Igor Stokfiszewski
Wygląd
Igor Stokfiszewski (ur. 1979) – polski krytyk literacki, dramaturg i publicysta lewicowy, od 2006 członek zespołu „Krytyki Politycznej”.
- Jeśli Oburzonym uda się zarazić demokracją bezpośrednią obywateli świata – a wszystko wskazuje na to, że tak – prawdopodobny scenariusz dla systemu zbiorowego podejmowania decyzji i zarządzania grupowym dobrem wiązał się będzie z wypracowaniem oddolnych praktyk politycznych. Demokracja przedstawicielska utraci swą nośność na rzecz nowej polityki o wyższym stopniu obywatelskiego uczestnictwa, zorientowanej na bardziej skuteczne upodmiotowienie jednostek i grup poprzez system bezpośrednich lub zapośredniczonych w medium cyfrowym zgromadzeń ludowych i kolektywów obywatelskich, które wiedzę o podjętych decyzjach przekażą urzędnikom, służącym jako wykonawcy woli ludu.
- Nie ulega wątpliwości, że Oburzeni odnieśli ogromny sukces w Hiszpanii. Świadczy o tym nie tylko 80-procentowe poparcie społeczne dla Ruchu, ale również (a może przede wszystkim) daleko idące skutki polityczne: doprowadzenie premiera Zapatero do rozwiązania parlamentu, wyznaczenia na listopad daty przedterminowych wyborów, rezygnacji z kierowania Partią Socjalistyczną i ubiegania się o mandat posła w nadchodzącej elekcji, wreszcie do wycofania się z najbardziej kontrowersyjnych reform, podjęcia realnej walki z korupcją polityczną oraz osłabienia pozycji instytucji finansowych, również poprzez ich nacjonalizację. Oburzeni coraz efektywniej wymuszają na decydentach prospołeczne rozwiązania ustawowe, a elity rządzące z coraz większą pokorą odnoszą się do Ruchu jako do wpływowego podmiotu politycznego.
- Wystąpienia ostatnich dni to głos sprzeciwu, którego celem jest uzmysłowienie politykom, że są tylko wykonawcami woli suwerena, jakim jest społeczeństwo obywatelskie. Arogancja, jaką wykazał się rząd Donalda Tuska, ignorując społeczne odczucia dotyczące ACTA – kolejny po zamieszaniu wokół służby zdrowia przykład urzędniczej samowoli ministrów rządzącej koalicji – przelała czarę goryczy: obywatele poczuli, że nie mają realnej politycznej reprezentacji.
- Znane skądinąd hasło „zło dobrem zwyciężaj” znakomicie pasuje do atmosfery, jaka panuje na demonstracjach nowych ruchów społecznych. Trudno przeciwstawiać się egoizmowi, konkurencji, wyzyskowi, nienawiści i podejrzliwości, jeśli sami się do nich odwołujemy, generując w ten sposób przemoc. Siła nowych ruchów protestu polega na jednoczesnym występowaniu przeciw światu, jaki znamy, i kreowaniu wspólnoty społecznej opartej na zgoła odmiennych wartościach. Ktokolwiek znalazł się w sercu okupowanego przez Oburzonych placu, ten wie doskonale, że inny świat jest możliwy.