James Jesus Angleton

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
James Jesus Angleton

James Jesus Angleton (1917-1987) - długoletni funkcjonariusz amerykańskich służb specjalnych, m.in. szef kontrwywiadu Biura Służb Strategicznych (X-2) w Rzymie i szef sztabu kontrwywiadu Centralnej Agencji Wywiadowczej.

O Jamesie Jesusie Angletonie[edytuj]

  • (...) ten facet miał fascynującą osobowość i był żywą legendą walki z komunizmem. Nie ukrywam, że bardzo przypadł mi do gustu. Spędziłem w jego towarzystwie, m.in. przy kartach, zaledwie parę godzin, następnego dnia odleciał do Tel Awiwu. Dopiero później, wiele lat później, zrozumiałem jak bardzo tragiczną figurą był Angleton. Według mnie - w sensie wręcz Szekspirowskim, chociaż według jego krytyków był bardziej figurą tragikomiczną niż tragiczną. Miał na koncie dwie duże "wpadki" - jedną przez nadmierne zaufanie, drugą przez nadmierny brak zaufania. Niedługo po II Wojnie skompromitował się, wierząc do końca, czyli do zdemaskowania, w niewinność swego przyjaciela, Kima Philby'ego, sowieckiej wtyczki wewnątrz sztabu brytyjskiej Secret Service. Gdy Philby uciekł do Moskwy - Angleton przeżył głęboki szok. Cała ta afera zatruła go, uczyniła "chorym na podejrzliwość". Jako szef kontrwywiadu CIA - tak zaciekle i tak brutalnie szukał KGB-owskich "kretów" wewnątrz "Firmy", że wprost zdemolował system bezpieczeństwa wewnętrznego Centralnej Agencji Wywiadowczej. Vulgo: osiągnął cel odwrotny od zamierzonego, bo ów słaby system umożliwił później prosowiecką działalność Aldricha Amesa. Chciał dobrze, wyszło źle. Bez wątpienia wszakże - był to mężczyzna, w najlepszym sensie tego słowa, facet z jajami, należący do wilczego gatunku, basior.