem właśnie.
- Ludzie, którzy chcą się porozumieć, zawsze znajdą drogę do siebie.
- Nie twierdzę, że każdy musi żyć w szczęśliwym związku, a nawet w jakimkolwiek związku. Jak mawia pewna kobieta – niektórzy są heteroseksualni, ale też im najlepiej, kiedy są sami.
- O seksie w naszym kraju mogą mówić tylko nastolatki, a nie kobiety dojrzałe. Kobiety dojrzałe mogą o tym pomyśleć w tajemnicy przed własnymi dziećmi i, rzecz jasna, rodzicami.
- Dobre uczynki muszą być ukarane natychmiast.
Ja wam pokażę![edytuj]

- Łatwiej zostać zabitym z rąk terrorystów niż wyjść za mąż po czterdziestce, ale bądźmy dobrej myśli, terroryzmu teraz tyle, że proporcje się zmieniają na naszą korzyść. Naszą! Dojrzałych kobiet!
- Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
- Przynajmniej raz w życiu kobiecie należy się szczęśliwe małżeństwo.
- Rolą kobiety w naszej rzeczywistości jest radzić sobie oraz radzić też wszystkim innym.
- Wiem, że z mężczyzną należy komunikować się wprost, a nie byle jak. To nie kobieta, co chwyta w lot każdą dygresyjkę, każdą aluzyjkę i nie zgubi nici przewodniej, o nie.
Nigdy w życiu![edytuj]

- Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki – ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy.
- Może zamiast przygotowywać się do życia, warto troszkę pożyć?
- Od pierwszego zakochania do seksu jest kawał drogi.
- Statystyki mówią, że mężczyzna zdradza swoją żonę na ogół z kobietą bardziej puszystą. Ja jestem bardziej puszysta! Kłamliwi matematycy zniszczyli mi związek, który się zupełnie nieźle zapowiadał.
- Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach ludzie się łatwiej rozwodzą i zwodzą, co jest przykre.
Podanie o miłość[edytuj]

- Bo kot, panie doktorze, nie człowiek. On potrzebuje miłości.
- Drżysz, bo oto anioł wilgotnym skrzydłem pieści twoje uda, przygotowując cię na rozkosz, której nie zatrzymasz, która stanie się poza twoją decyzją.
- I już wiesz, że to, co się dzieje, jest jak otwarcie drzwi, do których kołatałaś latami na próżno, a były cały czas otwarte, wystarczyło po prostu wejść, i wiesz, że to nie obce drzwi, ale drzwi do twojego domu.
Serce na temblaku[edytuj]

- Gość nie świnia, swoje prawa ma.
- Jak już facet ma jakiś niewielki kompleksik, to jest on trzysta razy cięższy niż największy kompleks kobiety.
- Lepiej mieć wspaniałą przyszłość niż wspaniałą przeszłość.
- Mężczyzna jest bardzo czasochłonny.
- Ostatecznie lepiej, jeśli mężczyzna dłubie przy samochodzie niż przy innych kobietach.
Kryształowy Anioł[edytuj]
- Agape – to jest miłość prawdziwa i bezwarunkowa.
Jeśli druga osoba, którą kochasz, może być szczęśliwsza bez Ciebie, pozwól jej być szczęśliwą w imię swojej miłości.
- Ciesz się życiem i bądź mądra, bo lata będą Cię uczyć tego, czego nie nauczą Cię dni... A szkoda marnować czas...
- Mężczyzna jest jak kogut, dumny, głupi i ma krótką pamięć.
- Zadaniem kobiety jest stworzyć dom. Ciepły, dobry, życzliwy, bez kłótni, bez wzajemnych pretensji. Naszym zadaniem jest przymykać oczy i dbać, żeby się to wszystko nie rozleciało. A fiu bździu zostaw innym.
- Zawsze mówiłam – powiedziała babcia – że mężczyzna jest jak pies, byle gdzie śpi, byle gdzie się załatwia, byle co je. Z tym, że pies sobie liże wszystkie... wszystkie części ciała...
Trzepot skrzydeł[edytuj]

- Chcę sobie i Tobie dać czas, bo jak się mamy kochać, skoro za mało siebie znamy, a może nie znamy się w ogóle?
- Człowiek nie jest doskonały, popełnia błędy, te błędy go nie dyskwalifikują, przecież człowiek może się pomylić.
- Pamiętasz?
Jakie to piękne słowo, pod warunkiem, że ma się je do kogo powiedzieć.
Przegryźć dżdżownicę[edytuj]

- Do dzisiaj myślę w kategoriach „za chwilę wakacje”.
- Każdy dotyk rani tak bardzo, że umierasz godzinami.
- Miłość to zaufanie do drugiej osoby – tak mówiłeś!
Zielone drzwi[edytuj]
- (…) aby dziecko było szczęśliwe, szczęśliwa musi być matka.
- Ale nie chcę być jak ci ludzie, którzy coś przegapią, czegoś nie dopilnują, zajęci pozorowaniem prawdziwego kontaktu.
- Ale przecież już Lec napisał, z czym zawsze się zgadzałam: Wolę napis wstęp wzbroniony, aniżeli wyjścia nie ma.
- Bożena natomiast nauczyła mnie, że mój świat jest tam, gdzie jestem, że mogę robić to, co zechcę, że nie ma rzeczy niemożliwych, póki żyjemy.
- (…) człowiek ma do wyboru albo lęk, albo miłość (…). Jeśli startujemy z pozycji miłości, to mamy szansę wyjść obronną ręką, natomiast jeżeli traktujemy życie z lękiem – wtedy jesteśmy straceni.
- Każde zdarzenie, o którym piszę, miało miejsce. Każda osoba, o której piszę, istniała naprawdę. Każda moja miłość była prawdziwa. To jest moje życie.
- Kiedy przyjechałam pod dom z gwoździami i lampą, górale przestali do mnie mówić: Pudelku, a zaczęli: proszę pani.
- Obiecałam sobie nigdy, ale to nigdy nie oceniać ludzi. Bo nigdy nie wiemy, co się kryje pod pozorami ludzkich motywacji i zachowań.
- Powoli zbliżało się rozstanie, które przeczuwałam każdą komórką mojego ciała. I właściwie chciałam umrzeć, żeby o tym nie myśleć.
- Zakochałam się. Zakochałam się potwornie, absolutnie, bezwzględnie, bezrozumnie, na zawsze.
Inne[edytuj]
- Ciepło, które pojawia się w okolicy brzucha, to jednak miłość.
- I szum w uszach.
I świat lekko przechyla się na obie strony.
I drzewa dotykają koronami ziemi.
I ziemia wznosi się ku górze i łagodnie opada.
I niebo skłania się ku dołowi.
A ja stoję nieporuszona w centrum tego zamieszania.
Nie dziwię się niczemu.
Nie mogę powstrzymać ani ziemi, ani nieba.
- Jak ciebie spotkałam, to wiedziałam, że wszystko odzyskało sens. Ty nie byłeś tym sensem, broń Boże – ale nagle świat ustawił się na właściwym miejscu, ziemia zaczęła nareszcie krążyć po swoim wyznaczonym od dawna torze, zieleń była zielona, a ziemia brunatna. Miłość to była miłość, krzesło to było krzesło itd. Takie tam różne…
- Jak można być kochaną, jak się ma takie dłonie?
Zawsze obgryzałam skórki. Całe życie trzymałam palce w ustach.
Całe życie.
- Nie chciałam wiedzieć.
Żyłam w wymyślonym świecie.
Umieram z miłości.
Umieram z braku miłości.
Dogorywam.
Dzień po dniu, noc po nocy.
Każdy ranek jest zaskoczeniem.
Jeszcze nie?
Jeszcze jeden dzień?
Dzień, po którym znowu będę umierać, i noc, w której czai się śmierć?
- No właśnie… Zawsze byłeś ciekaw, o której straciłam cnotę… Cnotę straciłam o piątej rano… a nie… tak się tylko zaczynała książka… którą z wypiekami na twarzy przeczytałam w wieku piętnastu lat…
- Żeby tak zasnąć i obudzić się za jakiś czas.
Żeby już było po wszystkim.
Żebym nie musiała pamiętać.
Żebym mogła normalnie żyć.
Żeby już tak nie bolało.
Żeby się obudzić bez tego.