Przejdź do zawartości

Józef Frączek

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Józef Frączek (ur. 1952) – polski polityk, nauczyciel, rolnik, samorządowiec, poseł na Sejm I kadencji, senator III i IV kadencji.

  • Czasy, w których była pogoda dla agentów Służby Bezpieczeństwa, a administracja państwowa w ogóle nie panowała nad granicami państwa polskiego są nam dobrze znane. Zapisały się one w historii aferą alkoholową, zapisały się w historii państwa polskiego niszczeniem, z premedytacją, przemysłu zbrojeniowego. Nam, rolnikom, zapisały się dodatkowo, gdyż po raz pierwszy władza wybrana w sposób demokratyczny pod Mławą przeciwko nam, rolnikom, użyła swojej siły. Dlatego rząd premiera Jana Olszewskiego powitaliśmy jako rząd nadziei i w dalszym ciągu w tym rządzie pokładamy nadzieję. Dlatego będziemy głosowali przeciwko odwołaniu rządu premiera Jana Olszewskiego.
  • Mam również propozycję dla pana ministra Skubiszewskiego oraz pana ministra Rokity, którym przypominam, że najpilniejszą dzisiaj sprawą dla całej Małopolski, dla ożywienia współpracy przygranicznej z Ukrainą jest problem przejść granicznych. Panowie, nie trzeba tutaj żadnego zadęcia propagandowego, nie trzeba błysku fleszy i strzelających korków szampana. Te nowe przejścia graniczne trzeba po prostu otwierać na tym odwiecznym trakcie handlowym, wiodącym z Krakowa, przez Przemyśl, Lwów do Kijowa, natomiast kierunek, który wy proponujecie, to znany stary szlak zbójnicki. Chadzali nim również awanturnicy polityczni. Tak, panowie, może taka jest prawda, kto zna historię, ten wie, kto tym szlakiem chadzał. Te subtelności dobrze rozumieją Słowacy i stąd ich dystans do tego typu pomysłów.
  • Mija już 1,5 roku od chwili, gdy wraz ze swoim dworem przybył pan do Rzeszowa, aby przekonać lud zamieszkujący tamte okolice, że jest ciemny i pełen ksenofobii, że nie wie, co to postęp i gospodarka rynkowa, a jedynym dla niego ratunkiem jest poddanie się woli Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Przedmiotem sporu były: sprzedaż państwowego przedsiębiorstwa zajmującego się przetwórstwem rolno-spożywczym, o wdzięcznej nazwie Alima, pochodzącej od imienia córki jednego z przedwojennych właścicieli. Przedsiębiorstwo to zawsze cieszyło się dobrą opinią społeczności rzeszowskiej i to zarówno przed wojną, jak i po wojnie, a w najgorszym okresie, w roku 1990, miało ono rentowność na poziomie 17%. W opinii przedstawionej przez firmę Gerber, która postanowiła kupić to przedsiębiorstwo, było stwierdzenie, że kupuje ten zakład, ponieważ jest on najlepszy w całej środkowej Europie. Ja ze swej strony dodam, że zakład był tak dobry, że bez większych trudów wygrywał w konkurencji na rynku nawet z amerykańskimi potentatami. Według pana ministra Lewandowskiego był on jednak zły. Był zły, bo nie pasował do przyjętej doktryny politycznej.